Siedząc w wiosce, łatwo jest zarobić 500 dolarów, młoda rodzina kupiła dom za 5,5 tysiąca dolarów i zbudowała własną osadę

Strona Onliner.by opowiedziała historię młodej rodziny, która porzuciła pracę i życie w mieście, aby zbudować własną osadę na białoruskiej pustyni:

"Siergiej wywija pasażerów swojego SUV-a, pokazując możliwości napędu na cztery koła i śmiało pędzi po leśnej drodze, bez takiego samochodu nie ma nic do roboty: nie można zbliżyć się do nowego samochodu i jego nowego domu Ostatniego lata on i jego żona Yana opuścili mieszkanie w panelu Mohylew Wyjechał na beznadziejną pustynię, tutaj faceci próbują zbudować nowe życie dla siebie i innych ludzi, którzy pewnego dnia przyjdą, a młoda rodzina nauczyła się, jak zarabiać pieniądze z dala od cywilizacji i żyć szczęśliwie. dom, w którym starają się stworzyć całe osiedle ze wszystkimi udogodnieniami, pracą i rozrywką, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem ".


Pisarz tekstów: Dmitry Melekhovets

Ani religia, ani ideologia - tylko własne wyobrażenia o życiu, które są sprzeczne ze światem "plastycznym". Sergey i Yana zawsze chcieli żyć poza miastem, z dala od hałaśliwych sąsiadów, informacyjnych śmieci i wiecznego lęku przed zakłócaniem czyjejś przestrzeni. Niemniej jednak postanowił. Uzgodnili cenę z mężczyzną spod Rakowa, wpłacili kaucję i po długim czasie stracili go z oczu, dopóki nie natknęli się na reklamę sprzedaży tego samego budynku, ale już pięć razy droższa. Pożegnaliśmy zmarnowane pieniądze i kontynuowaliśmy poszukiwania..

A potem przyszli tutaj, do wioski Valevka pod Nowogródek. Koło starego samochodu osobowego utkwiło w błocie pośrodku lasu, ale nigdy nie puściło.

"Padało ciężko, na polu było mgnienie, drogi były zatarte, jechaliśmy kilkaset metrów i utknęliśmy, zmęczeni i mokrzy, dotarliśmy do wioski, gdzie spotkaliśmy się z Władimirem, który wyciągnął nasz samochód i opowiedział o tych miejscach Po półtora tygodnia przygotowałem już dokumenty i przygotowałem się do przeniesienia "- chłopaki zabierają nas do samego Vladimira i opowiadają o swojej przygodzie.

Ile tu jest w domu i jakie to miejsce?

Pośrodku starego lasu grabowego znajduje się tylko kilka domów: jeden "bogaty", dwa ciekawe i kilka połamanych. Jeden z nich należy do Włodzimierza, człowieka, który mieszka tu od prawie 20 lat..

W 1999 roku pomógł staremu przyjacielowi przenieść rzeczy do następnej wioski. Jeździć po okolicy, coś zaczepione - i został. Wziął pokój od miejscowej babci, kupił działkę i natychmiast zaczął budować dom.

Nie było pieniędzy na budowę człowieka, musiałem wyjść i budować z tego, co było: drewna, gliny i trocin. Mówi, że przez prawie 20 lat nie ma żadnych wad: piec nadal topi się, ściany utrzymują ciepło, nawet fundament nie zatonął..

W małym dwupiętrowym domu znajduje się przestronna kuchnia z salonem, sypialnią i dużą piwnicą. Część domu jest zarezerwowana dla szklarni, ale ręce jeszcze jej nie osiągnęły..

"Dlaczego on się przeprowadził? Tak, bo jestem wolnym człowiekiem, początkowo chciałem iść na Kaukaz, do najodleglejszych gór, ale potem zakochałem się w tych miejscach, służyłem jako oficer, potem w Mińsku prowadziłem interesy: kupowałem stare mieszkania, robiłem naprawy i tam sprzedawałem Możesz zarabiać tutaj, chociaż nie każdy może, jeśli ktoś nie ma zamiłowania do niezależnego życia, jakiejś wewnętrznej wolności, to życie w naturze nie jest dla niego Niewolnik zawsze będzie niewolnikiem Zawsze boi się utraty stabilności i nie może tego zrozumieć nie ma stabilności, która nie istnieje.

Kilka lat temu Władimir chciał sprzedać dom i wybudować go obok, ale nie zaoferowano mu żądanej ceny: dali tylko 25 tysięcy dolarów, a co najmniej 33 tysiące było potrzebne na nowy budynek. Postanowiłem nie sprzedawać.

