Wszystko zaczęło się od snu. Marzy o tym, by zobaczyć najczystszy lód Bajkału, dotknąć świątyni Syberii, poczuć moc Jeziora i pochłonąć jego piękno. Chociaż, poza tak wysoce moralnymi myślami, idea nie porzuciła idei jazdy na łyżwach po grubym lodowisku i robienia zdjęć baikalskiego piękna lodowego.
400-kilometrowy tor łyżwiarski został pokonany przez nas w mniej niż 2 tygodnie i pasował do tych linii. Dzisiaj powiem wam o wielkiej zimowej podróży: około Czystej lodem Bajkał, o starych znajomych i nowych przyjaciół, o zachody słońca, wschody i ponure niebo, dobre i złe duchy Olchon.
Stanowisko sponsorskie: Zaświadczenie lekarskie kierowcy: Rada medyczna naszego kierowcy docenia Twój czas - cały proces będzie wymagał bardzo krótkiego czasu, a medyczna policja będzie w Twoich rękach w jak najkrótszym czasie Źródło: Log / satorifoto
Marzenia to marzenia, ale o wiele przyjemniejsze, gdy się spełniają. 2 lata temu narodził się ten pomysł - podbić Baikala. Pierwsze przemyślenia były oczywiście trochę zwariowane: chodzić po Bajkale, a przynajmniej od południa na północ. Potem okazało się, że na południu i północy lód jest rzadko czysty i można po prostu kopać śnieg - i zejść z trasy. Dlatego pojawiła się bardziej realistyczna opcja: Olkhon, Buguldeika, Listvyanka ... Zacząłem szukać zespołu. Okazało się, że ludzie nie rozumieją mnie w kwestii grzbietu. Czasem nawet czuję się trochę loopy, kiedy patrzą z okrągłymi oczami ze zwrotów takich jak: „Skating Tak, umrzesz tam w pierwszej godzinie - nie jest trudne ...?!” „Jesteś tam, bo wiatr będzie wiać, że latać tak daleko na BARGUZIN Rozpiętość ... "," Latać do Irkucka jest jak do Europy ".
Moi kojące frazy w odpowiedzi na te pochemuchek były proste: „Tak, jest tam specjalne łyżwy i znaleźć tanie bilety!”, „W tych samych zimowisk i schroniska są wszędzie - hide jak wieje Sarma”. Sedatywne zwroty nie zadziałały - a chłopaki poszli tam, gdzie: kto w Khibinach, który w Sayany, tradycyjnie na nartach. Myślę, że po prostu nie miałem wystarczająco dużo energii, by napełniać moich przyjaciół entuzjazmem: w tym roku zdałem dyplom z Instytutu Fizyki i Technologii, pojawiły się obawy o przyszłość i niepewność.
Przygotowując się do wyprawy bardzo pomogła strona forum angara.net. Ludzie chodzą tam sportowo i reagują, można znaleźć towarzyszy i samochód do rzucenia. Ogromnym błędem było wywoływanie pokoju kontrolnego autobusu w Irkucku. Tępy, zirytowany głos cioci-rzodkiewki z książki referencyjnej powiedział mi, że "nic tam nie ma i nie pytają o nic innego". Okazało się jednak, że autobusy jeżdżą, a nawet mają wybór, gdzie usiąść, po prostu "nie są ze sobą przyjaźnie". Dlatego jeśli chcesz zaoszczędzić pieniądze - weź minibus: zimą do MPC jest tylko 400 rubli, możesz przy tej okazji zadzwonić do Tatyany z Khuzhiru (wynajmuje tam hotel). Telefony, jeśli ktoś potrzebuje, dam przez pocztę. Inne przydatne źródła można znaleźć na końcu tej historii..
I zamówiliśmy samochód do Buguldeyki: jest nas 5, z dużymi plecakami - że zatrzymamy ludzi przed podróżowaniem minibusem. Obchodzone do 4 tysięcy z kierowcą, jest to normalna cena - wyższa tylko dla Moskali. A kiedy udało nam się kupić bilety lotnicze za 11 tysięcy - po prostu nie było ograniczeń dla radości. Sprzęt był również wyszukiwany, jak mówią, "przez cały świat": łyżwy zostały częściowo pobrane od znajomych, którzy już poszli do jeziora Bajkał.
