Życie monastyczne. Pierwszy dzień

Alexander Khitrov pisze: "Nie wiem gdzie, ale mam dzikie pragnienie życia" monastycznego "życia. Żyć w klasztorze wszystkich zasad. Nie czytałem o życiu monastycznym, nie oglądałem żadnych filmów. Nie wiem dlaczego, może bardziej ekstremalnie? Być może "stoisko" przed nieznanym nie jest takie złe, jest w nim pewne zamieszanie.

Wszystko zaczęło się, gdy zadzwoniłem do służby prasowej diecezji Władywostok. Pracuję tam Siergiej Karabanow, który zna się na PTR. Nie tak dawno temu był prelegentem w Primorsky TV, a teraz popadł w duchowe życie. Siergiej zadzwonił do opata klasztoru św. Serafiusza, znajdującego się około godz. Rosyjski. Zgodziłem się, że zrobię foto-esej o samym klasztorze, o życiu monastycznym. Pozostaje mi tylko osobiście telefonować. Klemens (opat). Natychmiast i wezwany. Uzgodniłem o moim przybyciu na miejscu w poniedziałek 3 czerwca. W pracy przy tej okazji odbyło się tygodniowe wakacje. "

Zobacz także problem - Prawosławny konkurs fotograficzny odbył się w Rosji

(47 wszystkich zdjęć)

Sponsor post: technologia KUPERSBERG: produkty KUPPERSBERG to niemiecka funkcjonalność i wysokiej klasy design w połączeniu z wygodą i funkcjonalnością.

Źródło: ЖЖК /alexhitrov

2 czerwca Ostatni dzień na świecie. Zbieranie rzeczy ... Jako plecak zdecydowałem się wziąć własny, jeszcze nieużywany, LowePro ProTrekker 600 - największy plecak z tej serii. I nadal zdecydował się na sprzęt fotograficzny na Canon 5D Mark III, Canon 17-40 4L, 15 2.8, 50 1.2L i 135 2.0. Do fotografowania trójnogu obsadzonego gwiazdami nieba. Mimo wszystko rosyjska wyspa nie jest tak zanieczyszczona światłem. Kilka notatników, na wypadek gdyby telefon został poproszony. Wymienna bielizna, T-shirty, koszule, skarpetki, spodnie zapasowe. Odzież wierzchnia musi być z długimi rękawami. Jasne kolory, napisy nie są zbyt cenione. Lepiej być monotonnym. Ogólnie rzeczy składane, wszystkie urządzenia, ładowanie składane ...

Wstaw jutro na prom ...

03.06.2013.

Budzik zadzwonił o 6:30 rano. Prom odpływa o 8-20, ale wiedząc, że działa poniedziałek, znając te miejskie korki, postanowił wyjechać wcześniej ... Tak, a świt nie byłby taki zły.

Przed wyjazdem postanowiłem opuścić statyw w domu, zamiast tego weź laptopa. Mimo to może się przydać. Wieczorami, po wszystkich przypadkach, planuję napisać obszerne teksty, ale przez telefon nie jest to bardzo wygodne.

Wszystko, czas się ubrać ... Kiedy but mnie nagle został zaatakowany przez uczucie lęku przed nieznanym. A jednak nie w letnim obozie. 5 dni zawieszenia. 5 dni sakramentu. 5 dni bez względu na ... Ale myślę, że wszystko będzie dobrze.

Wziąłem gracza przeciwko moim zasadom. Mimo wszystko, aby dostać się do bram klasztoru potrzeba muzyki. Do piątku będzie siedzieć bez ich zwykłej muzyki ... To będzie trudne. Ale myślę, że poradzę sobie.

1. Zazwyczaj, gdy zbieram duże torby, używam zasady - 50% rzeczy opuszcza. Tym razem postanowiłem tego nie robić. Nie wiem dlaczego ... ALE plecak okazał się bardzo ciężki ...

2.

3. 7: 48 ... Osiągnął przybrzeżną komunikację na stacji morskiej. Na zewnątrz jest bardzo ładna słoneczna pogoda. Nie ma wiatru. Nie chmura na niebie.

