Strażak Peter Stankevich poświęcił swoje życie, aby uratować sześć osób

Pewnego dnia w Moskwie wybuchł pożar na czwartym piętrze domu przy ulicy Shipilovskaya. Kilka osób zostało uwięzionych. Służby Ministerstwa ds. Sytuacji nadzwyczajnych Peter Stankevich przeprowadził sześciu mieszkańców z ognia, w tym dwoje dzieci, ale sam doznał oparzeń nie dających się pogodzić z życiem. Miał 31 lat. Piotr ma żonę i dwie małe córki..

(Łącznie 7 zdjęć)

Źródło: NoNaME

Jak powiedział szef Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w Moskwie Ilya Denisow, warunki dla wysokiej temperatury zostały stworzone w domu o skomplikowanym układzie i uwolniono ciepło. Z tego powodu Piotr, który, wypełniając swój obowiązek, udał się po to, by ratować ludzi, gdy jego maska ​​ochronna pękła. Przez wiele godzin lekarze walczyli o życie, ale nie mogli uratować: umarł od oparzeń.

"Kiedy zapach wszedł do pokoju, natychmiast podniosłem dzieci, ubrałem je" - powiedziała uratowana kobieta. "Staliśmy w kuchni z otwartym oknem, najdalej od ognia, a potem przyszli strażacy, zabrali dzieci, a potem mnie ... Oczywiście było to przerażające. nie po raz pierwszy przyszło wybrać numer straży pożarnej ".

Petr Stankevich miał 31 lat. Był żonaty, dwie dziewczynki urodziły się w małżeństwie - Alina (6 lat) i Alice (2 lata).

Catherine Peter's Wife - Instruktorka pierwszej pomocy.

Inna Paustovskaya, bliska przyjaciółka rodziny Stankevich, powiedziała w wywiadzie dla Komsomolskiej Prawdy, że ratowanie ludzi jest kwestią życia Piotra i jego żony:

"Ona i Katia zawsze ryzykowały swoje życie, nawet na wakacjach nie zapomniały o swoim powołaniu i uratowały utopionych ludzi, w weekendy ćwiczyły, opracowywały elementy pracy, wiele razy ratował ludzi nawet w weekendy, zostawiając ogień, gdy był w pobliżu, Peter prawie zawsze nosił sprzęt z nim, pomimo faktu, że waży więcej niż 30 kilogramów ... Był przypadek, kiedy polecił znajomemu przez telefon, jak uruchomić zatrzymane serce u dziecka, które w końcu udało się uratować.

Peter nie miał czasu, aby wydostać się z ognia. Był odpowiedzialny i nie opuszczał go wcześniej, aż stuprocentowa praca zakończyła się. I tak pracował przez ponad 10 lat. Przyszedł do tego zawodu dość młody, a raczej zawód wybrał go ".

Za Piotrem dziesiątki uratowanych ludzi, w tym po ataku terrorystycznym na Dubrowce, kiedy uzbrojeni bojownicy dowodzeni przez Moścara Barajewa zdobyli i przetrzymywali zakładników widzów musicalu "Nord-Ost".

W wolnym czasie Peter ćwiczył airsoft i grał na gitarze w zespole. Przyjaciele mówią, że był świetnym przyjacielem. Bardzo wesoły, z dobrym poczuciem humoru i dozgonnym optymizmem.

"Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach, byłeś najlepszym, niezastąpionym przyjacielem i pozostaniesz ich na zawsze ... Błogosławiona pamięć", napisz na portalu społecznościowym Petera.

FOTO: VKontakte