Nawiasem mówiąc, to był ich raport i zdjęcia, które kiedyś dały mi pomysł podróżowania na łyżwach po Bajkału. Musieli przerobić łyżwy: postawić wierzchowca na desce (paski i zamki). I mieliśmy absolutnie nietypowe 2 pary łyżew: Sasha przyniosła specjalne wędrówki z Norwegii! Lekki, z wygodnymi ramiączkami - widok na obolałe oczy! Ale oni też byli tego warti ... Nikita zapewnił ochronę i zamocowania na desce snowboardowej, a było jeszcze wielu ludzi, którzy pomagali śpiworom (wzięliśmy 2 sztuki na osobę lub bardzo ciepłe), mocowania i inne plastikowe szmaty. A na jazdę na łyżwach wzięły kije sowieckie, wstępnie je ostrząc.
Informacje na temat miejsc piękności Bajkału można znaleźć na przykład tutaj: nature.baikal.ru.
Mapa dla zhps tutaj: baikalnavi.org.
Każdego dnia monitorowaliśmy sytuację z lodem: geol.irk.ru.
Teraz, na przykład, jasne jest, że wszystko zniknęło wraz ze śniegiem. Baikal przygotowuje się do wiosny.
Przed podróżą mieliśmy kilka ćwiczeń. Nie znaczy to, że jesteśmy łyżwiarzami lub doświadczonymi łyżwiarzami. Niektórzy z nas jeździli na łyżwach zaledwie kilka razy. Tak więc odbyliśmy te treningi jednym entuzjazmem tylko po to, aby udać się do Jeziora Bajkał. Jednak entuzjazm nie zapewniał nam ochrony przed udanymi upadkami i siniakami. Jeden z treningów odbywał się w Shaturze - tam naiwnie chciałem przeżyć łyżwy na prawdziwym jeziorze, ale w tym roku było tu dużo śniegu, bądź zdrowy. Okazało się, że trenował tylko na lodowisku. Postanowiono również zabrać ze sobą sanki do przeciągania plecaków. Takie specjalne plastikowe sanki do chodzenia. Nawiasem mówiąc, na jednym z moskiewskich lodowisk zostałem haniebnie wyrzucony z norweskimi łyżwami. Najwyraźniej za nadmiar. I możesz przyspieszyć do 25 km / h za pomocą pary kopyt. Się na GPS następnie sprawdzić na Baikal. Jednak wynik szkolenia nie przeraził nas, poza tym, że dodał koty do listy naszych urządzeń (co okazało się kompletnym absurdem). I wymyśliłem piękny i bardzo rozsądny pomysł, by wziąć lody i boraks, żeby naprawić namiot na lodzie. Jednak Burowie i czekan byli bardzo szczęśliwi, będąc w Baikal, ale nie chcieli wydostać się z plecaka.
A więc dzień wyjazdu. Standardowy obraz, który można ukryć: eksplozja nuklearna rozprzestrzenia nasze żałosne szmaty przez pokój, pozostało kilka godzin, by wszystko włożyć w jeden stos w plecaku. Manipulacje w najbardziej okrutnej formie nie pomogły: plecak był gigantyczny. To wpływ na nasze Thrifty: 2 miejscami do spania, kot, ciepłą odzież, fotobarahlo w dużych ilościach: Nikon D80, Nikkor 50 1.8, Nikkor 70-300 4.5 / 5.6 VR, Tamron 17-50 f 2,8, statyw, GoPro. Jednak można go było nosić w jakiś sposób. Wagi wykazały 40 kg. Przynajmniej mi dobrze jest przeciągnąć pociąg z domu w Korolevie, niedaleko od pociągu (o Baikal, jakoś starałem się nie pamiętać). Jednak kwaśny dla tych hipopotamów nie dał się kwaśny. Wszyscy siadają. Pociąg - metro - pociąg - samolot. Dobrzy pasażerowie przejeżdżają nasze śmieci, widząc nas z okrzykami, jak "romans, cholera". Na poszukiwania wszyscy znajdują długie szablowniki w plecakach i granatach. Nie używane, jak widać, do łyżwiarzy na rolkach.
Cóż, w końcu wyrwał się ze szponów Moskwy. To szczęście, gdy sen zaczyna się spełniać, gdy przed nami jest cała przygoda pełna życia, światła i ruchu. I tak można umrzeć w domu: to miasto zmusza się tylko do tego, że jest karmione przez dużą liczbę ludzi.
W samolocie zaświtało: zapomnieli o termosach. Cóż, będziemy musieli poczekać od 5 rano, kiedy samolot nadejdzie, do 10, aby czekać na otwarcie sklepu. Musiał także spotkać się z Leshką, właśnie wrócił z wędrówki po wschodnich górach Sayan w nocy. Lesha spotkała się od razu: przybył do nas tak doświadczony, opalony turysta. Jego wygląd wyraźnie przypominał nam, że wkrótce będziemy równie piękni. Przepakowywanie - kupowanie pozostałego Jastrzębia - i idź!