W pobliżu znajduje się dom Siergieja i Yany. Chłopaki kupili go za jedyne 5,5 tysiąca dolarów. Tutaj mają około pół roku, a wcześniej żyli zwyczajnym miejskim życiem: Yana pracował jako nauczyciel-psycholog, Siergiej zajmował się fotografią ślubną. Mieli własne mieszkanie w Mohylewie, hałaśliwych sąsiadów i standardowy zestaw problemów współczesnej osoby, która obciążała ich bardziej niż innych..

"Na początku szukaliśmy czegoś w pobliżu Mińska, ale nie znaleźliśmy niczego godnego, nie chcieliśmy osiedlić się w zwykłej wiosce: jaki jest cel udania się na przyrodę, jeśli sąsiedzi tam również uderzają i wlewają chemikalia do ogrodu, w którym znajduje się twoja studnia? wszystkie plemienne osady kraju, ale też nas nie przyciągają: ludzie tam żyją, jeżdżą tańcami, wszystko jest dobre - ale nie nasze, postanowiliśmy pójść na farmę i przyciągnąć ludzi, byliśmy nawet gotowi kupić dom bez prądu, toalety , duszę i zbuduj wszystko własnymi rękami, ale potem podkręć to varia m”- mówi parę.

Chłopaki kupili dom prawie bez zastanowienia: postanowili wykorzystać go jako projekt pilotażowy, który pokaże, czego naprawdę chcą. W środku jest równie atrakcyjna jak na zewnątrz: designerskie meble, drewniane podłogi i podwójne szyby, ciepły piec, w którym rozgrzewają się dwa koty sfinks, niezbędny sprzęt i Internet. Chłopaki wydali dokładnie zero rubli na wystrój wnętrz: nie musieli niczego kupować.

Termometr na oknie pokazuje 33 stopnie ciepła: kosztem niewielkiego obszaru łatwiej jest ogrzać pomieszczenie.

Ten dom jest tymczasowy. W przyszłości rodzina planuje zbudować kopułę na wzgórzu pośrodku lasu. Już uwzględnione wymiary: 10 metrów średnicy, powierzchnia - 120 "kwadratów".

"Kopuły mają wyższą efektywność energetyczną, większą powierzchnię użytkową i mniejsze zużycie materiałów budowlanych, podczas gdy my patrzymy, myślimy, myślimy, że prawie nie zbudujemy w najbliższej przyszłości, podczas gdy chcemy zrobić małe przedłużenie i dostosować życie tutaj, aby zobaczyć wszystkie" ławice "i zrozumieć czego tak naprawdę chcemy ", mówi Yana.

Wynagrodzenie "pięćset", stolik za 60 tysięcy dolarów i stuprocentowe zatrudnienie ludności

Dziś w gospodarstwie nie ma bezrobotnych: wszyscy trzej rezydenci pracują i zarabiają. A wszystko dlatego, że Sergey i Yana myśleli o przeprowadzce z wyprzedzeniem i podeszli do sprawy kompetentnie. Zanim kupili bilet w jedną stronę, radykalnie zmienili swoją działalność i zaczęli pracować nad projektowaniem stron internetowych, aby uzyskać możliwość pracy zdalnej. Chodziliśmy na kursy, otrzymywaliśmy certyfikaty, ćwiczyliśmy trochę i zaczęliśmy budować bazę klientów. Okresowo faceci muszą zwinąć się w Mogiliłowie i mieć bliskie pytania, ale większość zysków pochodzi z pracy zdalnej.

"Kiedy Yana pracowała w szkole, ona zarobiła dokładnie benzynę przed pracą iz powrotem, nie miała już nic więcej," ona robi zapowiedź historii żony Siergieja. "Pracowałem tylko przez kilka miesięcy: za bardzo trzeba pokochać ten biznes, żeby pracować za darmo, a potem trafiłem do sprzedaży, najpierw zapłaciłem około 250 $, potem zszedłem do 150. Ale w pierwszym miesiącu zarobiłem 450 $ na pilocie, potem trochę więcej Ogólnie rzecz biorąc, możesz mieć średnią pensję, mieszkając w wiosce - argumentuje dziewczyna. "Tak, możesz mieć 500 dolarów siedzących w piątym punkcie!" "Teraz internetowe specjały pozwalają pracować wszędzie, mamy przyjaciół, którzy przez całe życie pracowali przy drewnie, kupili tysiąc dolarów za jedną technikę, ale zarabiają na Instagramie, oni po prostu założyli blog - to wszystko. i każdy może pracować w wiosce, którzy są gotowi trochę myśleć i znaleźć dla siebie użytek ".

