W 1965 roku, w wieku 18 lat, Arnold Schwarzenegger został powołany do armii austriackiej. Według wspomnień samego Arniego, chciał sam wejść do wojska - po prostu opuścić dom rodzinny. Schwarzenegger został przydzielony do służby w dywizji czołgów. Tam zdobył wiedzę na temat podstaw mechaniki, a oprócz czołgu nauczył się kontrolować motocykl, samochód i ciężarówkę, a nawet ciągnik z przyczepą..
Źródło: ЖЖ Журнал / dubikvit
Oto, jak były generał California Terminator pamięta swoją służbę.
Pewnego dnia poszedłem do AWOL, pojechałem do Stuttgartu i zdobyłem tytuł młodego sportowca w Europie z najlepszą sylwetką w 1965 roku. Niestety, kiedy wróciłem na obóz treningowy, wysłano mnie do wartowni i spędziłem cały dzień w celi. Wtedy władze dotarły do wieści o moim zwycięstwie i zostałem zwolniony.
Ostrożnie wykonałem wszystkie manewry, ale przydarzyły mi się różne kłopoty. Zdarzyło się, że mechanicy-kierowcy musieli nocować ze swoimi czołgami. Wykopaliśmy płytką dziurę w ziemi, włożyliśmy w nią koc i pojechaliśmy czołgiem z góry. Dokonano tego w celu ochrony przed dzikami..
Kiedy rozbiliśmy obóz nad strumieniem, w nocy obudziłem się i uświadomiłem sobie, że nade mną nie ma nic ponad. Mój czołg zniknął! Znalazłem go trzydzieści kroków: przednia część znalazła się pod wodą, pistolet został pochowany w błocie. Zapomniałem wcisnąć go na hamulec ręczny. Musieliśmy zadzwonić do osiemdziesięciotonowej ciężarówki i minęło kilka godzin, zanim mój czołg wyszedł z wody. Musiałem usunąć wieżyczkę i wyczyścić armatę w zbrojowni. Za to przestępstwo spędziłem dzień w wartowni.
Pewnego ranka uruchomiłem silnik, poprawiłem siedzenie i poczułem, że czołg trochę się trzęsie. Pomyślałem: "Prawdopodobnie musisz dodać gazu, aby był bardziej zrównoważony." Dlatego dodałem gaz, ale drgania tylko się nasiliły. Potem zauważyłem, że kurz wiruje w powietrzu. Opuszczając klapę, stwierdziłem, że zamiast po prostu rozgrzewać silnik, włączyłem bieg i czołg trafił w ścianę hangaru. Potem pękła rurka, woda rozprysnęła się we wszystkich kierunkach i poczuł zapach gazu.
Skacząc, pobiegłem szukać głównego oficera, który znał mojego ojca. Pomyślałem, że mogę tylko mieć nadzieję na niego. Widziałem go tamtego ranka, a on powiedział coś w stylu: "Pewnego dnia przekroczyłem ścieżki z twoim ojcem i powiedziałem mu, jak dobrze sobie radzisz".
Zapukałem do niego i powiedziałem:
- Sir, chyba trochę spieprzyłem.
Wciąż był w dobrym nastroju:
- Nie martw się o to! O co chodzi, Arnold?
- Cóż, lepiej spójrz..
On odpowiedział:
- Chodźmy.
Gdy szliśmy, klepnął mnie po plecach, wciąż w cudownym nastroju, jakby wyjaśniał: "Dobrze ci idzie"..
Potem zobaczył tryskającą wodą, biegających ludzi i zbiornik w szczelinie ściany. Jego stosunek do mnie zmienił się w tym momencie: krzyczał, wszyscy do mnie dzwonili, wspominał, że zadzwoni do mojego ojca i powie mu o tym, o czym wspominał wcześniej, ale dokładnie odwrotnie. Miał nawet obrzęk wokół szyi. Potem ochłonął i nagle powiedział: "Kiedy wrócę z kolacji, wszystko musi zostać przywrócone, to jedyny sposób, aby uciec od kary: Zbierz żołnierza i popracuj nad nim.".
