Lofoten, gdzie idzie rosyjski dorsz lub 12 godzin piekła

Pisze suryfoto użytkownika LJ: Każdej zimy arktyczny dorsz wykonuje swój rytuał: miliony ryb przemierzają tysiąc kilometrów od wód Morza Barentsa na Lofoty, aby składać jaja w ciepłych wodach, "podgrzane" przez Prąd Zatokowy. Dla Borge Iversena, mojego przyjaciela, norweskiego kapitana o wyjątkowo charakterystycznym wyglądzie marynarza i Wikinga, zima to trudny, ale najciekawszy czas. Co 2-3 dni wyjeżdża nocą z portu rybackiego miasteczka Balstad na otwartym morzu na 12-15 godzin łowiąc dorsza. Aby zrozumieć, jak ludzie żyją na Lofotach i jak złapać 3 tony dorsza własnymi rękami prawie na noc - wyruszyłem w podróż z Borgiem. Mieliśmy bardzo ważną misję - stworzyć wyjątkowy materiał dla magazynu Continent Expedition ...

(32 zdjęć łącznie)

Źródło: ЖЖК /satorifoto

1. Borge, podobnie jak wszyscy norwescy żeglarze, jest bardzo otwartym i gościnnym żeglarzem. Od 40 lat łowi ryby. W zimie - poważna praca, łowienie dorsza, a latem - wycieczki turystyczne, indywidualne wyprawy wędkarskie. Jego statek ma już 26 lat, a Borge spędził większość swojego życia na nim. Zimny ​​wiatr z morza wydmuchuje resztki śniegu na molo, a ja mówię Borgowi, jak przetrwaliśmy burzę zeszłej nocy w chacie rybackiej - rorbu. Opowiadać takie historie o kołyszących się domach nie są zaskakujące: częste burze w zimie na Lofotach. Ale nadal decyduje się na otwarte morze w ciągu dnia, a nie w nocy. Dlaczego w nocy? Borg odpowiada: "więc trzeba mieć czas na wysłanie ryby do magazynu rano, faceci w magazynie pracują podczas dziennej zmiany." I rzeczywiście, Norwegowie mają sezon połowowy - od stycznia do kwietnia, tylko 4 miesiące w roku. W tym czasie dorsz przybywa na odrodzenie na Lofoty..

2. W oczekiwaniu na ciekawą przygodę, Borg i ja wyruszyliśmy w drogę. Statek powoli odchodzi od mokrego molo, kołysząc się na słabych falach portu. Borge zwyczajowo manewruje między niekończącymi się klifami i latarniami morskimi, najeżając brzegi Balstad. W tym przypadku jedno oko udaje się oglądać mistrzostwa biathlonu na małym telewizorze w kokpicie. I po raz kolejny Norwegowie pokonali Rosjan w finale - Borge trochę mi dokucza, obiecując twardą walkę Rosjan z Norwegami na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. Tymczasem statek Borge wychodzi z portu - i natychmiast odczuwamy temperament wzburzonego morza. Statek, podobnie jak czip, wyrzuca się z grzbietu do grzbietu ciemnych niespokojnych fal. Kiedy jestem rzucany z boku na bok, Borg, kołysząc się na krześle kapitana, spokojnie wyjaśnia, dokąd zmierzamy, pokazując nasz zwykły sposób. Po 2 godzinach musimy udać się na otwarte morze, daleko od wysp i rozpocząć wędkowanie. Łowi dorsza Borg w tradycyjny sposób, który ma co najmniej 500 lat. Nazwij to "długimi liniami" lub warstwowymi połowami..

Jak się czuliśmy? Mówić źle - kłamać. W ciągu pół godziny droga zaczęła nas odwracać. Chłopaki, biedni uczestnicy naszej wycieczki fotograficznej, poprosili też o mój statek na mojej głowie.
Początkowo w zatoce wszystko było względnie spokojne. Zwłaszcza gdy byli w zatoce. Wyszliśmy na morze - stało się gorzej, ale znośne: polecieliśmy tylko od ściany do ściany, nie dotykając sufitu ...
Ale noc się zaczęła. Potem odkładam aparat, podejmując ważniejsze rzeczy.