Kierowca Serge - małomówny Buriacki. Ale bardzo spokojny i rozsądny, tonie na swoim krokodylu przez wzgórza i podnóże Tangeru. Wyczyść błękitne niebo, słońce oślepia. Drzewa latają, wioski, domy, stepy - odcinają się od dwóch nieprzespanych nocy - znów patrzą na kolory spalone przez słońce, na wpół przytomne. Albo moje oczy są zmęczone, albo nie przyzwyczajone do takiego słońca: wszystko wydaje się nudne, prawie czarne i białe. A cisza, tylko silnik maszyny działa, zabiera nas pełną parą do Buguldeyka.
8 marca
1. Cóż, przyjechaliśmy! Tutaj jest już widoczny - kawałek snu, za rogiem. Próbujesz kupić wodę na lunch w sklepie - nie, jest tylko napowietrzona. Moja ciotka w sklepie oczywiście dobrze się bawiła z moim pytaniem o wodę. Cóż, musisz jakoś ugotować obiad. Chcieliśmy szybko, aby nie utopić lodu. Przybył do brzegu Jeziora Bajkał. Lepote! Ale kiedy jest to trochę przerażające, to po raz pierwszy wychodzisz w kosmos. Ale kiedy miało się to stać - wyszli, przeszli trochę przez lód. Wrażenia najbardziej niezwykłe, rozkosz. Na brzegu - duże bloki białych kamieni. Najwyraźniej marmur. Buguldeyka była kiedyś pracującą osadą do transportu tratw z lasu wzdłuż jeziora Bajkał, a tu był kamieniołom marmuru. A lotnisko było tu wcześniej. A teraz jakoś wszystko jest wygięte, wiele opuszczonych domów. Kontynuuję poszukiwanie wody. Poszedł do miejsca, w którym facet agresywnie próbował zrzucić szopę toaletową zręcznymi ruchami. Poprosiłem o przyniesienie wody. Dla uśmiechu zadowolonego z wąsów i frazy "Czy nie ma?" (wskazując na największą ilość słodkiej wody na świecie) w odpowiedzi nie mogłem powiedzieć nic poza tępym uśmiechem. Mężczyzna jednak nie stawiał oporu - i przyniósł wodę.
2. Mieliśmy lunch. Życie jest piękne. Zadowolone, dobrze odżywione piłki wyrzucone na lód. Takie piękno - przynajmniej nigdzie nie idź. Czołgamy się po lodzie, soplach i lodzie jak dzieci. Zawaliliśmy się na lodzie i popatrzyliśmy na bąbelki, pęknięcia, turkusowy przybrzeżny lód. Zdjęcie: 5 osób czołgających się po lodzie, machających łapami, biegających tam iz powrotem i przechodzących od przyzwyczajenia do lodu, krzyczących do siebie entuzjastyczne frazy. A co mogą myśleć miejscowi rybacy? Cóż, nic nie było. Wstajemy na łyżwach, próbujemy - świetnie się toczy, ledwie można przekręcić pedały - niesie. Natychmiast pojawił się projekt, w jaki sposób zabezpieczyć sanie za pomocą liny na pasku. Powodzenia!
3. Pierwsza godzina była wyjątkowo niefortunna pod względem przebiegu. Upadłem na każdym lodzie i próbowałem znaleźć odpowiedni kąt, by sfotografować lód, kępki. A kępy w pobliżu Buguldeyki były jednymi z największych i najpiękniejszych na naszej drodze: turkusowy lód był ułożony w ogromne fragmenty w pobliżu wybrzeża. Pierwsze wrażenia z jazdy na nartach są najświeższe i najjaśniejsze: potem, znudzony toczeniem po lodzie.
4. Jak pokazują zdjęcia satelitarne, lód jest najczystszy. Tylko ogromne lodowisko. Białe spadki linii Barguzin po drugiej stronie są dobrze widoczne..
5. Plecak jakoś wisi cicho z tyłu na lodzie, w ogóle nie przeszkadza i nie cofa się. Dzień jest krótki: musisz go złapać przed zimowaniem, ale już robi się ciemno. Zbyt długo mieszają się z lodem.
