Para popłynęła na domowej łodzi z wioseł z Anglii do Francji

Młoda para Matt i Polly Hilton, najwyraźniej spragnieni przygody, spędzili 56 dni podróżując z miasta w Devon, w Wielkiej Brytanii, do wybrzeży południowej Francji, miasta w regionie Langwedocja-Roussillon, na 4-metrowej łodzi wiosłowej.

Matt i Polly odbyli całą podróż, około 1500 km, na łodzi zbudowanej od podstaw przez Mat. Chłopaki nazwali swoje ulubione "Dunlin" na cześć małego ptactwa bagiennego.

(Łącznie 14 zdjęć)


Źródło: Daily Mail

Po spędzeniu pół roku na budowie łodzi para wyruszyła w podróż z miasta Rebe. Stamtąd popłynęli do Puli, miasta położonego na wybrzeżu kanału La Manche, gdzie musieli popłynąć promem i przejść przez kanał La Manche (Channel La Manche), w przeciwnym razie nie można ich było ominąć..

Następnie para udała się do Chernozobik z Cherbourg-Octeville (portowego miasta w północno-zachodniej Francji) do Pikardii, a stamtąd wzdłuż rzeki Somme do miasta Reims i dalej do Rodanu. Matt i Polly zakończyli podróż do portowego miasta Set, odnotowując przygodę butelki szampana.

Chociaż łódź miała mały żagiel, chłopaki prawie cały czas spędzali na wiosłach. 28-letnia Polly, która ma własną firmę do produkcji cydru, powiedziała, że ​​czasami pogoda była okropna, pierwsze trzy tygodnie podróży padały bez przerwy, co oczywiście sprawiło, że pływali jeszcze mocniej.

Wkrótce pogoda zlitowała się nad nimi, ale żagla i tak nie dało się podnieść, więc musieli cały czas wiosłować. Oczywiście podróż okazała się bardzo trudnym sprawdzianem, a poza tym kilka zabawnych rzeczy zdarzało się parom od czasu do czasu. Na przykład, gdy stracili latarkę, pływając w ciemnym tunelu o długości 5 kilometrów.

"Dunlin" w procesie budowy.

Trasa podróży.

Nawiasem mówiąc, para wyjechała z jakiegoś powodu, aby przyciągnąć uwagę i zebrać pieniądze na Fundusz Pomocy dla Dzieci Uchodźców.

Matt i Polly na początku przygody w zatoce Lulworth w hrabstwie Dorset.

Mat umieścił namiot na łodzi, którą można było ułożyć i spać.

Tak jak być powinno, para zakończyła trudną podróż z butelką szampana.