Babcia-rowerzysta na osobistym quadzie dostarcza pocztę, emerytury i jedzenie mieszkańcom częściowo opuszczonych wiosek.
Anna Petukhova jest prawdopodobnie najbardziej niezwykłym listonoszem w regionie Kałudze. Sama ta służy 11 wiosek - jej odcinek rozciąga się na dziesiątki kilometrów. Paczki, listy, pensjonaty, wpływy, a nawet produkty 73-letni pracownik pocztach „Torbeevo” dzielnica Maloyaroslavets przynosi jej małego samochodu terenowego. Dla większości klientów jest to jedyne połączenie ze światem zewnętrznym. "Przywożono nas zimą, a wiosną i jesienią brud - mobilny sklep i ambulans nie mijają, administracja nie wychodzi. Tylko ja mogę się przedostać. ".
(Łącznie 7 zdjęć)
Sponsor postu: Fotograf ślubny: Jeśli podoba Ci się moja praca, z wielką przyjemnością jestem gotowy, aby stać się Twoim fotografem i uchwycić najlepsze momenty Twojej historii.!
Źródło: www.kommersant.ru
1. "Żyję bardzo dobrze, pracuję, moja pani. Spośród mężczyzn w domu jeden Barsik. Zdjęcie: Kommersant / Andrey Rudakov
Anna Aleksandrovna została listonoszem w 1995 roku, kiedy przeszła na emeryturę. "Próbowali mnie przekonać, gdy pytali. Zgodziłem się. Tak, ja sam nie mogę nic zrobić, jestem dawną dojarką. Jeśli nie będę pracował, oszaleję, pójdę do Bushmanovki. " (Szpital psychiatryczny w regionie Bushmanovka Kaługa.)
2. "Mogę zrobić wszystko sam: naładować baterię i przepompować koło".
Początkowo poczta oddawała rower emerytowi, ale można było jeździć tylko latem, a drogi były suche i szybko je ukradły. Następnie Petukhova nabyła skuter dla własnych pieniędzy - "jego wnuk porzucił". Dwa lata temu moskiewski zięć kupił jej quad, a 190 tysięcy rubli to całkiem niezła sumka..
"Kiedy go przyniósł, od razu pomachałem rękami: nie, nie będę się tak bawił, kochanie, nadal będę go łamał. Generalnie ludzie śmiali się ze mnie - mówią nauczyciele starej kobiety. Ale potem, gdzie iść, zaczął uczyć się jeździć. Fell, galopował przez dziury. Od siniaków nie wyjdzie! A teraz jestem mistrzem, w którym muszę dawać gaz, tam, gdzie jest to konieczne - odrzucać jedzenie. Na takiej maszynie nie utkniesz nigdzie, jest jak skakanie, skakanie z dowolnego dołu. Chociaż tak było i usiadłem. Koła Ushuruhalas nie widzą. Ale potem drugi włączył się, wyskoczył, szarpnął przez pole, pokryty błotem. Przyszła do najbliższej wioski, krzycząc: "Nadia, wyjdź, umyj mnie!".
3. Listonosz nie chodzi z "grubą torbą na pasku", ale z plecakiem - prezentem wnuka.
A Anna Aleksandrowna obawiała się ludzkiego pośmiewiska. Początkowo bardzo zakłopotany, dzieciom krzywdzonym „Ty nawet kupił czarną Quad, a następnie czerwony do trzech kilometrów, aby zobaczyć, wstydu”, nosił okulary do drogi nie rozpoznał. Ale potem, gdy zdałem sobie sprawę, jak szczęśliwi klienci ją widzą, nawet na rowerze, nawet na czerwonym clunkerze, uspokoiła się. Rzeczywiście, dla niektórych jej wizyty są kwestią życia. "Tutaj mam wioskę Kiriukhino - żyje jedna babcia, Olga Jegorowna, chodzi po domu ze stołkiem, pochyla się nad nią. Latem jej chusteczka przynosi jej produkty, sąsiada. A zimą? Jeśli nie przyjdę, nie będzie miała ani emerytury, ani chleba "..
4.