Vladimir uśmiecha się skromnie, ale potem wyraża swoją pozycję:

"Musisz pracować tyle, ile chcesz. Jeśli mam pragnienie, mogę pracować 12 godzin z rzędu, a kiedy nie ma nastrój, nic nie robię".

Praca Vladimira jest najbardziej twórcza: człowiek od wielu lat zajmuje się projektowaniem drewnianych mebli. Niedawno stworzył stronę internetową w rosyjskiej domenie, w której prezentowana jest jego praca. Niektóre produkty to proste stoły i krzesła, które są zwykle używane we wnętrzach kawiarni kuchni narodowej, w saunach lub w daczach. Są prace i trudniejsze. Niedawno wystawił na sprzedaż dwa stoły, każdy wart 8000 $. Wierzchołki w nich wykonane są ze stuletnich kamieni młyńskich, które człowiek przypadkiem znalazł podczas pracy w ogrodzie, nogi są z "bukietu dębowego".

Najdroższy "eksponat" w jego kolekcji jest już na etapie produkcji. Vladimir pracuje na pięciometrowym stole 260-letniego dębu, gotowanego na oleju. Kosztować to będzie 60 tysięcy dolarów. Jak dotąd nie miał tak drogich zleceń, ale Vladimir jest pewien, że wszystko jest przed nami.

"Strona pojawiła się całkiem niedawno, teraz Yana i Sergey są zajęci jej promocją, myślę, że będzie zapotrzebowanie, a potem zrobimy stronę dla Białorusinów - ceny będą tam nieco bardziej przystępne", wyjaśnia mężczyzna..

Cały jego dom jest ozdobiony własnymi pracami: wszystko - od nóg kredensu po spiralne schody - odbywa się ręcznie..

Wcześniej Vladimir był również zaangażowany w agroturystykę, ale ostatnio przepływ gości ucichł: nie było wystarczająco dużo reklam. Ale nie tylko nowi sąsiedzi, którzy blisko pracują w Internecie, przybyli tutaj. Obietnica do uwolnienia.

O budowaniu własnej wioski

Gdzieś w labiryntach wioski, która jeszcze nie została zbudowana, istnieje prawdziwa długotrwała niedokończona sprawa. W środku osady rozrósł się przestronny budynek, który przygotowywał się do szkoły, w której nie byłoby ani stopni, ani egzaminów - tylko skoncentrowana wiedza bez niepokoju i stresu. Budowa została nieco opóźniona, ale prace nad nią trwają. Jest to jedna z części przyszłego rozliczenia..

"Nazwijmy to pensjonatem, nie jesteśmy pewni, jak to będzie użyte", wyjaśnia Vladimir. "Dawno, dawno temu miałem pomysł budynku, który składałby się z" komórek ". Zawsze byłem trochę szalony, więc od razu zacząłem Szukałem inwestora przez jakiś czas - i byli tam ludzie zainteresowani, ale później zorientowali się, że są silni i postanowili, że ich nie przyciągną. Biznesmeni myśleli, że gdyby wszystko było zrobione z nowoczesnych materiałów, zatrudnić ludzi i tak dalej, kosztowałoby to około 2 miliony dolarów Oczywiście nie było takich pieniędzy Teraz możemy się dogadać na własną rękę. Myślę, że będziemy tworzyć tu hotel czy coś takiego ".

Drewniana rama jest już w pełni przygotowana, jedna ze ścian jest uszywana ze słomianych bloków, w pobliżu jest zbudowana kotłownia, do lokalu dostarczana jest energia elektryczna, ale jak szybko wszystko to będzie gotowe, jest zupełnie niejasna.

Idziemy dalej. Gdzieś w pobliżu pola znajduje się przestronna sauna z głębokim basenem, obok niej są dwa małe domy wypoczynkowe..

Kilka lat temu Vladimir otrzymał osiem lub dziewięć zakładów z opuszczonymi farmami. Mężczyzna kupił je, aby odtworzyć je z czasem i zachować dla potomności. Oczywiście w tym i komercyjnym komponencie.

"Jeśli ludzie nadal tu będą, będą mogli odbudować swoje domy i pracować z nami, aby załatwić osadę, mam nadzieję, że zwrócę życie w te miejsca", chłopaki nam towarzyszą. "Nie chcielibyśmy, aby fanatycy i ludzie mieli obsesję na punkcie w sprawie niektórych dziwnych pomysłów, chcę tylko stać się dobrymi, rozsądnymi sąsiadami, którzy nie będą włączać pieśni Michaiła Kruga, smażyć kebabów i krzyczeć do nocy, ale będą kochać naturę i wspierać zdrowy styl życia. twoje życie, nie chcesz Czy masz jakichś sąsiadów?

ZDJĘCIE: Maxim Tarnalitsky