3. Biedni ludzie podróżują w agonii i cierpieniu, zieloni, leżą na tych łóżkach. Nie mogli nawet wstać od nich, aby zobaczyć, jakie to tradycyjne rybołówstwo. Nic dziwnego, że Borg nas ostrzegał na początku drogi: plecaki na pokładzie statku - zły omen! Chodź prawdę. Ale późno - już nie potrzebne plecaki..

4. Wyjeżdżamy z spokojnej zatoki. Ostatnim razem możesz stać bezczynnie.

5. - Widzisz te kolorowe linie? - Borg wskazuje na monitor przybity do podstawy i przyczepiony do narożników. - To jest "długie linie" lub sznurek. Mówiąc najprościej, Borge rozciąga długą linię (750 metrów) z dużą liczbą haków z przynętą, a następnie zbiera chwyt, ciągnąc linę na pokładzie za pomocą specjalnych bębnów. Teraz Borg jest znacznie łatwiej pływać, a on sam steruje statkiem i łowiąc ryby. Po prostu umieszcza statek na autopilocie, zsynchronizowany z systemem nawigacji komputerowej. Dla mnie zrobił wyjątek, zabierając go na pokład. Mówi, że czasami chcesz rozmawiać, opowiadać młodym ludziom ciekawą historię ... Pokazuje żółty kompas od czasu: "to jest serce statku, bez niego nie możesz wyjść na morze, żadna elektronika nie może odmówić, a kompas nigdy cię nie zawiedzie".

6.

7.

8. Echa nocnej burzy dają o sobie znać: na otwartym morzu fale mają wysokość 4-5 metrów. Borge żartobliwie mnie wspiera, trzymając się jakiegoś detalu pod ręką, nazywając proces "lotu" statku od fali do fali "surfowania". Dla organizmu nieprzywykłego do morza ważny jest pusty żołądek i świeże powietrze. Oba są już dostępne, więc po chwili lotu z jednej na drugą stronę kabiny kapitana odzyskuję rozum. Borg po prostu zwalnia i zaczynamy szukać początku "linii" - jest oznaczona boją z odbłyśnikiem. Już zaczyna się ściemniać, ale bystre oko Borge'a szybko znajduje czerwony znacznik - flagę pomiędzy grzbietami fal. Końce linii są zakotwiczone i znajdują się na różnych głębokościach. Głębokości są kontrolowane za pomocą boi. Borge łapie boję - i zaczyna wybierać linę, aby znaleźć koniec żyłki. Ale tutaj czeka nas niepowodzenie: linia jest odcięta od liny. Wygląda na to, że burza zawiodła nierzetelny węzeł. A może poczuł się zły znak: wziąłem plecak ze sprzętem fotograficznym na pokładzie, a to jest zły znak dla żeglarzy. Nawiasem mówiąc, plecak sam się czuł, lecąc z podłogi niemal do sufitu kabiny, aż przywiązałem go do nogi stołu ...

Borge jest bardzo zaniepokojony działaniami władz, komentując dążenie dużych firm naftowych do rozwijania nowych pól morskich: "Rybołówstwo jest podstawą życia ludzi na Lofotach, częścią ich tradycji i stylu życia: około 25 tysięcy ludzi mieszka na Lofotach i prawie co drugi mieszkaniec Połączone z morzem Ponad 500 statków łowiących dorsze zimą Jestem pewien, że 99% rybaków na Lofotach przeciwstawia się rozmieszczeniu na półce nowych oceanicznych urządzeń wiertniczych Ponad 1,7 miliarda ton dorsza żyje na Morzu Barentsa, a niektóre idzie na spawn na Lofoty, a wszelkie niepowodzenia w eksploatacji platform wiertniczych mogą doprowadzić do globalnej katastrofy ".

Borge jest pewien, że rozwój półek na Lofotach jest tylko kwestią czasu. Norwegia jest najbogatszym krajem na świecie właśnie z powodu ropy naftowej, a igła naftowa nie puści kraju. Pola północne stopniowo się wyczerpują, podczas gdy Lofoten, najbardziej obiecujący region dla norweskiej spółki naftowej Statoil, pozostaje nietknięty..

