Jak Jurij Nikulin i pies Dyk zaprzyjaźnili się na planie filmu Do mnie, Mukhtar!

Vitaliy Dubogrey donosi: "Na planie filmu" Do mnie, Mukhtar! "Jurij Nikulin podziękował autorowi opowiadania, w którym nakręcono ten film, Izrael Metter po obejrzeniu filmu" Kiedy drzewa były duże "zasugerował, że Nikulin będzie reżyserem. do tego czasu inny aktor został już zatwierdzony.

Semyon Tumanov spotkał się z Jurym Władimirowiczem i na początek zapytał go, czy kocha zwierzęta, a zwłaszcza psy. Otrzymawszy odpowiedź twierdzącą, zaproponował mu rolę policjanta Glazycheva.

- Ale nie mogę grać w policjanta - usłyszał w odpowiedzi.

- Nie lubisz policji??

- Nie - odpowiedziała Nikulin. - Ale osądź sam, co mam prawo grać policjanta, jeśli w dwóch ostatnich filmach zagrałem w roli oszustów?

Na zdjęciu Yuri Nikulin i Dyke, 1964, fot. Galina Kmit / RIA Novosti.

No cóż, poszedłem przygotowania. Nikulin otrzymał mundur, który nosił nawet na ulicy, żeby się przyzwyczaić. Rano chodził do hodowli i karmił psy. Kilka razy chodził nawet na policję. Został wyznaczony jako konsultant Bohater Związku Radzieckiego, kapitan milicji Siergiej S. Poduszkin, który poważnie i dogłębnie przygotował aktora do nowej roli.

Yuri Nikulin i Shepherd Huck podczas kręcenia filmu "Dla mnie, Mukhtar!", Fotografia B. Vilenkina, 1964.

Ale kiedy nadszedł czas kręcenia filmu, byli w niebezpieczeństwie - psy, które wykonywały polecenia, nie chciały zostać usunięte po włączeniu świateł i wieje wiatr - imitując śnieżycę. A potem ktoś przypomniał sobie, że nie tak dawno temu inżynier z Kijowa zaproponował, że zastrzeli swojego najbardziej inteligentnego psa. Ponieważ sytuacja była prawie beznadziejna, postanowiliśmy zaprosić ich na testy. I nie stracili - Dake był najmądrzejszym psem, a co najważniejsze, nie doprowadził szumiącego wiatru do ucha..

Właściciel psa, Michaił Dawidowicz Dligach, na samym początku zwrócił się do Nikulin z nietypową prośbą: "Proszę cię, byś nazwał mnie po prostu Misza, a ja będę cię nazywał Yura, musimy się z tym zgodzić od razu, a nie dlatego, że chcę być z tobą na krótkiej nodze, to jest konieczne dla niego - kiwnął głową pasterzowi - i będziemy na "tobie". Pies powinien natychmiast rozpoznać twoje imię, Yuri Vladimirovich - trudno to zapamiętać, kiedy nazwiesz mnie Misha, ona zrozumie, że się obracasz A jednak - nie ofiaruj mu żadnego jedzenia i nie dzwoń do niego, bo inaczej pośpieszy na ciebie ".

Na planie filmu "To Me, Mukhtar!", 1964, fot. Chernov / RIA "Novosti".

W taki sposób sam Jurij Władimirowicz Nikulin odwołał te strzały..

"Od pierwszych minut mojej znajomości uświadomiłem sobie, że Mikhail Dligach traktuje swojego psa jako osobę, nie miał wątpliwości, że rozumie wszystko, o czym ludzie mówią, a jednocześnie zauważyłem, że pies natychmiast wykonuje dowolne z jego poleceń reaguje na intonację głosu.

Przypomniałem sobie, że zostałem poproszony, aby niczego nie dać psu. Mimo to wyciągnął z teczki kawałek kiełbasy i spojrzał na psa. Oczywiście odwrócił się w moją stronę, spojrzał na kiełbasę, potem spojrzał na mnie i odwrócił się. Zjadłem kiełbasę.

Studio nadal kręciło sceny bez psa. Niemniej jednak, aby Dyke stopniowo przyzwyczajał się do mnie, zostałby doprowadzony do pawilonu. W trakcie sceny usiadłem przy stole, a Mikhail Dligach powiedział do Dycka:

- Usiądź z Yurą.

Pies podszedł do mnie i usiadł obok.

- Pozwól mu usiąść z tobą - powiedział Dligach. - Nie ma znaczenia, że ​​nie został usunięty. Musisz się do siebie przyzwyczaić. Dake zapamięta twój zapach, stopniowo odbierze cię jako swoją. W końcu w wielu scenach będziesz musiał być blisko.

W przerwie na wakacje między filmem "Do mnie, Muchtar!". Yuri Nikulin i Dyke, 1964.

Podczas przerwy na lunch pies poszedł z nami do jadalni. Zjadłem, a ona usiadła obok.

Wieczorem Dligach powiedział:

- Jutro przynieś kilka kiełbasek.

Następnego dnia wszedłem wraz z Dligach do specjalnego pokoju, w którym znajdował się Dake. Widział mnie i warknął.

- Usiądź, powiedział Dligach. - Yura, wyjmij kiełbasy i daj mi.

Wręczyłem kiełbasę właścicielowi. Dał je psu. Dake zaczął jeść.