6. Wieczorem chmury pełzły powoli, szary zaklinacz leżał na słońcu. Nie widać pięknego zachodu słońca. Ale wspiąłem się już na plażę, szukając zimowania. Tego tam nie było. W ogóle nie ma zimy, chociaż jest zaznaczone na mapie. Oto Twoja peleryna „Naga”: konieczne było uzyskać zrozumienie nazwy ... Ale nie jesteśmy zdenerwowany: wspiął się na wzgórze, patrzył na słońce, ustanowiony namioty, wykonane pożar - przygotować pyszne jedzenie.
7. Ta noc nadeszła. Byłem zaskoczony, jak wyszedł księżyc w pełni. Wydaje się, że przed tobą - całe morze, w którym rozpryskane są wody, odbijane przez małe fale księżyca..
8. Poszedłem na spacer po nocnym lodzie, pozostawiając moim przyjaciołom przygotowywanie posiłków przy ognisku. Bajkał skrzypi, drży, mówi we śnie. Od szorstkich dźwięków, pęknięć i bulgoczeń, zaczynasz od początku, a potem przyzwyczajasz się do tego. Poczuj moc jeziora. Żyje, opiera się kajdanom lodu. Na górze w niebiańskiej ciszy - gwiazdy, z przodu - księżyc, pod stopami - czerń przezroczystego lodu, już jest gęsta woda. Naturalna przestrzeń!
9. Aby dostać się z brzegu do jeziora, musisz przejść przez stos kępek na brzegu. Małe kawałki lodu łamią się łatwo i głośno. Zagłębienie się wśród kępek w nocy jest zabawną aktywnością. Wygląda na to, że niezaproszony gość przypadkowo trafił na cmentarz z rozbitymi butelkami i wywołał tam zamieszki. To jest trochę zawstydzające, aby obudzić Baikala w ten sposób ... Pójdę zjeść i spać.
9 marca
10. Coś nie jest gorąca, aby się obudzić. Wewnętrzny termometr sugeruje temperaturę -30. Mróz spada z góry namiotu za kołnierz, a ty wyciągasz ciało ze śpiwora i wkładasz go do usztywnionych butów. Czech termometr wkręca czyjegoś namiotu, nie przeszkadza im mój termometr wewnętrzny: Czech ma piłkę na około -30 i czerwona ciecz przywiązanie chłodny wewnątrz ten dominował w spotkaniu, nie chcąc iść na górę.
11. Khmar nigdzie się nie wybierał od wieczora. Ruch to życie, rozgrzewamy się na łyżwach.
12. Rankiem byłem zdenerwowany tą pogodą, a na kolację (a nawet więcej - później) już zdałem sobie sprawę, że chmury nad Bajkałem to prawdziwy dar dla fotografa.
13. Lód cichnie zamarza, chmury przelatują na małej wysokości, blokując słońce - a my, samotni ludzie, toczymy się w dzikich miejscach Bajkału.
14. Nie ma duszy: żadnych samochodów, ptaków, ludzi. Tylko wiatr jest głośny, a lód pęka w szwach.
15. Idealny lód: gładki, gładki. Przesuwanie tego jest przyjemnością. Czasami po drodze spotykamy pęknięcia. Bardzo się o nich martwiłem w domu. Myślałem, jak miniemy, nawet chciałem wziąć linę do ubezpieczenia. Ale tutaj mieliśmy szczęście: pęknięcia były zamknięte ogromnymi kępami i wszędzie można było przejść do następnego czystego obszaru..
16. Zbliżamy się do Przylądka Krestowskiego. Na górze jest naprawdę krzyż, a obok jest osada rolników. Pogoda się pogarsza. Chmury spadają, najwyraźniej wkrótce śnieg lub silny wiatr wzrośnie. Niepokój.
17. Myśl o krowie na lodzie ratuje strach przed jej skórą: krowy pasą się blisko farmy w pobliżu farmy, tuż nad brzegiem. Nie wiem, co tam jedzą, biedni ludzie, ale najwyraźniej nie sądzą, że życie tutaj jest maliną. I mamy już nowe marzenie - zobaczyć krowę na lodzie. Ślady ich burzliwego życia są wszędzie.
18. Nawet przestali czekać, kiedy krowa zapragnie wyjść na lód. Ale go tam nie było - nie chcieli, żebyśmy zorganizowali balet pokazowy. Ale widzieliśmy wystarczająco dużo kępek na brzegu. Lód na brzegu niezwykle pięknego turkusowego odcienia. Takie głazy okłamują się i myślą, z jaką siłą Baikal powinien szaleć, by rzucić takie kawałki na brzeg!