- A kto z nas jest dodawany do centrum dzielnicy na emeryturę? - wchodzi do rozmowy emeryt Maria Vasilyeva. Zatrzymała się w domu listonosza, aby potraktować swojego kota Barsika suchym pokarmem. Wioska nie tylko dla Anny Aleksandrownej z całym szacunkiem, powszechnym szacunkiem rozciąga się również na Barsikę - Albo weź rachunek za światło. Annie przynosi je do nas i jak płacić? Cóż, znowu trzeba gdzieś iść. Dajemy jej pieniądze, ona idzie, płaci za światło. Ona nie musi, ale gdzie iść? Jest nam bardzo przykro. Czy wiesz, ile dodatkowych pieniędzy ona dostaje za dostarczanie paragonów? 18 rubli! Tak cenią się ludzie, którzy pomagają starszym ludziom. Ten, który wymyślił tę kpinę, złamałbym całą twarz kijem.
"Nie dają benzyny".
To Maria Anufrievna kilka miesięcy temu zdecydowała się napisać list do gubernatora - w celu upamiętnienia bezinteresownej pracy wiejskiego listonosza Petukhova. List został podpisany przez sześciu kolejnych emerytów ze wsi Slyadnevo. W wyniku tego Anna Aleksandrowna została wyróżniona. Wręczyli jej honorowe zaświadczenie od gubernatora za długą i bezinteresowną pracę, podwójny koc owcy i siedem róż. "Nie dali mi benzyny! - właściciel listu jest zmartwiony - potrzebuję tylko 20 litrów na tydzień. Nie mam biurokratycznego munduru ani torby, żeby złożyć gazetę. Wnuk dał plecak, zięć dał mu quad i myjnię samochodową, pomagamy całej rodzinie w rosyjskiej korespondencji ".
5. Imiona rodziny Petukhovów - Anna Aleksandrowna i Nadieżda Nikitichna.
W plecaku z fuksjami Anna Aleksandrowna składa gazety - "Medycyna medyczna", "Wiadomości", listy polecone, pokwitowania. Prowadzi quada z garażu: "Wcześniej, w młodości, miałem konia, ale ten transport jest o wiele wygodniejszy. Karmienie nie jest konieczne, mniej zamieszania. W lecie mam wszystko bez goryushki, a zimą zamarza, muszę wyciągnąć urządzenie do zwijania - no, ma taki sznurek na brzuszku, trzepaczkę. Już wiem, kiedy konieczne jest pompowanie koła, kiedy należy zdjąć siedzisko i podłączyć do niego okablowanie w celu naładowania. A po pracy zawsze myję to, w garażu, tak, że go brudzę - nigdy, nie daj Boże. Troska o niego jako dziecko ".
Anna Aleksandrovna również przestrzega zasad bezpieczeństwa. Najważniejsze to nie zatrzymywać się po drodze, bez względu na to, co się stanie. "Zdarza się, że ludzie wybiegają na drogę z rozłożonymi rękami:" Przestań! Annie, pomóż mi! "Nie zwalniam, nawet własnego, nawet nieznajomego. Mam pieniądze. " Większość listonoszy motocyklowych boi się rabunku. Dlatego, gdy otrzymuje emeryturę, stara się dostarczyć wszystko naraz i nie martwić się: "Wtedy nie będzie nic, co zabrałoby ode mnie".
Przed pracą Anna Aleksandrowna nie ma śniadania, żeby nie zachorować. Głodny opuszcza podwórko - i do przodu, aż do wieczora "przeskakując przez błoto". Na szczególnie niebezpiecznych obszarach ona, jak kowboj, wstaje w siodle, a przy wejściu do następnej wioski sygnalizuje - jedzenie, mówią, kochanie, spotykajcie się. Na opuszczonych ulicach sygnał jest doskonale słyszalny i kto może - wychodzi. Rimma Sidorova, chociaż nie porusza się na bolących nogach, ale wciąż dociera do drogi - weź gazetę, pogadaj, zapytaj, co nowego na "wielkiej ziemi". Rano nie ma prądu, telewizor nie działa, jest nudny. "Napisz do naszego listonosza, aby dać medal weteranowi pracy", mówi Rimma Gennadievna. "Wtedy ona będzie miała wzrost swojej pensji." Anna Alexandrowna z zakłopotaniem odwraca wzrok: "Och, daj spokój, czym jesteś." Następnie wyraźnie deklaruje: "Zgodnie z prawem - 460 rubli. A drewno za darmo ".
