7 wulkanów na rok Cała prawda o projekcie

Olga Rumiancewa pisze: "Zamiast epilogu ...

Kupiec, idzie żeglować:
- Co przyniesiesz, moja najmłodsza córka?
- Przyprowadźcie mnie, ojca, potwornego potwora na seksualne przyjemności i perwersje!
- Czym jesteś, córko, jestem twoim ojcem - nie mogę na to pozwolić!
- (wzdycha) W porządku ... przejdźmy długą drogę ... Przynieś mi, panie, mały kwiatek.

Cały 2013 rok zaangażowałem się w realizację projektu "7 wulkanów na rok". W rzeczywistości projekt zawierał piękną nazwę Kaspersky 7 Volcanos Expedition. I już po pierwszym słowie można zrozumieć, dzięki któremu ta przygoda miała miejsce..

A teraz, miesiąc później, nadszedł czas, aby powiedzieć, jak wszystko wyglądało i co się stało w rzeczywistości. "

(27 wszystkich zdjęć)


Sponsor postu: Jak wybrać kamerę? Strona MoiFotik.ru do Twojej usługi!
Źródło: Journal /olly-ru

Tak więc w 2013 roku wspiąłem się na siedem wulkanów na każdym kontynencie na najwyższym wulkanie. Próbowałem to zrobić w roku, w którym się udało. I sam. Co nie udało się.
W rezultacie stałem się trzecią osobą na świecie, która ukończyła ten projekt, pierwszy w Rosji. Prawie natychmiast po mnie projekt został zrealizowany przez inną osobę, a inny wkrótce ...
Cóż, pod względem szybkości wykonania możemy powiedzieć, że rekord świata został ustawiony ??

W rzeczywistości, kiedy powstał projekt, nie miałem zamiaru ustanawiać żadnych zapisów. Co więcej, od samego początku nie chciałem projektu. Ale ... Było wiele różnych życzeń. Gdybym próbował sformułować to, czego naprawdę chcę, obawiam się, że byłby to okropny potwór, więc musiałem przejść długą drogę ??

Rezultatem było to, co się stało. Nie tak jak na pierwszy rzut oka. Wcale nie. Generalnie nie tak bardzo, żebym raczej nie zgodził się to powtórzyć pewnego dnia.

Ale mimo wszystko był to niezapomniany rok, był afigensky i jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy pomogli mi moralnie i materialnie zrealizować ten projekt..

Jak to było ...

Kilka ogólnych wrażeń.

1. Projekt 7 wulkanów.

Projekt - brzmi dobrze. To jest kompletny cały pomysł..
Właściwie byłem już na 4 wulkanach od 7. A jeśli Kilimandżaro jest tak dobry, że jestem gotów wrócić tam i znowu, to nie chciałem znowu iść do Elbrusa i Demaventa.

2. 7 wulkanów na rok

Co to jest 7 wejść? Tak, nonsens. Dlatego, aby dać przynajmniej pewnego rodzaju sportową ekscytację, konieczne było wprowadzenie ograniczonego czasu. Na przykład rok. On jest taki duży i globus - on jest taki mały.
Okazało się, że 7 niezależnych wypraw w różne zakątki naszej planety w ciągu jednego roku - to wielka sprawa. Prawda jest taka, że ​​wyjazdy do pracy wciąż się nakładają ... Dlatego też okazało się, że nawet oszaleje, oszalał jak najwięcej.
Wszystko to powodowało straszliwe zmęczenie moralne i fizyczne. Nowsze wrażenia nakładały się na nowsze, zacierając obraz wiedzy o świecie i redukując radość, podczas gdy każde nowe wejście stawało się coraz trudniejsze..

3. 7 wulkanów

Szczerze powiedziawszy, coś, co podzamuchilam niewiele, by przyciągnąć klientów do góry. Ponieważ jeździsz i cały czas jako samochód, wymyślasz, co zrobić, aby uniknąć problemów i jak rozwiązywać problemy, ponieważ wciąż się pojawiają. Zamiast po cichu analizować otoczenie przed wynurzeniem, zawsze rozwiązujesz pewne problemy. I na wznoszenie, zamiast rozglądać się, patrząc na klientów ...
Ogólnie rzecz biorąc, chciałem po prostu spokojnie przejść się po świecie i iść na górę, nie martwiąc się o nic i nie odpowiadając na nikogo. Po pierwsze, o życiu w czasie wolnym, by pomyśleć ...

Okazało się, że chodzenie za nikim i samotny spacer to dwie duże różnice. ??
Gdzieś już na środku ścieżki samotność spadła na gardło.
Chciałem mieć kogoś bliskiego, z którym możesz robić plany, omawiać miniony dzień. W końcu tak, że był ktoś, kto mógł kopnąć w kierunku szczytu, leniwie wysiadając z namiotu.
I o samotnych wieczorkach myślałem tak wiele o ...