19. Przekąska, obiad na lodzie - idź dalej. Potem podjeżdża do nas samochód. Chłopaki proponują nam wspiąć się do nich - i iść do łaźni w kabinie w wąwozie. 8 marca ich pojawienie się wyraźnie miało negatywny wpływ: czerwone wybrzuszone oczy mężczyzn, ochrypłe, zaspane głosy i leniwy uśmieszek bardzo uporczywie zaczęły namawiać nas do domu i kąpieli. Surowy marketing syberyjski ... Ale łyżwy są dobre, doprowadziły nas do pęknięcia, a jej ludzie już nie zamierzali się ruszyć. I poszedł dalej do swojej kąpieli. Tam są i droga do tej kąpieli.
20. Kępy, jak skrzydła lub żagle statków, wznoszą się ponad ciemność jeziora i lodu. Spoglądasz w czarującą głębię wody pod tobą - rysuje, hipnotyzuje.
21. Pogoda tymczasem zmienia się co sekundę: chmury zbierają, miska z Wielkich Jezior wysiłku pod ołowianymi chmurami, gotowy rozbić na kawałki następnego lodową krę o bladym efektów dźwiękowych łamie lód.
22. Zamykasz oczy na odpoczynek między przejściami - i widzisz sieć pęknięć. Są teraz odciśnięte gdzieś w mózgu, a czasem zamiatają jasne linie w mojej głowie. Co ciekawe, czy Bajkał żyje we mnie teraz, pozostawiając taki ślad? Cisza i gładkość. Niespokojna cisza. Czego można oczekiwać od tej dzikiej przyrody? Dociskamy bliżej brzegu, dobrze tocząc się. Czasami ostre strzały pękającego lodu pękają w powietrzu..
23. Wzdłuż brzegów Bajkału lód ma zupełnie inny kolor niż kilometr. Jakby ktoś utopił beczkę farby: jasną i świecącą od środka. Wewnątrz znajdują się bańki i inne przedmioty o wyraźnie obcym pochodzeniu, zamrożone cienkimi nitkami. Oto natura malarza!
24. Czasami słońce zaczęło pojawiać się w chmurach, oświetlając lód jakby od wewnątrz. Pamiętam wszelkiego rodzaju fizyczne rzeczy, aby stłumić naturalny lęk przed zbliżającym się żywiołem. Na przykład, przypominam, że w południowej części jeziora Bajkał to wspaniała roślina do połowu neutrina. Baikalsky neutrino teleskopy - piękna rzecz: składa się z setek par światłoczułych fotopowielaczy (PMT „Quasar”) przymocowany do kilku kabli i obniżony do jeziora na głębokości ponad kilometra. Zewnętrznie, projekt to wiązka kulek nawleczonych na nici. Przechodząc przez wodę, neutrino reaguje z substancją, tworząc mion. A mion już wytwarza promieniowanie Czerenkowa. Właśnie to łapie PMT. Nauka jest nauką i musimy się tłoczyć.
25. Nadal jednak męczące jest toczenie przez cały dzień wzdłuż wybrzeża. Czasem chcesz podejść bliżej brzegu, spojrzeć na kępy, lód. Ale lód jest jeszcze gorszy, musimy omijać wiele miejsc, umiejętnie wymachując plecakiem na sznurku, umieszczając go w policyjnych zakrętach, aby nie wpadł na kry i nie zawrócił.
26. I znów zaczyna się pole lodu. Naukowcy szacują, że na odcinku 30 kilometrów i zmianie temperatury o 20 ° ekspansja lodu wyniesie aż 42 metry. Oznacza to, że lód jest po prostu w kępach i jest uwalniany, rozpraszając takie przezroczyste fragmenty na powierzchni. A te fragmenty są tak przejrzyste, że przez nie można nawet czytać książkę! Oczywiście byłoby ciekawie zobaczyć, jak Baikal jest spętany lodem.
Mówi się, że najpierw powstał pływający lód. Jest on przenoszony do jeziora przez rzeki, utworzone z rozszczepionego sokuy - lodu, zamarzniętego na skałach i brzegach. Wiatr bawi się ogromną kry lodową, rzucając je jak zabawki do siebie. Potem kry stają się większe i zamarzają razem. Więc Baikal jest spętany. Ten lód jest najbardziej odrażający dla łyżwiarza: jest nieprzezroczysty i nierówny z powodu rozprysków fal. Toczyć to jak rower na krawatach ... Ale ten lód (nazywany "jesienią") jest uważany za najbardziej niezawodny. Jest inny nieprzyjemny lód - kolobovnik. Na to iść - żywe piekło: płyty lodu, plamy i nierówności wystają w różne strony.