9. Niektórzy analitycy szacują pola naftowe na 1,3 miliarda baryłek. Norwegia jest trzecim co do wielkości eksporterem ropy naftowej na świecie. Mała populacja Norwegii uczyniła z niej bardzo bogaty kraj. Krajowa ropa naftowa jest zużywana w bardzo małych ilościach, a międzynarodowe firmy nie są dopuszczane do przemysłu naftowego. A rząd kompetentnie kontroluje zasoby kraju: ropa w Norwegii naprawdę należy do ludzi. Nawiasem mówiąc, istnieją stałe spory między Rosją a Norwegią dotyczące własności półek nadbrzeżnych Morza Barentsa. W każdym razie życie Lofotów zmieni się dramatycznie w nadchodzących dziesięcioleciach, jeśli przemysł naftowy dotrze do archipelagu..

10. Przepłynęliśmy na drugi koniec sznura, złapaliśmy też kotwicę, linę - i tu, na szczęście, żyłka była na miejscu. Borge położył koniec na dużym bębnie napędzanym silnikiem statku i zaczął ciągnąć linę, ustawiając statek w spokojnym biegu, wskazując na autopilocie koniec linii. Tak więc przez około 2 godziny dryfowaliśmy i złowiliśmy dorsza. Oto ona - pierwsza ryba! Arktyczny dorsz po norwesku brzmi jak "Skrei", co dosłownie oznacza "podróżnik". Co 3-5 metrów na linii znajdują się haki z przynętą. Borge stoi na skraju statku kołyszącego się na falach i zręcznym ruchem Baghre (haczyk z haczykiem na końcu) wyciąga ryby za burtę, jak tylko hak zbliża się do bębna. Biorąc pod uwagę, że Borg był w jego szóstej dekadzie, uderzyła mnie zwinność starego marynarza: dosłownie jedną ręką na sekundę, Borg rzuca w pojemnik rybę ważącą do 25 kilogramów. I oto jest moment: duża ryba spada z haka, chlapiąc głośno na falę z ogonem. Borge udziela wsparcia (wszystkie dźwignie są pod ręką), przechwytuje harpun i natychmiast zwraca uciekiniera na pokład. Wszystko to dzieje się tak szybko, że nie masz czasu, aby zrozumieć, w jaki sposób ryba znalazła się w pojemniku. Po tym, jak cała linia jest nawinięta na duży pojemnik, Borge zabija rybę, przebija ją nożem pod skrzelami, a następnie przenosi do pojemnika z wodą..

11. Ostrzy hak.

12.

13. Wytchnienie - filiżanka kawy z czekoladowymi ciasteczkami - i znowu do pracy. Teraz musisz rozciągnąć nową linię ze świeżą przynętą. Borg używa krewetek lub kawałków śledzi jako przynęty. Linia rozwija się dość szybko - nie ma już potrzeby dryfowania. Noc już pokryła morze. Teraz nadchodzi ulewny deszcz, element nie ustępuje. Borge nie jest obcy: w zimie są gorsze warunki: burze śnieżne, zlodowacenia na statku ...

14. Drzemałem w kabinie Borg przez kilka godzin pod odgłosami deszczu i silnika statku. Obudziłem się na trzeciej linii - Borg z tym samym pogodnym uśmiechem podał mi filiżankę kawy. Trochę zszliśmy z kursu: okazało się, że trochę lekko przewróciłem elektronikę podczas lotów kabinowych i musiałem trochę zmodyfikować, żeby zmienić konfigurację instrumentów. Borge lekko spięty: bez elektroniki nawigacyjnej w takiej burzy i ściany deszczu jest bardzo trudno dostać się do domu wśród ostrych skał na Lofotach. Ale nic nie naprawiło wszystkich urządzeń, ich niezawodność jest wysoka. Uważaj na ostatni znacznik, skanując morze potężną latarką. 3-4 kółka wokół punktu na mapie - i zauważamy odbicie odbłyśnika boi.

15.

16.

17.

18. Kolejne 2 godziny - a trzecia linia kończy się: Borge wraca do sterowni i znowu mamy czas na rozmowę..

-Dziś połów wynosi 500 sztuk ryb, czyli około 1,5 tony ryb "- mówi Borge. - To dobry wynik. Mam kwoty na sezonowe połowy ryb: dozwolone jest złowienie około 100 ton dorsza na sezon. Rząd reguluje zarówno łowiska, jak i kwoty: Borghe ma obowiązek wypełnić dziennik połowowy.