Armia ma się dobrze, że jest samowystarczalna. Podział miał własnych murarzy, hydraulików i materiały budowlane. Na szczęście dach nie zawalił się i nic strasznego się nie stało na czymś takim. Tak, a mój czołg był oczywiście wykonany ze stali, więc nie miał żadnych uszkodzeń. Chłopaki uważali, że ten incydent był bardzo zabawny, wszyscy byli chętni do pomocy, więc nie musiałem się wysilać, aby zorganizować ten proces. Do południa przywrócono rury i ścianę. Pozostało czekać, aż wszystko wyschnie, aby rozpocząć prace tynkarskie. Byłem w normalnym nastroju, ponieważ miał okazję zapoznać się z przygotowaniem rozwiązania i układaniem bloków żużlowych. Oczywiście musiałem pogodzić się z faktem, że cała baza dokuczała mi: "Och, słyszałem o twoim czołgu." Spędziłem też cały tydzień w nieformalnych strojach: obieram ziemniaki z innymi przestępcami w miejscu, w którym wszyscy mogli nas zobaczyć, kiedy poszli zjeść.
Wiosną 1966 roku zaczęły mi się pojawiać myśli, że armia nie jest dla mnie tak obowiązkowa. Złożyłem raport o wcześniejszym zwolnieniu, ale leżał bez ruchu przez kilka miesięcy. Pod koniec wiosny mieliśmy ćwiczenia o północy. O drugiej nad ranem firma przeniosła się na szczyt wzgórza i zatrzymała się.
Rozmawiałem w radiu z przyjacielem, który właśnie otrzymał czołg Patton, nowy model M-60 wyposażony w silnik wysokoprężny. Przyjaciel pochopnie pochwalił się, że jego czołg jest o wiele szybszy niż mój. Nie powstrzymując się, poprosiłem go, żeby to udowodnić, i ruszyliśmy w dół zbocza. Czułem, że muszę przestać, ale wygrałem. Reszta facetów w moim czołgu krzyczała na mnie, żebym przestał, ale myślałem, że to kierowca drugiego czołgu próbował mnie pomylić, żeby wygrać. Schodząc do podnóża wzgórza, zacząłem szukać M-60. I dopiero wtedy zauważył żołnierza przywiązanego do wieży naszego czołgu, jakby od tego zależało jego życie. Jak się okazało, on i dwóch innych piechurów siedziało na zbroi, kiedy rzuciłem się na dół. Pozostali dwaj zeskoczyli lub upadli, ale ten udało się utrzymać do samego końca..
Zapaliliśmy reflektory i ruszyliśmy z powrotem po zboczu - powoli, aby nikogo nie trafić, podnosząc zagubionych piechurów. Na szczęście nikt nie był poważnie ranny. Kiedy wspięliśmy się na szczyt, czekało już na nas trzech oficerów w dżipie. Przejechałem obok nich i, jakby nic się nie stało, postawiłem zbiornik na miejscu.
Jak tylko wyszedłem z włazu, wszyscy trzej oficerowie naraz zaczęli krzyczeć na mnie. Stałem, rozciągnięty na baczność, dopóki nie skończyli. Kiedy krzyki wreszcie opadły, jeden z oficerów wystąpił naprzód, skierował na mnie wzrok, a potem wybuchnął śmiechem.
- Kierowca Schwarzenegger, rozkazał, poprowadzi tutaj swój czołg..
- Jestem posłuszny!
Umieściłem zbiornik tam, gdzie to wskazało. Wydostając się z włazu, znalazłem się w głębokim, lepkim błocie.
- A teraz, kierowca Schwarzenegger, chcę, żebyś czołgał się pod dnem swojego czołgu. Kiedy wydostaniesz się spod rufy, wejdź na czołg, zejdź przez wieżę do środka i opuść zbiornik przez klapę ewakuacyjną na dole. Następnie zrób to jeszcze raz.
Oficer kazał mi wykonać to koło 50 razy..
Kiedy skończyłem cztery godziny później, miałem 10 kilogramów brudu i nie mogłem się ruszyć. Zostawiłem kolejne 50 kilogramów brudu wewnątrz czołgu, czołgając się przez niego. W bazie musiałem wszystko posprzątać. Ten oficer mógł mnie przez tydzień wprowadzić do wartowni, ale muszę przyznać, że kara ta okazała się znacznie bardziej skuteczna..
Kilka tygodni po tym incydencie zostałem wezwany do władz. Oficer powiedział do mnie z uśmiechem: "Ponieważ twoja obecność tutaj stanowi pewne zagrożenie dla ludzi wokół ciebie, zdecydowaliśmy się usatysfakcjonować twój raport i pozwolić ci odejść wcześnie. Nie potrzebujemy cię dalej niszczyć czołgi.".
Wiele lat później Iron Arnie odszukał właśnie czołg, na którym służył, kupił go i zainstalował na swoim podwórku - jako pamiątkę