Żegnaj, zapomniana Rosja! Dlaczego fotograf z Briańska strzela zanikających wiosek

Pavel Kapustin, fotograf z Briańska, poświęcił całe letnie miesiące 2014 r. Podróżom przez najbardziej odległe rosyjskie wioski, w których prawie nie było mieszkańców. Transport publiczny już tam nie jedzie, nie ma szkół i szpitali, a nawet drogi tam są prawie całkowicie zarośnięte. Pavel postanowił nazwać serię zdjęć z podróży "Zapomniana Rosja", zwracając naszą uwagę na pilny problem - wyginięcie rosyjskiej wioski.


Źródło: Russian Planet

Fotograf Pavel Kapustin z Briańska wystartował z zapomnianym rosyjskim projektem fotograficznym. Skupia swoją uwagę - odległe wioski i wsie, w których jest tylko kilku mieszkańców lub nikt w ogóle nie odszedł.

Głównymi bohaterami projektu fotograficznego "Forgotten Russia" są zwykli mieszkańcy odległych wiosek i zniszczonych domów, o których wszyscy zapomnieli. W ten sposób autor stara się uchwycić szybko zanikającą naturę - rosyjską wioskę, jej unikalne środowisko domowe i styl życia. Sam Pavel Kapustin ma "korzenie" w wiosce Paluzhye, dzielnicy Vygonichsky. Jego ojciec pochodzi stąd, jego wujek mieszka tutaj. Paluzhu do wygaśnięcia jest jeszcze daleko, ale co skłoniło fotografa do zrobienia takiego projektu?

- Chciałem zrobić coś ciekawego, nie tylko mnie, ale i innym ludziom. Aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie: pamiętał swoje wioski, skąd pochodził, swoje korzenie, autorka formułowała.

Zdaniem fotografa idea "Forgotten Russia" powstała zimą. Wiele czasu upłynęło między jego pojawieniem się a wcieleniem. Aby przygotować się do pracy nad projektem fotograficznym, trzeba było nie tylko moralnie. Trzeba było zdecydować, gdzie iść, dokładnie zdecydować, co i jak strzelać.

- Nie tylko przybył do wioski, dostał fotik i wszystko figach. Najpierw należy zobaczyć każdą ramkę. I do tego musi dojść do zrozumienia tego, co chcesz usunąć, wewnętrznego przesłania. Coś musi być uformowane w głowie: jakiś rodzaj spisku lub ramy, Pavel Kapustin opisuje "mechanikę" procesu..

Autor projektu odwiedził pięć opuszczonych wiosek. Są to wsie Shapkino i Kriuchka w obwodzie briańskim, Urukovo i Osinki w powiecie Trubczewskim i Uprusy w obwodzie Żukowskim.

- Zdarza się, że ludzie sami proponują mi wynajęcie wiosek, w których dorastali i które "umarły" z czasem. Na przykład Ivan Kireenkov zabrał mnie do Urukova. Jechaliśmy na UAZ, zaostrzonym do sportów off-roadowych. A gdyby nie ten samochód, po prostu nie moglibyśmy przejechać przez samą wioskę. Jego główna ulica jest dziś porośnięta trawą na wysokości tego UAZ, w ogóle nie ma ludzi. Wcześniej wyhodowano lokalne jezioro, ale w jakiś sposób tama pękła, a ryby odeszły. W rezultacie niczego nie przywrócili: "uderzyli" zarówno do jeziora, jak i do wioski. Pozostali mieszkańcy po prostu przenieśli się do pobliskiej wioski.

Według Pawła, wioski w Rosji znikają z powodu prostej ludzkiej obojętności. Ludzie jeżdżą do miasta, ich dom jest obrabowany, rozebrany. Wracają, widzą, że wszystko jest złe i zamiast naprawiać, po prostu rezygnują na zawsze - "ponieważ mamy mieszkanie w mieście". Niektóre jednak wciąż wracają. I zostańcie bohaterami projektu fotograficznego "Zapomniana Rosja".

Drodzy czytelnicy!
Chcesz być na bieżąco z aktualizacjami? Subskrybuj naszą stronę w Facebook i kanał w Telegram.