Altai Droga do pszczół za 4 miliardy rubli

Coś, czego od dawna nie pisałem o mojej podróży do Ałtaju. I było tyle ciekawych rzeczy.!
Alexey (navalny) mówi, że pod Putinem nie budowali normalnych dróg. Alexey się myli - w naszym kraju wiedzą, jak budować drogi i wiedzieć, jak je szybko i skutecznie budować, gdy zajdzie taka potrzeba. Jeśli na 651 kilometrze traktu Chuisky pójdzie po lewej stronie na niepozornym kongresie, to starter szybko doprowadzi do drogi, która jeszcze nie istnieje w żadnym z atlasów - a nie faktu, że się pojawi. Szeroka droga, nawet bez asfaltu, wygląda bardziej imponująco niż autostrada federalna M52. W ramach czterech samochodów poszliśmy zbadać tajemniczą drogę ...

(49 zdjęć łącznie)

Źródło: Журнал / chistoprudov

1. Ale najpierw trochę o pogodzie. Jak napisałem w ostatniej serii, pogoda w pierwszym dniu podróży wcale nie była przyjemna. Poranek był równie podły i zimny jak wieczór.

2. Wraz z piórami wycieraczek grałem w grę - nie wchodź w kadr jako woźny. Wygrałem.

3. Oto, Rosja, Ałtajska Republika.

4. Rzeka Ursul.

5. Kiedy dotarliśmy do rzeki, pogoda zlitowała się i rozproszyła chmury..

6.

7. W końcu zacząłem lubić Ałtaj.

8.

9. Wielofunkcyjny autobus Ałtaj.

10. Op-pa.

11. Ojciec, wujek Wania i notariusz.

12. Tankowanie w drodze.

13. A więc o drodze. Tak wygląda słynna federalna autostrada M52 "Chui Trail". Buldożery są widoczne na wzgórzu - jest to wyjście na tajemniczą autostradę.

14. Oto, niepozorny zwrot. Najpopularniejszy podkład. Jedyna różnica polega na tym, że kurz nie ma czasu na leżenie - wywrotki i różnego rodzaju sprzęt budowlany mkną w tę i z powrotem, a kierowcy pokazują swoje umiejętności w jeździe bez rąk.

15. Skręcamy w drogę.

16. Zakres jest taki, jakby zamiast Ałtaju byliśmy w Soczi nad rzeką Mzymta. Zbocza gór są rozerwane przez wybuchy.

17. Krajobraz jest ukośnie skręcony nitką nowej linii energetycznej..

18. - Czy przeszkadza góra lub wzgórze? - Nie ma wątpliwości, gdzie są moje miotacze?

19. A wszystko to wydarzyło się w niecały rok! Kilkanaście kilometrów doskonałej (choć bez asfaltu) drogi. Taka konstrukcja najlepiej ilustruje wyrażenie "przenieść góry".

20. Z każdym kilometrem zwiększone napięcie. Robotnicy zmarszczyli brwi w czterech samochodach. Przejechaliśmy już 15 kilometrów, 16, 17 ...

21. Roboty drogowe tu nie idą - gotuj! Równiarki i koparki są zajęte na drodze. Jest to na przykład lokalna fabryka do produkcji tłucznia..

22. - Potrzebujesz mostu? - Nie pytanie.

23. Gospodarstwo domowe.

24.

25. Lokalni mieszkańcy nie są widoczni na trasie. Wszystkie budynki porzucone.

26.

27. - Stań! Nie ma dalszej drogi! Chłopak w kombinezonie Chopa wyskoczył z kabiny do kabla rozciągniętego na drodze. - Jak to się nie dzieje? Oto ona! Za "barierą" znajduje się pas pięknego asfaltu z nowym oznaczeniem, można zobaczyć dom w środku doliny, a nieco bliżej jest lądowisko dla helikopterów, pomieszczenia gospodarcze i

28.

29. Po 20 km od autostrady federalnej autostrada zanurza się w dolinę, gdzie rzeki Ursul i Sumulta łączą się z Katun. Tutaj jest "dom". Okazuje się, że prowadzi tę tajemniczą drogę. - Na maszynach jest niemożliwe? Okay, chodźmy na piechotę. Chopovets fussed - pieszo, mówią, jest również niemożliwe, tutaj jest własność prywatna! - a telefon komórkowy skręcił w ręce ...