19. Dlaczego jednak Borg stosuje tak tradycyjną metodę połowu, nie chwyta włokiem, nie korzysta z sieci? Sam kapitan odpowiada w następujący sposób: "Kocham swoją pracę, kocham morze i tradycje naszej ziemi, a kiedy żyjesz w harmonii z ojczyzną, z morzem, praca przynosi przyjemność".

20.

21.

22.

23. Dwie godziny drogi powrotnej do domu na rozmowy i opowieści o morzu - i dopiero o czwartej rano wstajemy na twardym gruncie. Szczerze mówiąc, tej nocy byłem całkowicie wyczerpany, czego nie można powiedzieć o Borg. Na jego twarzy - nie najmniejszy ślad zmęczenia, tylko ten sam dobroduszny uśmiech i przemyślane kołysanie z wyrazistym odgłosem "Ja, Ja, Ja ..." na początku każdego zdania. Borg zaprosił mnie, abym następnego dnia zobaczył, co się dzieje z rybą. W jakiejś śpiączce worki naszych ciał wpadły do ​​samochodów i po jakimś czasie cudownie trafiły do ​​rorbu..

24. Następnego dnia, z trudem zrywając się z łóżka przy pochmurnej pogodzie, ponownie poszłam spojrzeć na rybę. Nie musiałem posuwać się daleko: w każdej małej wiosce archipelagu znajdują się całe rzędy biegunów, na których zawieszone jest ciało ryby lub łeb ryby. Borge wysyła ryby do magazynu - a następnie jest przetwarzany: odciąć głowę, wątrobę, jajka, język. Ryby są podzielone na kilka odmian: świeżą, do suszenia i do solenia. Zasadniczo ryba jest suszona. To, co widać na zdjęciach, to specjalny sposób na wyleczenie ryb, charakterystyczne tylko dla Lofotów: wisi na powietrzu od stycznia do maja. Ryby nie są wstępnie przerabiane w żaden sposób: po prostu wiążą ogony i powiesią je na drążkach. Temperatura na Lofotach jest optymalna do peklowania: z jednej strony rzadko spada poniżej zera, więc lód nie rozrywa tkanki ryb, a z drugiej nie jest zbyt wysoki, by muchy i owady mogły zepsuć dorsza. W tym przypadku mewy nie mogą zerwać z góry wiązanej ryby, siedząc na drążkach. Silny wiatr morski szybko schnie wiązki ryb, zmniejszając jego wagę o 5 razy. Okazuje się więc, że "skoncentrowany" dorsz jest bardzo wygodny w transporcie, a jednocześnie nie traci swoich właściwości odżywczych i jest przechowywany przez bardzo długi czas. Aby uzyskać prawie świeże ryby - po prostu dodaj wodę, tak jak do zupy-puree!

25.

26.

27.

28. Rozmawiał z miejscowymi chłopakami, którzy pracują na swojej farmie. Mówią, że głowy są zabierane do Afryki na zupę. Na tradycyjnym norweskim khjellah ("hjell" - słupy do pielęgnacji) zwisają nie tylko ciała ryb, ale także ich głowy. Okazuje się, że głowy są również bardzo poszukiwane - są eksportowane do Afryki i tam robią zupy.

29. W ten sposób wysycha przez całą zimę..

30.

31. Włosi i Norwegowie ubóstwiają się nawzajem: suszony dorsz jest dostarczany głównie do Włoch. A wenecki kupiec Petro Querini, który w 1432 roku odwiedził wyspy i przyniósł beczkę suszonych ryb, rozpoczął tradycję gotowania dorsza w kuchni włoskiej. Od tego czasu Włosi byli nieodłączni od swoich ulubionych norweskich potraw dorszowych..

32. Następnego dnia rano spotkałem Borg. Powitał mnie radośnie po kolejnej jednodniowej wędkarstwie. Na pytanie "jak łowić ryby?" dostałem odpowiedź:

- Tysiąc!
- Tysiąc kilogramów - tonę? - zapytałem.
- Nie - tysiąc ryb, tylko 3 ton! A największy ważył około 30 kilogramów.!

Projekt wyprawy na Lofoty był możliwy dzięki magazynowi Kontynent Ekspedycja.