4. Morze jest spokojne, słońce nadaje mu magiczny złoty odcień. W odtwarzaczu odtwarzana jest spokojna muzyka, chociaż to nie czyni mnie jeszcze spokojniejszym. Nadal istnieje pewien rodzaj niepokoju. Mnóstwo myśli kręci się w mojej głowie, nikt nie może złapać i uporządkować, jakiś winegret.

5.

6. Zdecydowałem się kupić dwa słoiki Pepsi w maszynie. Wypił jedną, drugą schował w plecaku. Pij w piątek, kiedy siedzę na promie. Uwielbiam sodę, to zhezh cholera ...

7. 8: 10 ... Jestem na promie. Rampa nie została jeszcze podniesiona, wciąż jest ostatnia szansa, aby powiedzieć "nie", dać uczucie strachu i po prostu wyjść ... Idź do domu ... Ale rampa wschodzi i wszystko ... "Mosty spalone" ... To brzmi szorstko, ale kiedy prom powoli zaczął odjeżdżać, było trochę łatwiej ...

8. Prom powoli przecina wodę. Spokój Miasto budzi się, odzyskując siły po nocy snu. Wszystko jest wolne i pogodne, z wyjątkiem flagi Rosji, która rozwija się dziko na iglicy cięcia.

9.

10. Miasto jest coraz dalej i dalej ... Wyspa jest coraz bliżej ... A Władywostok pokryty jest gęstą mgłą, poranną mgiełką. Widać tylko sylwetki wysokich budynków i wieżę telewizyjną, wszystko inne miesza się w monotonną szarą masę..

11. Całe to zamieszanie w mieście, miejskie korki, linie w supermarketach, zatłoczone autobusy, ulice pełne ludzi, restauracje fast food ... Wszystko to jest mi wybaczone ... To wszystko odchodzi, wcale nie, ale wychodzi.

12. Co mnie czeka na rosyjskiej wyspie, nie wiem. Ciężka codzienna praca?! Wczesne przebudzenie?! Wcześnie rano spać?! Modlitwy rano, po południu i wieczorem, których nie znam i nie rozumiem? Zamknięty obszar?! Surowe zasady i wymagania?! Gdzie spędzę noc?! Sam czy z kimś?! Nie będę w stanie odpowiedzieć na żadne z tych pytań, nawet jeśli chcę. Ale odpowiedź, jak sądzę, nie zmusi mnie do czekania. Niedługo będzie ...

13. Jakoś rozbłysły myślą, że warto zostawić całą elektronikę w domu ... Telefon, odtwarzacz, sprzęt fotograficzny, dyktafon, laptop ... Zostaw trochę odpoczynku ... Tylko odpoczynek od cywilizacji ... Od rzeczy, które sprawiają, że o tym myślisz. Bez nich pomyślę o tych rzeczach ... Lepiej z nimi, a ty powinieneś robić zdjęcia z czymś, gdzieś pisać. I oczywiście musisz być zawsze w kontakcie - czy to nie wystarczy?! Ale wystarczyłoby do prostego notatnika z długopisem i małym pudełkiem na mydło, ale nie! Jakość nie jest taka ... A czas nie jest taki ... Ludzie to nie to samo ... Nie jestem tym ... Przejeżdżamy kanał. Zaledwie tydzień temu przekazałem go z tłumem uzbrojonych w powietrze graczy airsoftowych ... A teraz ...

14.

15. A tu jest ... Rosyjska wyspa.

16. 9: 05 ... Aparel powoli obniżał ... Podszedłem do stopy.

17. Spacer do klasztoru pieszo przez 10 minut, nigdy więcej ... Jednak z jakiegoś powodu spędziłem znacznie więcej czasu na tej ścieżce ... Szedłem powoli i rondo, chociaż mogłem je odciąć ... Widziałem, jak podświadomy umysł bawi się ze mną.

18. Tutaj już stało się widoczne. Zielony płot, ukrywający przed wzrokiem ciekawskich całe życie tego miejsca. Budynki, budynki gospodarcze ...