27. Nad refleksjami nad jeziorem Bajkał zaczął padać śnieg. Chmury delikatnie spadły na lód, wszystko wokół było ciche - śnieg powoli zaczął pokrywać całą powierzchnię Jeziora małymi płatkami. Płatki śniegu gromadzą się na wyspach, tańczą z fantazyjnym tańcem w cichym wietrze, spotykają się i uciekają od nas, łyżwiarze. Szczerze mówiąc - spodziewałem się zobaczyć wiatr, przygotowywałam się, że będę musiał wydostać się z niego na brzeg, jeśli szarpnął z wielką siłą. Ale było po prostu bardzo piękne: płatki śniegu cicho sunęły w małych strumieniach. Czas zanika, uspokaja się. Patrzysz na to i zastanawiasz się, jak wszystko w naturze jest harmonijne i muzyczne.
28. Powierzchnia lodu jest teraz pokryta śniegiem. Niedługo zobaczyliśmy najczystszy lód, cieszył się lotem nad tym kosmosem. Ale wciąż piękne: chmury, kawałki promieni słonecznych w oddali, miękki świeży śnieg.
29. Rolka staje się trochę trudniejsza. Śnieg spowalnia sanki z plecakami, ale rolki dobrze się przesuwają. Jeździć na gorąco, dużo energii jest uwalniane podczas takich ćwiczeń na lodzie.
30. Jestem już drugi dzień w pośpiechu i nierównym tempie, próbując dogonić moją grupę: chcę robić zdjęcia i mieć czas na to, co zaplanowałem. Takie tempo nie miało dobrego wpływu na moje zdrowie: po pierwsze, moje stopy zaczęły napinać mocno, prawie bez odpoczynku, bo cały dzień.
31. A wieczorem ściskają ścięgna lub więzadła tam, gdzie jest pięta, ale nieco wyżej. Jazda stała się bolesna. Dlatego zwracaj uwagę na swoje tempo i odpoczynek, jeśli myślisz o Bajkale, zadbaj o swoje stopy. Nawiasem mówiąc, reszta chłopaków nie skrzywdziła ich nóg, wszystko było w porządku na całej naszej długiej drodze.
32. Wieczorem dotarliśmy do zatoki, gdzie miała znajdować się chatka zimowa. Na mapie jest oznaczony jako letnik i znajduje się głęboko w zatoce, dwa kilometry od wybrzeża. Wszyscy są tak zmęczeni, że już chcą pozostać na plaży: zbyt leniwi, aby nosić plecaki 2 km do domu. Idź do eksploracji do chaty. Wieczór upada, trzeba szybko ustalić, gdzie mieszkać. Wiał zimny wiatr. Wieczorem robi się bardzo zimno, nie możesz stać w miejscu - natychmiast zaczniesz kopać.
Zbliżamy się do domu. Są ślady niedźwiedzia, najwyraźniej leżał tam niedawno: świeże gąsienice, śnieg i trawa jeszcze nie zdołały wskoczyć na tory. To jest złe, jesteśmy czujni. Wokół - ziemia, ziemia, odchody. Idziemy do domu - nikt. Jest piec, prycze, stoły. Trochę brudne - ale znośne. Najważniejsze jest to, że jest piec: w takim mrozie i wietrze jest to wielka pomoc. Wracając do brzegu, chłopaki postanowili zagrać w demokrację: ktoś chce zostać tutaj na brzegu, na łasce wiatrów, ktoś - wspiąć się na wzgórze obok. Zagrałem - i to wystarczy, idź do domu. Noc już upadła. Utoniemy w piecu, w domu jest trochę drewna opałowego. Chcemy uzyskać więcej drewna z lasu. Wychodzę z domu po drewno w lesie na górze, patrzę w półmrok: czy są tam jakieś zwierzęta, te miejsca są zupełnie dzikie. Ups, wydaje się, że misia siedziała w oddali i wąchała powietrze ... Po prostu myśl - idź do domu, sprawdź drzwi. Na szczęście jest zamek na drzwiach.
Ciągle zajmuję, w ciemnościach to nie jest takie proste: teraz jest już niedaleko, w lesie biegnie wilk - fusses na granicy lasu. Trudno pomylić: porusza się aktywnie, w myślnikach. Pragnienie znalezienia drewna opałowego jakoś zniknęło: jakoś nie byłoby pożądane być spóźnionym, pysznym obiadem głodującego zwierzęcia, z całym moim współczuciem dla ich trudnego życia. Gotowanie obiadu, w jakiś sposób przygnębiony: ciężki dzień, a nawet bestie, które zagrażają ich obecności. Ale nic, dziś są urodziny Kirilla: świeczki w cieście, gratulacje, pyszny obiad - zrelaksowany i położyć się spać.
