Jeden dzień z życia programisty Google

W Live One Community ciekawa historia programisty, który pracował przez 7 lat w Google: "Witam, mam na imię Danny Gursky i mieszkam w Bellevue (satelitarne miasto Seattle, Wash.) Mam 41 lat. Państwa od 1999 roku.

Od dawna chciałem udokumentować jeden z moich dni, ale wszystko odłożyłem i odłożyłem, ostatecznie postanowiłem po prostu przypomnieć o przypadkowym momencie: "Dzisiaj jest jeden dzień". Przypomnienie przypadło 14 lutego 2018 r. ".

07:20 - budzę się mniej więcej jak zwykle, łapię telefon i od razu fotografuję czas na inteligentnym budziku. Nie pamiętam, kiedy budzę się po raz ostatni, zwykle budzę się wcześniej.

07:27 - każdego ranka kot nie jest bardzo zadowolony z tej aktywności, a po wstaniu z łóżka nadal śpi.

07:29 - Rano podlewam bazylię na parapecie, żeby nie wyschły (w przeciwnym razie były przypadki). To tylko kilka tygodni w domu, spędzam na różnych sałatkach.

07:36 - na drugim parapecie mam kilka figurek Lego. Za kilka minut przenoszę je do nowej konfiguracji: K-3SO jeździ na Shelobie z "Władcy pierścieni", a samoloty szturmowe są ciągnięte na linie.

07:36 - czas na kawę! W przeciwnym razie nie budź się do końca.

07:39 - moje śniadanie: kawa, kawałek ciasta i witaminy.

08:28 - Kończę kawę, czytam Internet - i dzieje się coś dziwnego: z głośnika przeciwpożarowego (każde mieszkanie jest wyposażone), słychać dźwięki, coś klika, ktoś kicha, i oświadcza: "Dzisiaj sprawdzamy, jak działają systemy przeciwpożarowe." Kot budzi się, patrzy na mnie z wątpliwościami i podchodzi na wszelki wypadek pod łóżkiem.

08:40 - sprawdź, sprawdzając, ale zęby powinny być oczyszczone. Najpierw płuczę wodą, a następnie przechodzę przez szczotkę elektryczną..

08:46 - i pod prysznicem, ostatni krok przed całkowitym przebudzeniem.

08:46 - oh, prawie zapomniałem na wadze. Ważę każdego dnia i niestety patrzę na wyniki, które są wysyłane w prawo i w górę. Cóż, nic, pewnego dnia ...

08:59 - przez przypadek okazało się, że "mój dzień" przypadł w 7 rocznicę mojej pracy. Do tego mam tę samą koszulkę w sklepie, co na plakietce (niezbyt dobrze, ale kolorystyka i krój są takie same). Wyglądam trochę młodziej.

09:02 - przed biegiem do pracy - dodaj karmę dla kotów. Ona je ze mną, a potem ignoruje, w sąsiednich misach leży wczoraj i przedwczoraj. Muszę posprzątać, ale już biegnę, bo dzisiaj w pracy zaplanowane na rano wydarzenie jest niezwykłe jak na mój dzień..

09:08 - Nie mam teraz samochodu, więc czekam na Ubera na dole, a ktoś jedzie na rowerze do pracy. I ktoś, jak ja, zostaje zabrany przez Ubera.

09:11 - tu i tu, dziś "Honda". Teraz zaparkuj i podnieś mnie.

09:13 - podczas jazdy można odczytać pocztę roboczą na tylnym siedzeniu.

09:22 - dziś jest środa, aw środy my i chłopaki będziemy pić piwo i grać Halo na XBoxie (i już od wielu lat). Więc Uber nie zabiera mnie natychmiast do pracy, ale do sklepu, który jest pięć minut od nas.

09:24 - Biorę piwo, które wspiera lokalną stację radiową i chleb.

09:28 - Idę. Przez parking i małe drzewa widać nasze biuro..

09:31 - Wstawiłem piwo do lodówki, aby nie nagrzewało się w ciągu jednego dnia.

09:33 - i wreszcie do miejsca pracy! Robię najnowsze szkice do prezentacji (dziś najbardziej niezwykłe, zwykle po prostu piszę kod, a tutaj powiem zespołowi, co zrobiłem).

10:00 - w małym pokoju nasz zespół wybiera się na cotygodniowe wydarzenie (osiem osób w pokoju, para ogląda się zdalnie), będę mówić. Miałem nadzieję, że zajmie to tylko około pięciu minut, przejdzie przez slajdy i odpowie na pytania.

10:07 - gotowy, gazirovochka otwarty, prezentacja na ekranie, moja kolej. Dyskusja z pytaniami zajmuje około 40 minut.

11:02 - wszystko, rozmawialiśmy! Musimy wziąć więcej wody, a potem nasze gardło jest suche i wreszcie pracować.

12:08 - szybko przyleciał przed lunchem, idź do stołówki. Głodni koledzy już tam są.

12:11 - na cześć walki z wagą dziś zupa grzybowa i coś w rodzaju zboża (pod którym kryje się trochę mięsa). Jedzenie w stołówce jest pyszne..

12:41 - druga kawa, po obiedzie, biorę tradycyjnie latte, cały barista już wie.

13:09 - i ponownie umyć zęby. Teraz przywiązuję dużą wagę do moich zębów, ponieważ noszę system "Inviziline" - poruszam zębami, aby zamknąć otwór w odległym miejscu i przygotować kolejny w celu umieszczenia implantu. Są w takim pudełku, polecają nosić 22 godziny na dobę, mam na sobie od półtora roku.

18:27 - i koduj! Dzień pracy dla programowania mija szybko, chwyć chleb, plecak, piwo z lodówki i biegnij do przystanku autobusowego.

18:41 - tu jest, mój autobus, na tym lekko rozmytym zdjęciu, tuż pod znakiem ulicznym. Czekam na czerwono i martwię się, że może opuścić wcześniej niż się spodziewano (tak się dzieje).

18:46 - ale mam czas, autobus odjeżdża minutę po tym, jak usiadłem. Inaczej musiałbym znów zadzwonić do Ubera..

18:59 - przy wejściu do budynku, gdzie mój przyjaciel wynajmuje mieszkanie, które zwykle mamy. Możesz zadzwonić, ale po prostu wjeżdżam w kod. Nie pierwszy rok, w którym jedziemy.

19:04 - i wreszcie przy stole: możesz spróbować jakiego rodzaju jest piwo. Nic takiego, ostatnio lubię IPA.

19:08 - przekąski: kanapka z kawiorem za granicą, ktoś przyniósł smalec i ser z prosciutto. Myślę, że rozumiem, dlaczego zyskuje się nadwagę.

20:30 - gra!

21:59 - po grze usuwamy stół, można zobaczyć inne równie smaczne i pożywne rzeczy.

22:30 - sąsiad rzuca się do domu, fotografując miejscową sztukę przed wieżami.

22:34 - kot jest niezadowolony ze wszystkiego: zarówno od wiertarki, jak i od tego, że spóźniłem się w nocy.

22:36 - dziś jest także walentynki! Przyjaciel przyszedł, zostawił prezenty na stole. Niespodziewanie. Tak niespodziewanie, że robię zdjęcie po tym, jak wszystko zostanie otwarte.

00:01 - Przeczytałem kilka rozdziałów w książkach przed pójściem spać. Chcę wiedzieć, co jest w przyszłości ("Homo Deus: Krótka historia przyszłości").

00:25 - i o wpół do dwunastej idę spać, by usłyszeć szum fal. Budzik ponownie się nie obudzi jutro.