19. Oto jest płot ... A tu jest brama, brama ... Po tym, jak stał pod nią przez około minutę, wszedł. Brama została zamknięta ... Wszystko ... Ostatni krok został zrobiony. Nie ma odwrotu.

20.

21. Jestem na terenie klasztoru. Przy bramie spotkała mnie brodata staruszka ubrana w czarną szatę. Zapytałem go o lokalizację ojca Klemensa. Powiedział, że teraz jest poranna usługa, na którą trzeba czekać. Siedział na białej ławce pod jakimś drzewem. Ciepły, zielony, dobry. Trochę mokrych stóp od porannej rosy, ale nie coś ... Za mną buduje się budynek. Młot rozbrzmiewa w całym sąsiedztwie, a robotnicy krzyczą, robią dach. I stało się coś strasznego, co bardziej poprawne, nawet przerażające - gdy tylko przekroczyłem próg klasztoru, 3G zniknęło na moim telefonie, po kilku sekundach zniknęła również zła litera E, informując mnie o niemożności połączenia się z Internetem. Ale całkowite zniknięcie sieci zniechęciło mnie ... Jak to?! To jest prawdziwa katastrofa !!! Telefon jest teraz bezużyteczny, oh, to Rostelecom może mieć także wieżę po rosyjsku. Ale tu, niespodziewanie dla mnie, pojawiło się kilka anten. Natychmiast nabazgrałem wiadomość tekstową ... Udało mi się wysłać, ponieważ połączenie znów zniknęło. Dziwne. Komunikacja i spacery ... Pojawia się - znika. Byłem w stanie czytać wiadomości Vkontakte, ale żeby nie odpowiedzieć, jak ... list E nie daje takich przywilejów ... ale 3G nie pługuje.

Zaczynam żałować, że nie jem śniadania. Żołądek prosi o jedzenie.

22. Od momentu mojego pobytu na terenie klasztoru zrobiłem tylko jedno zdjęcie - znak z zasadami postępowania podczas mojego pobytu w tym miejscu. Nie strzelę bez pozwolenia.

Na lewo od miejsca, w którym siedzę pasiekę. Pracują teraz dwie osoby w białych garniturach. Po mojej lewej stronie mnich w sutannie nosi wodę w wiadrze. Za kimś działa cios. Ptaki śpiewają z góry, szeleszczą liście.

Wciąż czekam na opata. Ojciec Klemens obiecał zadzwonić do mnie natychmiast po zakończeniu służby. Zastanawiam się, jak do mnie zadzwoni, jeśli nie będę miał połączenia z siecią komórkową! Dlatego do wzroku wisiał na szyi aparatu. Usiadł na ławce najbliższej świątyni, być może zauważył, rozpoznał. Po mojej lewej stronie, na ławce, stał mężczyzna w podeszłym wieku, w wytartych dżinsach, stosunkowo nowych tenisówkach i niebieskiej kurtce w paski. Położył rękę pod głową, upadł na bok i zasnął ...

Nagle pojawiło się dla mnie połączenie. Najpierw napisał kilka SMS-ów i zadzwonił. Zgłoszone problemy sieciowe. Stało się trochę spokojniejsze i przyjemniejsze.

Od świątyni przychodzą mnisi. Usługa się skończyła. Opat zadzwonił do mnie po imieniu, podszedłem ... Zaprosiłem go, by poszedł z nim do biblioteki. Tam zadał mi kilka pytań na temat moich planów, preferencji, przeciwwskazań ... Wskazał listę wewnętrznych zasad zachowania w klasztorze, codzienną rutynę, zasady dla pracowników - czytaj, ucz się, zapamiętywać. Sam przeszedł na emeryturę dla pewnego Włodzimierza, aby mnie zabrać do mojego miejsca zamieszkania na następny tydzień. Jak się okazało, będę mieszkać z resztą pracowników w ogólnej celi. Stało się to trochę przerażające. Kim są ci ludzie?! Co mają na myśli?! Dlaczego są w klasztorze?! Kilka pytań przemknęło mi przez głowę ... Zapomniałem powiedzieć, że podczas rozmowy z opatem zapytał o moje umiejętności. Czy mogę obsłużyć krowy, pszczoły, czy mogę gotować?! Wstydziłem się. Mogłem się tylko pochwalić gotowanymi pierogami i Doshirakiem ... Oto on - współczesny człowiek ... Cholera.

