26 maja, w jednej z sal Galerii Trietiakowskiej, mieszkaniec Woroneża, Igor Podporin, wybił szybę ochronną obrazu Iwana Repina "Iwana Groźnego i jego syna Iwana" przy kolumnie szermierki. Potem mężczyzna trzykrotnie naciął nóż na płótnie. Cięcia pozostały na wizerunku torsu księcia, najważniejsze części obrazu - twarze głównych bohaterów i ręce Iwana Groźnego - nie zostały ranne.
Podporin przyznał, że początkowo zamierzał tylko popatrzeć na płótno, ale zszedł do bufetu i wypił wódkę. Wódka spragniona sprawiedliwości Igor nie mógł ugasić. Wcześniej twierdził, że zniszczył płótno z powodu "niewiarygodności faktów historycznych przedstawionych na płótnie".
Eksperci uważają, że przywrócenie obrazu nie powinno zająć dużo czasu. Postanowiliśmy przypomnieć jeszcze dwa przypadki i dowiedzieć się, co nie podobało się wandalom i innym osobom, które przeżywały dzieło Repina..
Pierwszy powód: za dużo krwi
Incydent w Galerii Tretiakowskiej nie jest pierwszą "raną nożową" dla obrazu. W 1913 roku ikonograf Abram Balaszow podjął próbę stworzenia Repina..
"Wielokrotnie odwiedzał Galerię Tretiakowską, patrzył na zdjęcia, ale nikt nie podejrzewał, że jest szalony, bo zawsze zachowywał się skromnie i perfekcyjnie poprawnie, po przejściu przez kilka sal spojrzał na obrazek Boyaryny Morozow i wyszeptał coś przed nią , a przy wejściu do sali, gdzie znajduje się obraz Repina "Iwan Groźny", nagle, z gorączkowym okrzykiem, rzucił się na zdjęcie, przeskoczył barierę i sznur otaczający obraz, a wraz z napisem "Dość krwi" - trzykrotnie przeciął obraz nożem. dokonane tak szybko, że obsługujący, który obserwuje Za Balaszowem i natychmiast rzuciłem się na niego, nie miałem czasu, aby zapobiec uderzeniu noża w zdjęcie, ale udało mu się go rozbroić dopiero wtedy, gdy cięcia zostały już wykonane ".Cytat z gazety "New time", wydanie z 30 stycznia (17), 1913
Od "płaczącego aktu wandalizmu" cierpiały twarze obu bohaterów obrazu. Następnie Balaszow został wysłany do kliniki psychiatrycznej, skąd jego ojciec zabrał go trzy tygodnie później. Obraz przybył, aby przywrócić konserwatora Bogosłowskiego. Odzyskiwanie trwało 4 tygodnie.
Obraz Repina został oskarżony o nadmierny naturalizm - twierdzili, że używając tego stylu do zobrazowania strasznego obrazu, artysta nie ocenia zdarzeń, ale po prostu je kopiuje..
Powód drugi: artysta oczernił króla
Drugi raz na płótnie Repin rozpoczął się stulecie później po pierwszym zamachu. W 2013 r. Grupa działaczy prawosławnych zwróciła się do Galerii Trietiakowskiej z wymogiem usunięcia zdjęcia z wystawy. Oprócz galerii apel został skierowany do Ministra Kultury Federacji Rosyjskiej Władimira Medińskiego.
"W cudownej kolekcji galerii znajduje się wiele obrazów, które oczerniają Rosjan, państwo rosyjskie, rosyjskich carów carskich i Tsaritsa, które w tym zestawie rosyjskich dzieł sztuki najwyraźniej nie mają miejsca, a przede wszystkim obrzydliwe. jego fabuła i obrazowa reprodukcja obrazu I.E. Repina "Iwana Groźnego i jego syna Iwana 16 listopada 1581 r." ".Fragment z obiegu
Galeria Trietiakowa odmówiła spełnienia żądań aktywistów, a jej była reżyserka Irina Lebiediewa zauważyła, że Repin nie jest historykiem, ale przede wszystkim artystą, który ma prawo interpretować wydarzenia historyczne..
Co stanie się z tymi, którzy chcą "zmiażdżyć Repin"
Po incydencie Ministerstwo Kultury i Galeria Trietiakowska zwróciły się do Dumy Państwowej o zaostrzenie kar za uszkodzenia dzieł sztuki. Dla Igora Podporina, który zaatakował obraz 26 maja, Władimir Mediński zażądał już "najbardziej surowej kary". Teraz szkoda wyrządzona przez konserwatorów szacowana jest na 500 tysięcy rubli, a sprawa karna została już wniesiona przeciwko Podporin. Grozi mu grzywna w wysokości do 3 milionów rubli lub pozbawienia wolności do trzech lat.
Ale jest dobra wiadomość..
Główny pozytywny # vandalism'a - wszyscy są teraz świadomi, że obraz # Repin'a nazywa się "Iwan Groźny i jego syn Iwan", a nie "Iwan Groźny zabija jego syna".
- Alexander Mishchenkov (@ stratfor77) 26 maja 2018 r.