30. Trzech najodważniejszych z naszej grupy, dowodzonych przez Michaiła Podorozhansky'ego, nie słuchało chopovitów i zdecydowało się na spacer. Udało im się przejść na dziewiczym asfalcie sto metrów. Minivan strażnik wzbił się z piskiem kół, zablokował drogę, trzech bohaterów wyskoczyło z drzwi. "Spojrzeli na nas w taki sposób, że stało się jasne, że gdybyśmy zostali pociągnięci za ręce i nogi, to byłaby to dobra sprawa. Niektórzy z nas wciąż nieśmiało pytali: dlaczego, właściwie ... W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że jest to obiekt specjalnie chroniony dla reszty najwyższych osób w państwie ".

31. Oficjalna strona internetowa rządu Republiki Ałtaju stwierdza, że ​​w 2009 r. Gazprom zdecydował się na budowę kompleksu turystycznego Ałtaju i że "kompleks będzie służyć" promocji "potężnego potencjału turystycznego Centralnego Ałtaju". To prawda, że ​​w Gazpromie powiedziano nam, że Związek budowany jest w celu organizowania spotkań z partnerami biznesowymi, imprez firmowych i przyjmowania zagranicznych gości. Obie wersje różnią się nieco od tej, która brzmiała z ust ochroniarza "obiektu specjalnego": przypuszczalnie, jeśli mówimy o promowaniu potencjału turystycznego, to o skrajnie ograniczonym gronie ludzi. Sądząc po tym, jak bezceremonialnie zostaliśmy wyprowadzeni z "Związku", nie wchodzimy w ten krąg. Na twarzach strażników pojawiło się coś w stylu zniewagi dzieci: mówią, no cóż, dlaczego jesteście, tutaj się obracacie, jakbyście nie rozumieli tego, co tu strzegamy?

32. Miejsca budowy zostały gustownie wybrane. Okolica jest imponująca. Popularna plotka w Ałtaju dowodzi, że krąg ograniczonych osób jest wciąż ten sam: zarówno gość, jak i partner są tu jedynymi - najważniejszymi. Dlatego właśnie przebiegł chłód po plecach, gdy przed nami stali ochroniarze. Natychmiast przypomnieli sobie smutne doświadczenie góralskich altaistów i archeologów, którzy starali się przyciągnąć szeroką uwagę do willi i drogi. Na ich prośbę prokuratura naprawdę wykryła naruszenia w budowniczych, a nawet ukarała wykonawcę, ale potem okazało się, że sami "wrzaskownicy" mieli równie poważne problemy z naszymi przepisami i ich zastosowaniem.

33. "Altai Compound" Gazprom buduje coś w rodzaju samodzielnego. Oficjalnym klientem jest spółka zależna Gazpromnieft. Ziemia, jak wyjaśnili nam w administracji okręgu, została nabyta z wcześniej zrujnowanej prywatnej farmy hodowli marionów - i nie miała ona statusu obszaru ochrony. Wielkość inwestycji w całym obiekcie wynosi około półtora miliarda rubli, co jest nieco niższe od standardów Gazpromu. Jak dokładnie korzystać z kompleksu turystycznego, sama firma podejmie decyzję, a odpowiedź na nasze pytania będzie taka sama, jak w przypadku faceta chopovtsy: "własność prywatna". Ale droga nie jest prywatna.

34. Zgodnie z dokumentami nie jest to nawet droga - w nich jest ona zalotnie nazywana "przylegającą do drogi M-52", innymi słowy jest to rodzaj skrzyżowania o długości 20 km. Klientem jest instytucja państwowa Gorno-Altayavtodor, czyli administracja republiki. W otwartym dostępie nie jest trudno znaleźć kwotę zamówienia państwowego: wykonawca budowy otrzymuje cztery miliardy rubli. To znaczy, 200 milionów na kilometr. A roczny budżet całej biednej republiki to dziewięć miliardów. Ale to nie ludzie Ałtaju płacą - zgodnie ze specjalnym rozkazem premiera, "skrzyżowanie" z "Związkiem" budowane jest kosztem budżetu federalnego, to znaczy dla naszego.

35. Kto jest zainteresowany czytaniem więcej, oto ciekawy artykuł: http://www.newsru.com/russia/01oct2010/altaygraves.html.

Udało nam się przejechać przez barierę. Zaraz za nim jest kongres na polnej drodze do wioski Kayancha, z nieco lepiej dopasowanymi Chopovitami, umieszczającymi swoje "kratery" w taki sposób, że skręciliśmy na elementarz i nawet nie myśleliśmy, żeby pojechać do domu: "Podejdź, ale bez sztuczek!"