23.

24. Zabrania się używania telefonów komórkowych w klasztorze, robią wyjątek, a także na laptopie. Tak, a sam telefon jest tu bezużyteczny, a jednak praktycznie nie ma połączenia. Dlatego użyję go zamiast notatnika. Ostrzegano mnie także o zakazie filmowania usług i ogólnie można sfilmować mnicha tylko za jego osobistą zgodą. Nie możesz kłócić się i błagać. I nie zamierzałem. Myślę, że przynajmniej ktoś, tak, zgadza się na małą sesję zdjęciową. Mimo to nie będzie eseju fotograficznego bez mnichów ...

25. Tutaj zostałem przyprowadzony do mojej celi. Jest na strychu świątyni. Wejście od tylnej strony. W korytarzu znajdują się bardzo strome schody, wznoszące się, weszły do ​​garderoby wyposażonej w umywalkę, pralkę i szafę z odzieżą wierzchnią. Kolejne schody, strome, ale małe, prowadzą już do samej komórki. Wejście jest bardzo małe, musisz się schować. Ale to nie ma znaczenia.

26. Wspiąłem się, rozejrzałem. 9 łóżek, każdy z własnym małym stolikiem nocnym, krucyfiksem nad każdym łóżkiem i wieloma ikonami. Również pod ikonami wiszącymi poszczególne lampy. Przy okazji, można tylko czytać literaturę duchową w klasztorze, słuchać tylko muzyki duchowej. Dano mi miejsce przy oknie. Podobało mi się to. Za rogiem. Nie podoba mi się, kiedy z dwóch stron ktoś kłamie. Zmieniłem prześcieradło, poszewkę na poduszkę, poszewkę na koc ... Więc muszę powiedzieć, uspokoiłem się. Wydali ręcznik, chociaż wziąłem moje. No cóż ...

27. Moje łóżko.

28. O godzinie 11.00 dał pierwsze posłuszeństwo (pracę). Zostałem zabrany do świątyni. Dali szufelkę, szmatę i mediator. Konieczne jest czyszczenie podłogi z kropli wosku..

29. Te spędziłem półtorej godziny. A tu na imię na lunch. To dobrze, bo nie jadłem nawet śniadania w domu.

30.

31.

Refektarz znajduje się w samej świątyni, za oddzielnymi drzwiami. Jeden stół pośrodku z trzema miejscami, widzisz dla opata i jego asystentów lub zastępców (nie wiem, jak prawidłowo je powiększyć). I jeszcze dwa długie stoły dla mnichów, nowicjuszy i robotników. Wszystko to tworzy zwykłą literę "P".

Podczas posiłku wszystko ściśle. Usiądź przy stole dopiero po modlitwie. Mnisi siedzą osobno, pracownicy są oddzielni. Na stole znajdują się patelnie z pierwszym i drugim. Każdy narzuca to, czego chce i ile chce. Herbata lub kompot do wyboru. Podczas posiłku nikt nie mówi. Wszystko mija w całkowitej ciszy, tylko osoba stojąca za książką czyta różne pisma święte. Kolacja trwała około 20 minut, aż do końca, nikt nie wychodzi i nie wstaje. Brzmi dzwonek - lunch się skończył. Wszyscy, jak na zawołanie, wstają ze swoich miejsc i czytają wspólną modlitwę, mówią, dziękują za ten posiłek. Weź talerze, kubki i noś w oknie dostawy jedzenia.

32. Przed wejściem do samej świątyni znajdują się "stojaki" na ścianie ze zdjęciami rekonstrukcji klasztoru, różne święta ...

33.

