Dzikie moralności w dni powszednie gangi młodzieżowe Papuasi Nowej Gwinei

Przedmieścia Port Moresby, stolicy Nowej Gwinei, są jednym z najbardziej obrzydliwych basenów na świecie. Przez ostatnie 12 lat miasto konsekwentnie zajmowało 137. miejsce na 140 miejsc w rankingu stolic pod względem poziomu życia. Jedną z głównych przyczyn tak niskiej oceny jest szerząca się lokalna przestępczość. Szczególnie ważną rolę odgrywają młodzieżowe gangi miejskich Papuasów - Raskol. Patrolują swoje tereny za pomocą improwizowanych broni, uczestniczą w polowaniach na czarownice i wojnach plemiennych prawdziwych Papuasów z dżungli - brzmi to jak zwykłe życie najeźdźców po apokalipsie.

(Łącznie 10 zdjęć)

Źródło: disgustingmen.com

Wielu twierdzi, że Port Moresby to najgorsze miasto na świecie i rządzone przez gangi młodzieżowe. Jest to wyraźna przesada. Są gorsze miejsca, takie jak Dacca w Bangladeszu czy Kabul w Afganistanie. Jednak reskol, młodzi gangsterzy z Papuasów, którzy osiedlili się w miastach, naprawdę rządzą niektórymi okręgami w znacznie większym stopniu niż policja lub urzędnicy.

Slumsy w Port Moresby (i nie najgorsza część miasta).

Po pierwsze, niewielu ludzi żyje do średniego wieku, więc poza gangami młodzieżowymi nie ma innych gangów. Po drugie, miejscowi ludzie wspierają Raskola na swój sposób, ponieważ często widzą w nich Robin Hooda, który okrada bogatych ludzi i "karze" skorumpowany rząd. W rzeczywistości, gangsterzy często kradną nie z bogatych, ale od mieszkańców sąsiednich obszarów i bawią się, z reguły, nie rozdając pieniędzy ubogim, ale gwałcąc i kradzież z magazynów z pomocą humanitarną, którą Australia wysyła..

Jednak dla mieszkańców dna miejskiego nie ma żadnej szczególnej różnicy: reskol pod wieloma względami pełni tę samą rolę co Yakudza, raz występował w slumsach Japonii. Ustanawiają na ziemi przynajmniej pewien porządek i hierarchię, które uspokajają ludzi i tworzą iluzję działającego systemu. W końcu, jeśli nie ma tutaj policji, wszyscy twoi sąsiedzi tonie od rana do wieczora, a starzy bogowie nie żyją, a potem nikt nie zwraca się o pomoc.

Konieczne jest posiadanie stalowych jaj, aby wejść do tego obszaru, będąc białym, aby dotrzeć do lidera miejscowych gangsterów i poprosić ich o zrobienie sesji zdjęciowej z bronią w rękach. Stephen Dupont jest australijskim fotografem, któremu się udało. A cała historia jego przygód w slumsach wyszła jeszcze bardziej szalona i nieoczekiwana.

Stephen DuPont.

W 2004 roku on i jego kolega fotograf przybyli do Port Moresby w nadziei na gorący materiał. Okazja pojawiła się natychmiast: obaj Australijczycy zostali zaproszeni do eskortowania jej w "podróży służbowej" przez pewną panią Kudi, lokalną urzędniczkę odpowiedzialną za południowe dzielnice miasta.

Okazało się, że w tych czasach wybuchła wojna plemienna pomiędzy górali z plemienia Tari a Motusami polinezyjskich rolników. Pijany góral zadał nożem kobietę z Motu na śmierć. Jej pogromy krewnych w mieście, niszczenie domów i sklepów tari, i przygotowywały się do rozpoczęcia masakry, udając się w góry. Lady Cudi oczywiście miała poważną władzę we własnej domenie, dzięki czemu była w stanie zwołać radę liderów miejskiej dzielnicy Kaugeri. Przywódcom i lokalnym szyszkom udało się wynegocjować i zapobiec prawdziwej rzezi.

Wśród miejscowej szlachty był pewien Alan Omar, przywódca gangu Raskolova zwanego "Kips Caboni", czyli "Diabły w bliznach" (które z jakiegoś powodu zawsze tłumaczymy jako "Czerwone diabły"). On i jego bracia bronili górali przed pogromami podczas konfliktu, co wywołało prawdziwy szacunek i zainteresowanie Du Pont. Sam Alan również docenił śmiałość fotografa - przybycie na jego teren jako biały, a nawet podczas wojny plemiennej, było tak odważne i głupie, że szefowa gangów przyjęła ich jako najlepszych gości. Przywiózł Stefana do swojej kwatery i pozwolił swoim bojownikom robić zdjęcia z bronią w rękach..

Po tym przyjęciu Alan Omar i Stephen porozumieli się całkiem nieźle. Jednak Kips Caboni, w przeciwieństwie do wielu lokalnych gangów, wzbudził przynajmniej trochę sympatii. "Rascola" to angielskie słowo "łotr", czyli "łobuz" i "chuligaństwo", które zostało okaleczone przez lokalny pidgin. Tak więc Raskol, w swobodnej interpretacji, jest rodzajem wspólnego wersetu jak "oszustów" lub "fulyugans".

Gang "Diabłów w bliznach" odpowiada pierwotnemu znaczeniu tego słowa i handluje głównie w wymuszaniu, drobiazgach i kradzieży samochodu. Innymi słowy, na tle swoich kolegów wyglądają prawie jak lokalna inteligencja. Wśród raskolova są o wiele bardziej obrzydliwe i pozbawione skrupułów gangi, takie jak Dirty Dones 585, które specjalizują się w porwaniu, gwałcie i rabunku kobiet..

Rascola z Dirty Dones 585.

Teraz Dupont nawiązał przyjaźń i współpracę z liderem Kips Caboni. Okresowo przybywa do obszaru Kaugeri, a nawet pomaga lokalnej gminie, a lokalny Raskol, z kolei, chroni go przed ingerencją innych gangów i pomaga w strzelaniu. Stephen sponsoruje lokalną drużynę rugby Cowgury Bulldogs i tworzy film dokumentalny o rugby Port Moresby. Od 2004 r. Wskaźnik przestępczości w regionie i stolicy Papui Nowej Gwinei nieznacznie spadł, więc ta historia może mieć mniej lub bardziej szczęśliwą kontynuację..

Oprócz Stephena Duponta, kryminalne życie Nowej Gwinei zostało ujawnione rosyjskiemu dziennikarzowi Vladowi Sokhinowi, który stworzył serię Crying Meri na temat polowań na czarownice i przemocy (szczególnie przeciwko kobietom) w slumsach nowoczesnej Nowej Gwinei. Warto jednak pamiętać: na tle tego cyklu historia Dupont wygląda na przyjemny spacer po kraju. Wszystko zaczyna się od niewinnych zdjęć tego samego Raskolova, ale stopniowo zwiększają się piekło kanibali, po czym ryzykujesz długo, aby dostać się pod najbardziej nieprzyjemne wrażenia.