10 marca
Poranek jest w porządku. Chmury zniknęły, a silny wiatr ponownie daje nadzieję, by zobaczyć czysty lód Bajkału. Okazuje się, że niedźwiedź rano zostawił gęsty krzak zamiast siebie, a on nie był zbyt leniwy, żeby go głęboko pogłębić ... Ale teraz konie pasą się wokół jeziora, podnoszą kufy, otwierają nozdrza - witani podróżnicy.
33. Ten dzień jest jasny, słoneczny, wietrzny. Idziemy wzdłuż wybrzeża, lód jest taki sobie: z dużymi wysepkami śniegu, które spowalniają nas. Nie udało się wysadzić wszystkiego. Ale te kawałki lodu, które zostały odsłonięte, również przyciągają uwagę.
34. O lodzie Bajkala możesz rozmawiać bez końca. Pokaż zdjęcia. Wszędzie jest inaczej: pęknięcia, pęknięcia, pęcherzyki powietrza, glony.
35. Baikal jest całkowicie pokryty lodem, z wyjątkiem odcinka o długości 20-25 km u źródła Angary. Średnio lód utrzymuje się przez pół roku na północy, a nieco mniej na południu.
36. Czasami forma lodu ma właściwą strukturę, jak kryształ, ale w przeważającej części jest chaotyczną siatką pęknięć, których płatki rozchodzą się we wszystkich kierunkach..
37. Wieczór na Bajkale - triumf efektów specjalnych. Gulgotanie, zgrzytanie, drapanie jest pięknie uzupełnione pęknięciami przelatującymi pod stopami. Jedziesz na lodzie - a usterki i pęknięcia uciekają od ciebie z charakterystycznym pęknięciem.
38. Do bram Olkhon pozostaje około dziesięciu kilometrów. Ale prawdopodobnie nie będziemy mieć dzisiaj czasu. Dzień z powodu wysepek śnieżnych okazał się trudny, miałby 35 km.
39. Słońce oślepia. Moi przyjaciele nawet rozebrani do pasa - idą półnadzy na łyżwach. Więc możesz palić, słońce już jest wiosną. Puff jak lokomotywy parowe.
40. Ale wszystko jest lepsze niż mróz rano i wieczorem: ciepłe i radosne na wiosnę.
41. Tu i słońce już skłania się ku horyzontowi, gotowe na zimowy sen. I idziemy na brzeg. Słońce w dzień zagłuszyło śnieg, zamrażając go do lodu. Szanse na jazdę na gładkim, czystym lodzie zmniejszają się. Z jednej strony mamy nadzieję na silny wiatr, z drugiej - chcę, żeby uderzył przynajmniej z tyłu.
42. Wybrzeże to tradycyjnie dużo pęknięć, kęp. Na mapie znajduje się zimowa droga lub letni dom. Ale karty zawodzą ponownie: nie ma zimowej drogi i nie było śladu. Ale zatoka jest łatwa do zamieszkania: potłuczone szkło, stosy śmieci, resztki chat na zboczu. Rozbijamy obóz tuż przy brzegu, na ziemi. Jest zimno.
11 marca
43. Rano. Robi się światło. Zgłosiłem się na ochotnika, aby obudzić się bardzo wcześnie, aby rozpalić ogień i stopić lód. Nie mamy oficerów dyżurnych - chcemy i przygotowujemy się. W małej przyjaznej firmie niepotrzebny przymus nie jest konieczny. I nie żałowałem, że się obudziłem. Dawn jest piękna. Jasne, silne linie przecinają horyzont.
44. Mówi się, że gdy poranny świt jest czerwony lub purpurowoczerwony, a słońce pokazuje się z powodu chmur lub podartych chmur, to poczekaj na pogodę. Wybrzeże jest bardzo piękne: dzikie miejsca!
45. Przyjrzyjmy się bliżej..
46. I trochę bliżej tego pięknego drzewa..
47. Słońce wschodzi nad horyzontem, rozpraszając promienie słońca z pola pagórków. Wydaje się, że przed tobą morze o niezwykłej barwie wody.
48. Szkoda, że świt jest tak krótki na Bajkał na wiosnę. Nie ma czasu na fascynację słońcem - i już sięga po horyzont ...
49. Znowu czekamy na dużą scenę. Tym razem - do najbardziej cenionych bram Olkhon. Olkhon był już widziany od dawna, duża kiełbasa wyspy leży na horyzoncie (coś jest tylko czwartym dniem wyprawy i zaczęły się już pojawiać tematy gastronomiczne).