- Widzisz - powiedział Mikhail, zwracając się do Dake'a - ta Yura przyniosła ci kiełbaski, Yura.

Następnego dnia kazano mi przynieść wątrobę. Spełniłem prośbę. Wszystko to znowu się zdarzyło: najpierw oddałem wątrobę właścicielowi i temu, mówiąc: "To jest Yura, przyniósł ci twoją wątrobę, Yura," Dake przekazał jej. Potem przyniosłem amatorską kiełbasę. Znowu ta sama ceremonia. Nie mogłem tego znieść i zapytałem:

- Dlaczego nie mogę sam dać jedzenia?

- Nie bierze tego od cudzych rąk - odparł spokojnie Dligach - może rzucić się.

Tydzień później wszedłem do pokoju, w którym był właściciel i pies, i usłyszałem radosny okrzyk:

- Słuchaj, patrz, Yura! - Michael pokazał na ogonie Dycka. - widzisz?!

I zobaczyłem, że końcówka psiego ogona się porusza.

- Cóż, wow, powiedziałem, to trwało tydzień, aż koniuszek ogona drgnął. Ile trzeba machać ogonem z mocą i głównym?

- Czas, czas i wszystko będzie - zapewnił Dligach.

Rzeczywiście, dwa dni później najpierw dałem kiełbasę Dake'owi. Pies spojrzał na mnie ze zdumieniem..

- Weź to, weź to, - pozwoliłeś Dligachowi, - to jest Yura, która ci go przyniosła. Możesz wziąć od Jury.

Dake niechętnie zaczął jeść.

I jakoś Dligach położył dłoń na głowie psa i poprosił mnie, bym położył dłoń na wierzchu. Powoli Michael wyciągnął rękę spod mojej, a moja dłoń znalazła się na głowie psa. Dake zmrużył oczy i warknął cicho..

- Usiądź! Spokojnie ... - powiedział Dligach. - Spokojnie, Dake.

Miałem wrażenie, że pod moim ramieniem działa dynamo.

W przerwę na odpoczynek między strzałami.

Kiedyś szliśmy korytarzem Mosfilm. Smycz z Dyke trzymała Dligacha. Niezauważony, podał mi go, a on się zatrzymał. Pies poszedł naprzód, nie wiedząc, że mam smycz. Więc przeszliśmy około dziesięciu metrów. Nagle pies zatrzymał się, odwrócił i zobaczył, kto go prowadzi..

- Dake! Spokój - krzyknął Dligach. - Dalej. To jest Yura. To jest Yura, która przynosi wam kiełbaski i kiełbaski, śmiało.

Pies niechętnie zrobił kilka kroków..

- Powiedz jej "naprzód". Daj drużynie - zapytał Dligach.

- Naprzód, naprzód ... - Nie bardzo pewnie zamówiłem.

Pies niechętnie poszedł dalej. Smycz była ciasno owinięta w moje ramię. Tutaj Dligach gwizdnął. A pies tak rzucił się do właściciela, że ​​upadłem, a ona ciągnęła mnie kilka metrów.

Stopniowo Dake i ja zostaliśmy przyjaciółmi. I wreszcie, ostatni test: wsadzili mnie do klatki z psem, zaprosili zapalniczki, szoferów, stolarzy i poprosili ich, żeby pokonali klatkę pałeczkami, jakby atakowali nas. Dake szaleńczo rzucił się na kraty i wściekle warknął. Chronił mnie.

- Widzisz - powiedział mi Longgach - ponieważ on cię chroni, to znaczy, że naprawdę cię rozpoznał. Teraz możesz zacząć strzelanie ".

Zrób wizytę u Jurija Nikulina w domu. 1964.

Latem, gdy film był kręcony, rodzina Nikulinów wyjechała na wieś. I Jurij Władimirowicz zaprosił Dligacha, by wprowadzili się z Dake.

"Około piątej rano, przez sen, usłyszałem Dake'a, pukając parkiet łapami, wszedł do mojego pokoju i zaczął ściągać ze mnie koc." Kiedy się obudziłem, nie mogłem zrozumieć niczego.

- Czego chcesz? - zapytałem psa.

Dake spojrzał na mnie i odwrócił twarz w stronę okna..

Zrozumiałem, że pies prosi o spacer. Wow, pomyślałem. - Właścicielka śpi w pobliżu, a ona przyszła po mnie. Byłem zadowolony. Wstałem, szybko się ubrałem i sprowadziłem Dake'a na ulicę..

Odtąd Dakek budził mnie każdego ranka i poszliśmy z nim na spacer ".

Po zakończeniu zdjęć do filmu Nikulin, który był bardzo przywiązany do Dake'a, powiedział Diligachowi, że pies kocha go bardziej niż właściciela. Dligach był zaskoczony:

- Co sprawia, że ​​myślisz?

- A z tego, że przez ostatnie trzy tygodnie, Dake budził mnie każdego ranka! I poprosił mnie, żebym poszła z nim na spacer. Chociaż ty, panie, spałeś w sąsiednim pokoju.

Dligach roześmiał się i powiedział:

- Tak wiem - każdego ranka obudził mnie i powiedziałem mu: "Idź do Yury, On będzie z tobą szedł".

Jurij Nikulin i pasterz Dake na planie.