Oczywiście były plusy. Najpierw przeczytałem Annę Kareninę, przeczytałem "Idiota" i odkryłem Leskova.
Po drugie, spotkałem się i rozmawiałem z ogromną liczbą osób z różnych krajów. To jest interesujące.

A teraz wulkany i zdjęcia.

1. Antarktyda. Wulkan Sidley (4181 m). Styczeń 2013 r

1. Antarktyda to marzenie. I rzadki przypadek, kiedy spełnienie marzeń nie zawiedzie. To bajka, to jest inna planeta. To jest coś niewytłumaczalnego i fascynującego..

2. Cóż, jako bonus - chodzić tam, gdzie nie było ludzkiej stopy. Ile jeszcze miejsc na naszej planecie?

3. I najbardziej zwariowany lot samolotem

4. Ogólne wrażenie jest czymś słonym i bardzo radosnym. Chociaż na pewno pamiętam, jak kiedyś w namiocie żelazna łyżka zamarzała na mój język. Lub, kiedy wspięła się na Sidleya, machnęła rękami jak szalony helikopter, żeby jakoś je rozgrzać. Lub, tak jak w Union Gletcher, zbudowano mury obronne, aby namioty nie zostały przeniesione ... Ale teraz wydaje się, że to wszystko nie było prawdą. A prawda jest taka

Z minusów. Spędziłem prawie dwa miesiące na Antarktydzie. Początkowo pracowała - przejechała dwie grupy na najwyższą górę Anthraktida - masyw Vinson. Dlatego zanim zaczęła się wyprawa na Sidleya, nie potrzebowałem już więcej piękna, przygody czy Antarktydy. Chciałem tylko jednego - domu ...

O Antarktyce w ogóle, a Sydley w szczególności

2. Afryka. Tanzania. Kilimandżaro (5895 m). Trasa Umbwe. Luty 2013.

5. To jest dla tego poglądu, że jestem gotów wielokrotnie przejechać Kilimandżaro..

6. Trasa Umbwe - prosta jak strzała. Najbardziej opuszczony w pierwszej części drogi (przez pierwsze dwa dni i nie spotkał ani jednego turysty).

7. Z niesamowitej. Prawie umarłem z zimna po drodze ??

Od nieprzyjemnego. Podczas wspinaczki postanowiłem pokazać, że jestem najbardziej zwinny i atletyczny. W rezultacie w drodze do krateru wyprzedziłem wszystkich, którzy mogli być. Na tym siły się skończyły iw drodze na szczyt byłem żałosnym widokiem ??

8. Ale wciąż. Kilimandżaro to miłość na zawsze ??

3. Azja. Iran Demavent (5671 m). Czerwiec 2013.

9. Błękitne niebo, białe góry, czerwone maki ... Bardzo piękne. Gdy będziesz musiał tam iść bezbłędnie. Ale tylko jeden. Sam kraj jest zaskakująco nudny wobec brzydoty.

10. Szereg kebabów w ciągu kilku dni zaczyna utknąć w gardle. ??

Co spowodowało tę podróż? Mieszkałem w rodzinie mojego przyjaciela, lokalnego przewodnika Hosseina. Ciekawie było zobaczyć, jak naprawdę żyją. Domowe jedzenie radykalnie różni się od niekończących się kebabów w restauracjach..

Hossein wykłada na Uniwersytecie Turystyki. Na jednej lekcji zaprosiłeś mnie jako gwiazdę wizytującą? Odpowiedziałem na wiele pytań przez kilka godzin. Ciekawie było wiedzieć, co Irańczycy chcą wiedzieć o nas..

Z minusów. Wziąłem dwa dni na wspinaczkę. To nie jest aklimatyzacja. To nie było dobre.

Ale gdy tydzień później poszedłem tam jako przewodnik z grupą, był to łatwy i łatwy spacer. Raczej mogłoby to być, gdyby nie praca.

11. Wspiąłem się na sam szczyt tego dnia - to jest plus. Ale żeby zrobić zdjęcie z góry z flagą, zajęło to około godziny - to minus ??

4. Europa. Rosja Elbrus (5635 m). Lipiec 2013.

12. Elbrus jest katastrofą technologiczną. To wstyd naszego kraju. Dlatego nie lubię tam iść.

Lokalna ludność zamieniła go w środek pozyskiwania pieniędzy w dowolny sposób. Jednocześnie całkowita niechęć do tego jest w jakiś sposób cywilizowana..