50. Cóż, oto jesteśmy, przybyliśmy. Ogromna mokra szczelina blokuje nam drogę. Nie jest jasne, jak przeskoczyć, więc zatrzymaj się na lunch. Tutaj bochenek przechodzi przez szczelinę w oddali. Tam właśnie idziemy. Spokojnie skrzyżowany, nie ma wody. Lesha wędruje od prawie miesiąca: najpierw wzdłuż Sayan, teraz z nami. Prawdziwy polarnik!
51. Brama Olkhon to niebezpieczne miejsce. Samochodem niewiele osób decyduje się na jazdę tutaj (jeżdżą oczywiście, ale nie tak aktywnie jak na Morzu Małym). I chociaż wiatr zamarł w Wielkim Morzu, zawsze jest tu wietrzyk. To miejsce narodzin Sarmy. Podobał mi się ten fragment z pięknego raportu:
"Ogólnie rzecz biorąc, Jezioro Bajkał jest wyjątkowym miejscem pod względem wiatrów, eksperci szacują, że istnieje kilka stałych wiatrów i wiele wędrówek po jeziorze. Wiatry, by podać moje imiona i skomponować wiele związanych z nimi legend Bardzo podoba mi się wiele legend, a teraz nie mogę się doczekać, aby podzielić się z nimi jedną z nich - nazywa się "Omul Barrel". AKAM wiedzieć, że Cisco idzie w dużych szkołach i jeśli natknąłem stadzie, to modlić się, że sieć nie jest uszkodzony, ponieważ ryba faszerowana w nim tak bardzo, że już oddaje ducha.
Nawet krawędź takiej ławicy, którą można przyczepić się do sieci, jest wielką radością. Tylko tutaj wzór na drodze ruchu takich ościeży nie może być obliczony przez nikogo, więc okazuje się, że dziś jest gruby, a jutro jest pusty. Buriacy wiązali ze sobą osobliwości łowienia z wiatrem nad jeziorem, i oto co się stało:
Dwaj bracia-wiatr (Kultuk i Sarma) idą wzdłuż jeziora Bajkał, a wokół jeziora płynie omul bęben. Grają, biegają wyścigi. Tak bardzo, że żetony z jej muchy (omul mielizny). Wielu ludzi poluje na tę beczkę. Pragnienie nieopisanych bogactw porusza ich, a oni spędzają swoje bezwartościowe życie w poszukiwaniu tej beczki. Bracia-wiatry śmieją się z nich, obracając swoje łodzie i wysyłając je na sam dół, ale liczba chciwych ludzi nie zmniejsza się, ponieważ, po złapaniu tej beczki, możesz zostać mistrzem Bajkału. Pewnego dnia, bracia, bawiąc się, wyrzucili lufę bardzo daleko, a biedny rybak, który wyszedł na morze, aby złapać rybę dla swojej rodziny, przypadkowo złapał ją siatką..- Czego chcesz w zamian? wiatry rybaka spytały. - Daj nam beczkę, a spełnimy każde twoje pragnienie..
- Nic nie potrzebuję - odparł biedny rybak. - Ta beczka należy do ciebie.
Bracia byli zaskoczeni hojnością rybaka i od tego dnia sieć złowiła tylko tyle ryb, ile potrzeba, aby wyżywić całą rodzinę. Szanując zwykłych rybaków, bracia wciąż wypełniają swoje sieci rybami, pozbawiając tylko chciwych, którzy wciąż szukają lufy omul.
Oto legenda. Piękny ".
52. Wkrótce okazuje się, że lód został całkowicie zabity: próbowała Sarma. I nadal musimy wiewiórki do bazy Oltrek 15 km. Toczymy się na lodzie, odpoczywamy. Nie możesz wiele kłamać - to dmucha z zimna i możesz zachorować.
53. Cóż, nic - przyjeżdżamy, czekamy na ciepły dom, pyszny obiad. Trzeba się spieszyć. Przyjechaliśmy w nocy do bazy. Tutaj zostaliśmy powitani przez Yurę. Yura jest niesamowitą osobą. Z taką serdecznością i troską przyjął nas, martwiąc się o nasze ciepło, że powinniśmy pozostać pełni. I przyniósł nam wodę, i pomógł nam oczyścić piec, i przyszedł, aby porozmawiać o Bajkale.
54. Po moskiewskiej "gościnności" byliśmy po prostu oszołomieni tak dobrą naturą w Oltrek. Myślę, że to dzięki takim ludziom chcę ciągle wracać do Bajkala..