Klasztory w Rumunii, gdzie niesamowite freski nie są wewnątrz, ale na zewnątrz

Z pewnością, jeśli pójdziesz odwiedzić klasztor, spodziewasz się zobaczyć tam freski - ale w środku. W Rumunii istnieje kilka klasztorów, które mają setki lat, a ich główne kościoły, katolicki, są pomalowane na zewnątrz z pięknie zachowanymi freskami. Biorąc pod uwagę technologię tworzenia fresków, zaskakujące jest to, że na ten projekt ścian zewnętrznych nie wpłynął ani czas, ani warunki pogodowe. Być może najbardziej znanym z tych klasztorów jest Voronets, gdzie błękitne odcienie fresków dały nazwę temu odcieniu w języku rumuńskim..

(Tylko 30 zdjęć)


Źródło: Kuriositas

Liczba fresków na ścianach katolickiego klasztoru Voronet może odwrócić głowę. Każdy fragment ściany poświęcony jest określonej biblijnej historii. Po zachodniej stronie jest Dzień Sądu. Strona północna opowiada o wydarzeniach z Księgi Rodzaju, a drzewo genealogiczne postaci Starego Testamentu jest przedstawione na południowej ścianie. Przez cały czas freski nigdy nie zostały przywrócone. Warstwa farby ma zaledwie kilka milimetrów, a mimo to wszystkie wykresy są wyraźnie widoczne..

Nie wiadomo, kiedy te freski zostały stworzone, jednak sam klasztor został zbudowany w 1488 roku na rozkaz władcy księstwa mołdawskiego Stephena III Wielkiego, który chciał świętować zwycięstwo w niedawnej bitwie z wojskami Imperium Osmańskiego. Budowa klasztoru zbiega się z przybyciem św. Daniela Pustelnika, który był jego pierwszą głową i został pochowany w środku..

Freski są niesamowite w ich pięknie. Kiedy Habsburgowie zaanektowali północną część księstwa mołdawskiego w 1775 roku, klasztor został opuszczony, a mnisi nie powrócili tutaj aż do lat 90. XX wieku. Sposób, w jaki freski były tak dobrze zachowane, pomimo spustoszenia, pozostaje tajemnicą: niektórzy uważają, że jest to jeden z przejawów boskiego cudu. Voronove często nazywane jest Kaplicą Sykstyńską Wschodu.

Voronove to nie jedyny klasztor w Rumunii, którego ściany są pomalowane freskami na zewnątrz. Istnieją inne, mniej znane przykłady, które są częścią unikalnego dziedzictwa kulturowego tego kraju. Klasztor Humor jest również pokryty freskami na zewnątrz. Nie są tak dobrze zachowane, jak w klasztorze Voronet, ale nadal wyglądają fascynująco. Humor został zbudowany w 1530 roku, opuszczony w 1786 roku i jak Voronets nie był używany do końca XX wieku.

W przeciwieństwie do Voronitów znane są autorstwo i okres tworzenia fresków w Humorze. Thomas Suceava wybrał dominujący czerwono-brązowy kolor do swojego projektu i nadzorował malowanie klasztoru w 1535 roku. Wziął wątki z Biblii, w tym Dzień Sądu, a także stworzył wizualną odę do Matki Boskiej. Jednak wśród jego prac znajduje się obraz oblężenia Konstantynopola, który był narzędziem propagandy przeciwko Imperium Osmańskiemu, które przechodziło złoty wiek, kiedy powstały murale. Niech to konkretne oblężenie Konstantynopola odbędzie się w 626 roku a najeźdźcami byli Persowie, fresk zamiast nich przedstawia Turków.

Klasztor Moldovita został zbudowany w 1532 roku jako symboliczna bariera ochronna przed Turkami. Został zbudowany przez wojewodę Petera Raresa, nieślubnego syna Stefana III Wielkiego (tego samego, który nakazał budowę Voronetz).

Rares był tureckim wasalem, który odziedziczył po ojcu zamiłowanie do budowy budynków religijnych. Za jego rządów kraj przeżył trudne chwile, aw 1539 roku nawet stracił tron ​​przez dwa lata. Mołdawian jest jednym z jego najlepszych osiągnięć w historii.

W XVI wieku wielkie pieniądze zainwestowano w całym kraju w budowę świątyń i klasztorów. W 1585 roku wybudowano klasztor Sucevita, którego zewnętrzne ściany zdobiły również freski. Podobnie jak reszta klasztorów, Sucevita łączy w sobie elementy architektury bizantyjskiej i gotyckiej, a sceny ze Starego i Nowego Testamentu są używane do fresków. Był to prawdopodobnie ostatni klasztor udekorowany w ten sposób. Freski pochodzą z początku XVII wieku. Suchityty różnią się od innych klasztorów tym, że nie tylko mnisi tu mieszkali, ale też wiedzą.

Suchevitsa - tajemnicze miejsce. Zachodnia ściana klasztoru nie jest pomalowana. Według miejscowej legendy artysta, który malował, spadł z lasu i rozbił się na śmierć. Inni artyści, którzy pracowali nad freskami, uważali to za zły znak i bali się kontynuować pracę. Tak więc obraz zewnętrznej strony ścian pozostał nieukończony. Nie ma innych legend wyjaśniających brak fresków na zachodniej ścianie, więc pozostaje wierzyć w prawdziwość tego.

Klasztor Sucevita nigdy nie był opuszczony, ale w jego historii istnieje okres względnej bezczynności. W czasach komunizmu w latach 1947-1989 mogły tu mieszkać tylko mniszki powyżej 50. roku życia. Po zamachu stanu w Rumunii w 1989 roku klasztor znów zaczął kwitnąć..

Pomimo swojego statusu jako światowego dziedzictwa UNESCO, rumuńskie malowane klasztory są mało znane poza tym krajem. To niesamowity przykład tego, jak sztuka zachowała się na przestrzeni wieków, a także znaczący wkład w historię Rumunii i Europy..