34. Natychmiast po obiedzie dostałem ciekawe zadanie. Będę musiał wejść do akwarium. Nigdy wcześniej tego nie robiłem. Należy wykonać następujące czynności: wyłączyć wszystkie urządzenia elektryczne, które zapewniają rybom komfortowy tryb życia, spuścić wodę, złapać i przesadzić ryby, umyć filtr, termometr, oczyścić zamek i rośliny, umyć piasek, a najtrudniej oczyścić jednokomórkowe glony w akwarium. Aby spuścić wodę, dali mi wiadro i wąż. Wszystko jest proste: wciskamy jeden koniec węża do akwarium, następnie wypompowujemy wodę za pomocą ust i wszystkiego ... proces się rozpoczął ... Woda zniknęła, wiadro jest wypełnione. Następnie należy go spuścić do dołu znajdującego się za świątynią. Zrobiłem około 7-8 piechurów.

35. Najciekawsze było - łapanie ryb za pomocą sieci. Są małe i zwinne, cały czas chowają się za trawą. Zajęło mi to 20 minut.

36. Potem wyciągnął i umył trawę, piasek ... Pozostaje najtrudniejszą rzeczą - oczyścić ściany akwarium z zielonego shnyagi. Szczotka nie jest czysta ... Pudrowana w szafie. Znalazłem coś w rodzaju rurki z czymś ... Zgodnie z opisem - do czyszczenia metalu. COMES) Rozsmarował trochę na gąbce, zaczął pocierać ... A tu pierwsze szczęście - ale jest wymazane ... Jest ciężkie, ale lepsze niż w jakikolwiek sposób. Aby oczyścić ściany, mam niewiele ponad godzinę ucha. Pozostaje go bardzo dobrze umyć wodą, a wszystko odbywa się jak poprzednio..

Pracując w mojej głowie, zacząłem kręcić: "Chcę iść do domu. Chcę iść do trybu online." Bez Internetu, bez komunikacji przychodzi uczucie lekkiej paniki. Jestem odcięty od świata. Nagle zadzwonią do mnie w bardzo ważnej sprawie, ale nie jestem dostępny? Co się stanie, jeśli bardzo ważny list spadnie na moją pocztę i nie będę mógł go przeczytać? To jest prawdziwy atstoy.

Robiąc tę ​​pracę z moim uchem, usłyszałem, że chłop z ławki zostanie umieszczony w naszej celi, a jego łóżko będzie obok mojego.

Uczucie głodu. Chcę jeść. Chcę pić.

37. Zacząłem bawić się z akwarium około 13:40, teraz o 16:20. Tj zajęło mi sporo czasu, aby wszystko posprzątać. Teraz mamy najtrudniejsze i najbardziej odpowiedzialne, wypełnij piasek, ułóż wystrój według uznania, zalej wodą i ... I przeszczep ryby do tej wody. Powiedziano mi, że jeśli temperatura wody jest niska, ryba może rozciągać płetwy.

Nagle za oknem rozległ się dzwonek. Don-Don-Don ... To jest informacja o rozpoczęciu służby. Na zegarze 16:30.

Och, radość !!! Mój telefon zawibrował. W sercu zatonęło! Co to jest?! List? SMS? ... Nie ... Tylko alert z gry zainstalowanej na moim telefonie. Bummer. Tak więc niewystarczająca komunikacja ze światem zewnętrznym.

38. Kiedy pisałem ten tekst, podeszli do mnie trzej mężczyźni i zapytali, dlaczego na zbiorniku ze Świętą Wodą są dwa krany! Nic o tym nie wiem, więc odpowiedziałem krótko: "Z gazem i bez gazu". Popatrzyli na siebie i wyszli..

39. 17.02. Kończę wlewanie wody do akwarium. Nawiasem mówiąc, woda w klasztorze ze studni jest czysta. Rzucili i łowili ryby. Wydaje się, że pływa. Jutro, rano, pierwszą rzeczą, którą sprawdzam jest numer na dnie akwarium i na górze. Bardzo zmartwiony. Oczyszczenie akwarium zajęło mi około czterech godzin..

40. Teraz mam wolny czas. Ile nie wiem, ale nie ma jeszcze zadań. Myślę, że warto przejść przez terytorium, robić zdjęcia. Poszedłem do samej świątyni, altanki z posągiem, znalazłem klatkę z królikiem. Cicho i spokojnie. Wróciłem do świątyni, są goście. Butelkowane w świętej wodzie. W refektarzu naczynia grzechotają. Ten dźwięk bardzo mnie ucieszył, ponieważ Znowu jestem głodny. Nazywany ponownie na stały ląd.

