Mallory, Irvine i inne wieczne więzienia Everest

8 sierpnia jest Międzynarodowy Dzień Alpinizmu, a dziś pamięta tych, dla których góry mogą być lepsze niż góry, których jeszcze nie było. Ta działalność wiąże się z wieloma niebezpieczeństwami, ale mimo to każdego roku tysiące ludzi jeżdżą na wycieczki, z których najprawdopodobniej nie wrócą i wiedzą o tym..

Na Everestie grupa wspinaczy przechodzi obok nieprzebranych trupów rozrzuconych tu i tam, są to ci sami wspinacze, tylko że nie mają szczęścia. Niektórzy z nich przerywali się i łamali sobie kości, ktoś zamarł lub po prostu osłabił się i zamarł.

Jaka moralność może być na wysokości 8000 metrów nad poziomem morza? Oto każdy człowiek dla siebie, aby przeżyć.

(Łącznie 7 zdjęć)


Źródło: zwonok.net

1. Jeśli chcesz udowodnić sobie, że jesteś śmiertelnikiem, powinieneś spróbować odwiedzić Everest.

2. Najprawdopodobniej wszyscy ci ludzie, którzy tam leżeli, myśleli, że to nie dotyczy ich. A teraz przypominają, że nie wszystko jest w rękach człowieka.

3. Nikt nie prowadzi statystyk tamtych czasów, ponieważ wspinają się głównie przez dzikusów i małe grupy od trzech do pięciu osób. A cena takiego wyniesienia wynosi od 25 do 60 tysięcy dolarów. Czasem dopłacają życiem, jeśli oszczędzają na drobiazgach. Tak więc, na wiecznej gwardii pozostało około 150 osób, a może 200. I wielu, którzy tam byli, mówi, że czują, że spojrzenie czarnego wspinacza spoczywa na jego plecach, ponieważ na północnej trasie znajduje się osiem otwartych ciał. Wśród nich jest dwóch Rosjan. Od południa jest około dziesięciu. Ale wspinacze już boją się zboczyć z brukowanego szlaku, nie mogą się stąd wydostać i nikt ich nie uratuje..

4. Przerażające opowieści należą do wspinaczy, którzy odwiedzili szczyt, ponieważ nie wybacza błędów i ludzkiej obojętności. W 1996 roku grupa wspinaczy z japońskiego uniwersytetu w Fukuoce wspięła się na Everest. Tuż obok ich trasy znajdowali się trzej zdezorientowani wspinacze z Indii - wyczerpani, oblubieni ludzie prosili o pomoc, przeżyli burzę na dużej wysokości. Japończyk przeszedł obok. Kiedy grupa japońska zstąpiła, nie było już nikogo, kto mógłby ocalić - Indianie zamarli.

5. To rzekome zwłoki pierwszego alpinisty, który podbił Everest, który zginął podczas zejścia.

Uważa się, że Mallory pierwszy podbił szczyt i zmarł już przy zejściu. W 1924 roku Mallory i jego partner Irvin rozpoczęli wspinaczkę. Ostatni raz widziano je w lornetce w szczelinie chmur zaledwie 150 metrów od szczytu. Potem chmury się zeszły i wspinacze zniknęli..

Nie wrócili. Dopiero w 1999 roku, na wysokości 8290 m, kolejni zdobywcy szczytu natknęli się na wiele ciał, które zginęły w ciągu ostatnich 5-10 lat. Wśród nich znalazł Mallory. Leżał na brzuchu, jakby usiłował objąć górę, jego głowa i ręce były zamarznięte na zboczu..

Partner Irwin nie został znaleziony, chociaż wiązanie na ciele Mallory mówi, że para była ze sobą aż do samego końca. Lina została przecięta nożem i być może Irvine mógł się poruszyć, a pozostawiając przyjaciela zginął gdzieś w dole wzgórza.

6. Wiatr i śnieg załatwiają sprawę. Miejsca na ciele, które nie są przykryte ubraniami, ogryzane przez śnieżny wiatr do kości, a im starsze zwłoki, tym mniej ciała pozostaje na nim. Nikt nie będzie ewakuował martwych wspinaczy, śmigłowiec nie wzniesie się na taką wysokość, a ciągnięcie tuszy ważącej od 50 do 100 kilogramów altruistów nie jest na nich. Tak więc nie pochowani wspinacze na stokach.

7. No cóż, nie wszyscy wspinacze są takimi egoistami, nadal ratują i nie rezygnują z kłopotów. Tylko wielu, którzy zginęli, jest winnych..

Ze względu na osobisty zapis wznoszenia beztlenowego, Amerykanin Francis Arsentieva był już w drodze na dwa dni na południowym stoku Everestu. Alpiniści z różnych krajów przechodzili przez zamrożoną, ale wciąż żywą kobietę. Niektórzy oferowali jej tlen (na początku odmówiła, nie chcąc zepsuć jej płyty), inni nalywali kilka łyków gorącej herbaty. Było nawet małżeństwo, które próbowało zebrać ludzi, by wciągnąć ją do obozu, ale oni zbyt szybko odeszli, ponieważ narażają własne życie..

Mąż Amerykanina, rosyjski alpinista Siergiej Arsentev, z którym zgubili się na zejściu, nie czekał na nią w obozie i wyruszył na poszukiwanie jej, w którym również zmarł.