37. Po "domu" droga nieco się pogorszyła.

38.

39. Cała wioska Kayancha ma mniej niż dziesięć pół-zamieszkałych dziedzińców. Jeśli wierzysz w informacje na oficjalnej stronie internetowej Republiki Ałtaju, to cudowny sposób jest pobierany właśnie ze względu na tę wioskę. Tylko jakość tej drogi, sądząc po zdjęciach, nikt nie sprawdza.

40. Po dziewięciu kilometrach jazdy terenowej widzimy, co kiedyś było wioską. Kilka skosoboshennyh chatek, pozostałości po płotach, UAZ- "Kijanka". I Leo. Tak właśnie nam się ukazał Ałtaj, który wyszedł z domu ekstremalnego. Trzeźwy.

41. Lew był towarzyski. Przypomniałem sobie, jak podczas rozbudowy wiosek Breżniewa w Kayanche zamknięto szkołę i wszyscy wyjechali do miasta. Chwalił się kilkoma żonami, opowiadał o tym, jak hoduje i sprzedaje konie, powiedział, że każdego lata przedstawiciele nietradycyjnych gustów - muzycznych i ogólnych - zbierają się na temat Katun i wreszcie rozmawiali o tym, jak sprawdzić budowę "kompleksu turystycznego", podobno sam premier : "Czekali przy helikopterze, a on przetoczył się w jeepie." Tylko tutaj jeden z nas zauważył, że morze chwastów wokół domu jest całkowicie konopne..

42. - Dwór, droga ... Tak, niech zbudują! Możemy jeździć podczas - i wszystko w porządku. Wschodni oderwanie się od zgiełku i otoczenie jego rezydencji Leo przypominały zając. Z samej piosenki ...

43. Z tą różnicą, że trawa tutaj może być koszona bez strachu, i to nie tylko o północy.
Lev zawahał się, mówiąc, że trawa nie jest interesująca dla Ałtajów: "Nawet szarańcza tego nie zjada - tylko ci, cóż, muzycy, którzy przychodzą każdego lata"

44. Podczas gdy avtorevushniki porozumiewały się z Leo, poszedłem szukać życia w innych domach. Natknąłem się więc na dom pszczelarzy.
Idąc do rozklekotanego domu, zastukałem nieśmiało.
Rozległy się kroki. Drzwi otworzyły się gwałtownie, a wieśniak (jak pączek, czekał na mnie przez tydzień) z uśmiechem na twarzy i radosnym frazą "Heya" dramatycznie wciągnął mnie do domu i zamknął drzwi szczelnie.
W domu pili. Zaproponowali mi to, ale w tej chwili czułem, jakby ktoś próbował wpełznąć mi do rękawa. Kiedy zobaczyłem pszczołę, od razu zrozumiałem, że to nie jest normalne, a jego intencje nie były humanitarne. Ostrożnie wyprostowałem rękę, otrząsnąłem się z owada i ukryłem w piecu.
- Szaleją teraz - powiedział mi wesoły pszczelarz. - Pogoda się zmienia, lepiej nie podchodzić do nich na próżno. Och! Po pierwsze, infekcja wciąż się pojawiała, powiedział chłop, czując na włosach pszczołę na głowie. - Wynoś się, głupcze!

45. Dwoje chłopców usiadło na łóżku i porzuciło rozdartą sieć pszczół. W pewnym momencie usłyszałem, jak nasze samochody jeżdżą po tym domu. Perspektywa zapomnienia wśród pszczelarzy, wódki i wściekłych pszczół nie wydawała mi się szczególnie uwodzicielska, a ja uciekłem.

46. ​​Wybiegłem z domu, a wokół mnie latały czarne kropki. Zrzuciłem kaptur, zamknąłem ręce i rzuciłem się na Sorokin. Pocieszony pszczelarz pobiegł za mną, wymyślając szczegóły naszej wizyty. Kiedy wskoczyłem do samochodu i chciałem szybko zamknąć okno, pszczelarz dostał bezpośredni kęs do głowy.

47. Cała droga powrotna nie pozostawiła uczucia, że ​​dla mnie ktoś się czołga i zaraz zacznie kłuć. Brrr.

48. Stoiska paszportów budowlanych skierowane są na "dom" i tył lasu. Aby to zobaczyć, musisz dostać się do chronionego obszaru.

49. Wiesz, Piglet, prawdopodobnie to były złe pszczoły ... I prawdopodobnie robią zły miód ...