Być może dlatego wiele razy od obcokrajowców, którzy tam odwiedzili, zawsze słyszymy to samo: "To nie jest góra, to jest śmietnik. Dlaczego? "A opowieści o toaletach Elbrus nie ustępują dramatowi najbardziej przerażającym horrorom.

13. I na ogół taka atrakcja - przynieś tuszę jak najwyżej. Najpierw na kolejce linowej, a następnie na snowcat ...

14. Moja próba przejścia od dołu do góry została źle zrozumiana i wyśmiana przez wszystkich wspinaczy, których spotkałem (lub czy słusznie było mówić "kierowcy"?).

15. Prawda w pewnym momencie, ja sam myślałem, że jestem podekscytowany. I prawie się odwróciłem

Ponieważ konieczne było albo przeprowadzenie normalnej aklimatyzacji, a następnie przejście od dołu. Lub wyścig na weekend za pomocą środków technicznych i nie pochwal się.

Wyścig na weekend ze zwiększonym ładunkiem - okazało się, że nie za bardzo ??

16. Nawiasem mówiąc, byłem na wzniesieniu w dniu, w którym chwalebne towarzystwo, dzięki któremu zrealizowałem swój projekt, obchodziło moje urodziny. Ta wspinaczka była im poświęcona. ??

5. Australia i Oceania. Papua - Nowa Gwinea. Giluwe (4368 m). Wrzesień 2013 r.

Wycieczka do Papui Nowej Gwinei jest osobliwym wydarzeniem samym w sobie. Co powiedzieć o wspinaczce w tym kraju ...

Alpinizm nie istnieje ??

17. Nigdy nie chodziłem na szczyty w gumowych butach

18. W towarzystwie pięciu ukamienowanych aborygenów

19. Nie spał w jaskiniach starożytnych ludzi i nie tańczył w papuaskim plemieniu

20. Był trudny moment, kiedy moi przewodnicy przekonali mnie, że nie można wejść na szczyt. I przekonałem ich inaczej, za co długo mi dziękowali.

Papua Nowa Gwinea to miejsce, w którym pewnie raz pójdziesz, aby zobaczyć zupełnie inne życie, w którym czas zatrzymał się wiele, wiele lat temu. Ale gdzie absolutnie nikt nie chce wrócić. Nigdy.

6. Ameryka Północna. Meksyk Szczyt Orizaba (5700 m). Listopad 2013.

21. Ciekawy kraj, piękna góra ... Nie wywołuje to wielkiego entuzjazmu. Ale ogólnie rzecz biorąc, mogła to być przyjemna podróż ...

22. Ale do listopada mój mózg miał już trudności z trawieniem nowych podróży, a moje ciało było tak zmęczone, że zachorowałem nie na miejscu. Poszedłem wspiąć się na pacjenta.

Straciwszy głos, całkowicie straciła okazję do komunikowania się z innymi. Dlatego, jako apophygea opofioz, jestem całkowicie chory i samotny w gorączce, na małej maszynie do pisania przekraczającej Meksyk z celem pływania w oceanie ...

23. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Poszedłem na górę. W oceanie pływał. I nawet w ostatniej chwili udało jej się wrócić do Mexico City i wsiąść do jej samolotu..

7. Ameryka Południowa. Chile. Ojos del Salado (6893 m). Grudzień 2013 r.

24. Widziałem bardzo mały kawałek Atakamy. Ale nawet ten mały kawałek wstrząsnął moją zszokowaną wyobraźnią..

25. Jest bardzo, bardzo piękna. Tak piękne, że wiem na pewno, że na pewno tam wrócę.

26. Samo ukończenie projektu okazało się bardzo dramatyczne ... Wypadek, operacja, szybkie wznoszenie ... Przypadek, w którym zwycięzców nie ocenia się ...

Teraz nie wiem, jak wielkie są motywacje.

W Chile, działa na małym palcu, rozebrany do mięsa za rękę, wszystko złamane prebitaya sekudny nie wahałem, nie doświadcza żadnych problemów natychmiast wypisane ze szpitala i wzrosła do siedmiu tysięcy ... Typ: widzi cel, nie widzę przeszkód ...

W Moskwie, mając tylko mały palec w biernej akcji, po tej samej operacji umarłem przez trzy dni, ledwo się ruszając iz trudem doszedłem do siebie.

27. To wszystko. Nie dostałem tego, co chciałem - przyjemnych spacerów do pięknych miejsc. Ale mam coś jeszcze. Bardziej wartościowy. Odpowiedzi na wiele niezapowiedzianych pytań ??

Tylko jedno pytanie, o które mnie pytano, dopóki nie otrzymam odpowiedzi: co dalej?