41.

42.

43.

44. Czas przeciąga się bardzo powoli. Ogólnie rzecz biorąc, żyłem inaczej, w ciągłym bieganiu, zgiełku, a tu zaczynasz nawet bardziej zmierzać. Można odnieść wrażenie, że to miejsce żyje samo z siebie, z wyjątkiem czasu teraźniejszego. Tutaj wszystko jest jak w zwolnionym tempie..

45. Icon Shop.

46. ​​Zasady postępowania w świątyni.

47. Uśmiechnięty mnich Valery zawsze wyjrzał zza drzwi. Zaprosił mnie do środka, wydał duży notatnik. Otworzyłem go, jest garść nazwisk napisanych w 2 kolumnach na każdej stronie. Powiedział, aby czytać. Same imiona są pisane czarnym markerem. Oto strona o spoczynku, o zdrowiu ... Istnieje wiele długich i nieznanych wcześniej imion. Poradziłem sobie dość szybko. Poszedłem pomóc Valeriowi, jego lista była znacznie dłuższa. Każdy pracownik miał ten sam notes z nazwiskami. Wokół świątyni unosi się zapach dymu i kadzidła. Ciężko oddychać to wszystko. Siedząc na stołku przy oknie, świeże powietrze mnie nie skrzywdzi. Monk Valery pozwolił mu sfotografować go podczas czytania tych imion.

19:07 Usługa się skończyła. Wszystko idziemy na obiad. Istnieje już wybór: zupa grochowa, makaron z czymś, ryż z gęstym mlekiem. Wziąłem ten smaczny i obfity ryż. Jadłem dość szybko. Po pewnym czasie wolnym. I obowiązkowa zasada wieczornej modlitwy.

19:57 Ta reguła została zakończona. Znowu wolny czas i rozłącz się. Pierwszą rzeczą, którą wpadłem do celi było naładowanie mojego iPhone'a. Została nam tylko jedna osoba. Młody, krótkowłosy z bladym uśmiechem na twarzy. Dzisiaj postanowiłem nie zadawać się z nikim z moimi pytaniami. Jeszcze nie czas. Dobrze, że mogłem używać laptopa. Nie wiem, jak zareagują na to miejscowi ... Usiadłem na twardym łóżku, lubię to. Ogólnie lubię spać ciężko.

Kolejna wiadomość, która mnie zdenerwowała - możesz prać tylko w piątki. Jestem zszokowany. Zwykłem kąpać się codziennie, no, maksymalnie raz na dwa dni. Ale co za cały tydzień ...

W celi powiedzieli mi, że każdy, kto ma mieszkać w klasztorze, otrzymuje paszport i telefon komórkowy. Jeden pracownik incognito jest przecięty na swoim laptopie w jakiejś strzelance i słucha rapu. Wchodzi mnich - laptop pod poduszką ... Przedszkole - nie ma innej drogi ... Atmosfera jest dość przyjazna.

Szepty słychać za drzwiami:
"A jaki facet, który wygląda jak pedał?"
"Z kolczykiem w uchu czy co?"
"No tak"
"TAK z Internetu pewnego rodzaju"
Na dziedzińcu XXI wieku mają "jakiś" Internet. Tak, to miejsce, tym razem ominęło tych ludzi.
Maty, śmiech, dyskusja o DeepPurple i UDO ... Tylko półtorej godziny przed końcem.
Pospiesz się jutro.
Bądź szybki w piątek.
Postanowiłem kupić laptopa i odszyfrować wszystko, co napisałem na telefonie. Wziął iPhone'a w swoje ręce ... Uderzył mnie prądem ... Dziwne ... Coś jest z nimi nie tak z elektrycznością.

22:18. Wielu już śpi. Ktoś czyta. Ktoś w słuchawkach słucha muzyki. Myślę, że powinienem też iść do łóżka. Nie chcę grzechotać na całej komórce za pomocą klawiatury i wstać o 6 rano.
Do zobaczenia jutro !!!)

Ciąg dalszy nastąpi ...