Generalnie Anna Petukhova jest dumna ze swojej pracy. A dla tych, którzy zapominają o znaczeniu jej pracy, nie wahajcie się przypomnieć: "Jeśli odejdę, będziecie głosować". Ale nikt nie jest urażony. Nie ma nic do zakrycia. Tak jest. Wycie. Wcześniej stacja obsługująca Annę pracowała z czterema listonoszami. Teraz jest sama. A na poczcie "Torbeevo" państwo jest małe: Petukhova i jej szef. "Jeśli zakończę, zamkną pocztę. Zrezygnuję tylko wtedy, gdy w końcu będę stary, lub jeśli nie będzie quada, nie będę mógł chodzić. Wszyscy o tym wiedzą. Dlatego życzą mi zdrowia, a jemu, quada, - więc bez awarii ".
6. Anna Aleksandrowna służy 11 wiosek. W niektórych tylko pojazdach terenowych i możesz dostać.
"Kaka Taka kochasz?"
- Mieliśmy duże wioski. Było 140 domów w Slyadnevo, oni tu tańczyli, klub był, a teraz nie ma 20 stałych mieszkańców. Mam więc, oczywiście, nie tak wielu klientów. Jest jeden emeryt w Mitince, pięciu w Lopatino, dwóch w Mokrishche, trzech w Niżnym Gorkim. Niektóre babcie pozostały w Rosji, nie ma dziadków.
"Kobiety są odporne" - wyjaśnia imienniczka Nadieżdy Petuczowej, do której Anna Aleksandrowna weszła prosto do domu. "Chociaż biedni są wszyscy." Listonosz zgadza się - w Rosji nie ma szczęśliwych kobiet: "W moim życiu nie widziałem nic dobrego. Po wojnie głodowali, żyli, doświadczali i tak. Żonaty - żałował, żałował mnie, ok? Ale nieszczęśliwy człowiek okazał się okrutny. Zmarł i dobrze. Drugi mąż wypił, wyjął wszystko z domu. Dałem mu pieniądze na wyprawę, aby wyruszył do swojej matki na Syberię, a on dostał się do Moskwy, wszystko tam pojechało i wróciło. Przyjechała z nim, kupiła bilet kolejowy, posadziła go - to wszystko, krzyż. Samotnie, troje dzieci wychowało się, dwie dziewczynki i teraz żyje. Tutaj są w porządku, więc cieszę się ".
O kobietach miłości odmawiają rozmowy. "Kaka Taka kochasz? - wzdycha także Nadieżda Nikitichna, przy okazji, były listonosz - Czy widzieliśmy ją? Nie słyszeliśmy uczucia, wszystkie mat-peremat. To jest w waszych miastach ... Cóż, zapytali! Mamy dwa metry na cmentarz..
7. "Po pracy wstrząsam wodą ze studni, a następnie - prysznicem".
Myśląc, kobiety jednak zgłaszają, że to prawdopodobnie najlepszy czas w ich życiu. Dzieci są przywiązane, mężowie i teściowie na cmentarzu, a oni są ich własnymi kochankami w pustych wioskach. "Dobrze jest żyć samotnie" - wyjaśnia Anna Petukhova. "Nikt nie dowodzi, nie trzeba się nikogo obawiać. Transport, łaźnia, ogród z ziemniakami. Nikt nie jest teraz głodny. Mam emeryturę w wysokości 7 tysięcy i prawie taką samą pensję. Co jest złe? Piję herbatę z piaskiem, kotlety robię, co lubię! Są problemy, ale to wszystko - dzięki Bogu. Boją się nawet mnie zwolnić, bo nie ma nikogo, kto mógłby mnie wziąć ... Och, zamknij drzwi, a potem nagrzewa się piec! ".
W chacie jest gorąco, w chacie jest dywan, portrety na ścianach i stare zabawki dla dzieci na szafie. Dwie dziewczyny są listonoszami siedzącymi na łóżku i śmiejącymi się, tak jak w młodości. Wszystko, co mają, jest miłe: jest tam emerytura, koty, gazety z programem telewizyjnym. Oni sami teraz nie zależą od nikogo iw końcu rozumieją, czym jest wolność. Jeśli zechcą, usiądą na czerwonym quadzie i będą pędzić przez wszystkie rosyjskie doły, wzdłuż fos, będą latać nad otchłanią, gdzie tylko zechcą. Innym byłby medal Aleksandrowa - i ogólnie jest piękny.