"Post from the Past": W Meksyku jest jedno wyjątkowe miejsce wybrane przez turystów i szeroko reklamowane - La Isla de la Munecas, co w języku hiszpańskim oznacza "Puppet Island". Słysząc takie imię, osoba niewyszkolona najprawdopodobniej wyobrazi sobie coś czarującego sentymentalnie, dającego pozytywne emocje i nostalgię za dzieciństwem. A jednak - rodzaj staroświeckiego, przystojnego rzemieślnika o delikatnych zmarszczkach, pokrytych sznurowadłami i małymi czapeczkami ... I będzie okrutnie oszukana w swoich oczekiwaniach.
(Razem 11 zdjęć)
1. Ryzyko stąpnięcia po wyspie wpada w krainę brzydkich, brudnych szczątków lalek, przykręconych drutem za szyję do pni drzew wiszących na gałęziach na gałęziach, jak szubieniczne wieszaki. (Juan C. Hamparzumian)
2. Lalki tworzą fantazyjne, przerażające kompozycje. Niektóre mają głowy odwrócone o 180 stopni, inne nie mają głowy, rąk ani nóg. Niektórzy patrzą na ciebie z naiwnie szeroko otwartymi niebieskimi oczami, strasznie kontrastującymi ze sczerniałą, zmiętą twarzą, inni - z pustymi lalkami. Ich sukienki są brudne i rozebrane lub wcale ... (Juan C. Hamparzumian)
3. Wyspa zyskała nową, jeszcze bardziej przerażającą sławę dzięki pustelnikowi, który na nim zamieszkał - dziwnemu człowiekowi o imieniu Don Julian Santana. Urodzony w 1921 roku, mieszkał na początku w zwykłym meksykańskim mieście - la Asuncion, wśród zwykłych ludzi, wyróżniających się religijnością i uzależnieniem od alkoholu. (Juan C. Hamparzumian)
4. I nagle don Julian, bez wyraźnego powodu, zainteresował się zbieraniem starych lalek wyrzucanych przez ludzi (najwyraźniej po prostu nie miał pieniędzy na nowe), bez względu na cel - celuloid, plastik, drewno, guma, szmata lub zepsute, czyste lub brudne, z lub bez głowy, i tylko w częściach. (Juan C. Hamparzumian)
5. W 1975 r., Nie wyjaśniając nikomu niczego, Don Julian opuścił rodzinnego la Asuncion i jego żonę, wsiadł do łodzi, zabierając ze sobą tylko lalki i odpłynął, aby już nigdy nie powrócić. Wziąwszy ozdobę na tę samą bezludną wyspę, otoczony kanałem zarośniętym liliami wodnymi, osiadł na nim z lalkami. (Juan C. Hamparzumian)
6. Meksykański Robinson Crusoe stworzył całą farmę na wyspie - zbudował sobie chatę i zaczął hodować owoce i warzywa z wiedzą, aw kanale zawsze mógł złapać rybę na lunch. (Juan C. Hamparzumian)
7. Jedyną żywą osobą, która przez wiele lat pustelnika Don Juliana porozumiała się z nim był jego siostrzeniec Anastasio Santana, który przynosił mu jedzenie, ubrania, sprzęt i zbierał owoce i warzywa wyhodowane przez niego na łodzi, aby wymienić je na lalki. (Juan C. Hamparzumian)
8. Stopniowo przestarzałe, kalekie lalki na wysypiskach zalały całą wyspę, nie pozostawiając ani jednej gałęzi. Są ich tysiące. Zawisają na ogrodzeniu, w stodole, na dachu i pod dachem, na ścianach swojej chaty - na zewnątrz i wewnątrz. (Juan C. Hamparzumian)
9. W 1991 r. Zespoły ekologiczne oczyściły kanały z alg i lilii wodnych, które utrudniały cyrkulację wody. To wtedy odkryli po raz pierwszy samotnego pustelnika, który żył w otoczeniu jego strasznych lalek. Plotka o nim natychmiast się rozniosła. (Juan C. Hamparzumian)
10. "Wyspa lalek" robi niezatarte wrażenie. Wydawałoby się, że starzec nie celowo robił z nich potworów - nie szpecił go, nie widział oczu, po prostu zbierał i wywieszał lalki wyrzucane przez ludzi, którzy niegdyś byli bardzo atrakcyjni, ponieważ fabryka zabawek produkowała je nie dla zastraszenia dzieci, ale dla ich przyjemności. (Juan C. Hamparzumian)
11. Ale z jakiegoś powodu kolekcja Don Juliana wywołuje mistyczny horror, a lalki są postrzegane jako coś żywego i wrogiego. Ich lepkie oczy wydają się śledzić każdy twój ruch. (Juan C. Hamparzumian)