Jak pić brandy i robić strajk w kosmosie przerażające, zabawne i tajemnicze historie astronautów

W dzieciństwie prawie wszyscy chłopcy marzyli o zostaniu astronautami - to zaszczytny zawód, nawet bohaterski. W historii kosmonautyki jest wiele historii, które sprawiają, że włosy stają na głowie. Ale są zabawne momenty. "Futurysta" opowiedział przerażające, tajemnicze i zabawne historie, które miały miejsce u astronautów.

W skórze dinozaura

W 1995 r. Testowany kosmonauta, członek Rosyjskiej Akademii Kosmonautyki, nazwany na cześć K.E. Cieńkowski Siergiej Krichevski, przemawiając w Międzynarodowym Instytucie Antropologii Kosmosu w Nowosybirsku, mówił o fenomenie, z którym borykają się ludzie w kosmosie. Według niego tę dziwność można porównać do stanu zmienionej świadomości. Podobno astronauta wyłania się z ludzkiej postaci, zamienia się w zwierzę i przenosi się do innego środowiska. Jednocześnie wszystko jest dość realistyczne i astronauta może wydawać się, że oszalał. Takie zmiany mogą wystąpić w kosmosie podczas nocnego snu, a nawet odpoczynku dziennego..

"Najjaśniejsza historia dotyczy transformacji człowieka w dinozaura, astronauta poczuł się jak pradawna jaszczurka biegnąca w stadzie wzdłuż zbocza góry, pokonując wąwozy, zobaczył trójpalczaste łapy zamiast nóg, łuski na nich, membrany między palcami, ogromne pazury. zrogowaciałych talerzy na grzbiecie, z jego ust wydobywał się przenikliwy krzyk, który uważał za swój własny - powiedział po latach Krichevsky.

Ktoś z astronautów zaprzecza temu zjawisku, a ktoś po prostu uważa to za koszmar..

Strajk kosmiczny

Strajk załogi amerykańskiej stacji kosmicznej Skylab-4 był pierwszym i jak dotąd jedynym buntem astronautów w kosmosie, przynajmniej według oficjalnej wersji. Ekspedycja, która rozpoczęła się 16 listopada 1973 r., Ustanowiła rekord na czas pobytu mężczyzny w kosmosie - 84 dni. Z biegiem lat ta płyta została przerwana więcej niż raz. Dla załogi Skylab-4, która składała się wyłącznie z nowoprzybyłych, obciążenie było wyjątkowo duże. Członkowie załogi, Pogue i Gibson, skarżyli się na stres fizyczny i psychiczny..

Gerald Carr wysłał alarmujące wiadomości: "Potrzebujemy więcej czasu na odpoczynek, potrzebujemy harmonogramu, który nie jest tak zatłoczony, nie chcemy ćwiczyć po posiłku, chcemy mieć wszystko pod kontrolą"..

W rezultacie, w przeddzień Nowego Roku astronauci stracili nerwy. 28 grudnia 1973 r. Załoga przestała komunikować się ze stacją kontroli naziemnej NASA..

"Nigdy nie pracowalibyśmy 16 godzin dziennie przez 84 kolejne dni na Ziemi i nie powinniśmy oczekiwać tego tutaj w kosmosie" - powiedział Karr przed strajkiem.

Astronauci odpoczywali cały dzień, bawili się i cieszyli widokami Ziemi. Następnego dnia załoga włączyła komunikację i kontynuowała pracę. Po strajku eksperci próbowali ustalić jego przyczyny, a jedną z konsekwencji była decyzja, że ​​co najmniej jeden członek załogi ISS powinien być weteranem, czyli nie po raz pierwszy latać w kosmos.

Wypadek na "Apollo 13"

Amerykańska misja kosmiczna Apollo 13 została uruchomiona 11 kwietnia 1970 roku. Celem tej misji było lądowanie na Księżycu i jego wszechstronne badania. Drugiego dnia lotu, kiedy statek odszedł 330 tysięcy kilometrów od Ziemi, wybuchł zbiornik z tlenem. Dwa z trzech ogniw paliwowych zawiodły. Astronauci, w tym Jim Lowell, Freud Hayes i John Swigert, musieli podjąć ryzyko i odciągnąć energię z modułu dowodzenia. Chociaż teoretycznie ta energia powinna była zostać użyta dopiero po powrocie na Ziemię. Załoga odłączyła niektóre systemy podtrzymywania życia, system nawigacji przestał działać. Sytuacja była krytyczna.

O lądowaniu na Księżycu nie było pytanie. NASA Mission Control Center zgromadziło najlepszych specjalistów i rozpoczęło misję ratowania astronautów tak szybko, jak to możliwe. W rezultacie wyłączyli komendę i przełączyli się na moduł księżycowy Aquarius. Jednym z problemów był czas - astronauci potrzebowali około 100 godzin, aby powrócić na Ziemię. "Aquarius" z zamknięciem prawie wszystkich systemów może podtrzymać życie astronautów przez 84 godziny. Załoga wykonała system wentylacji, który wyjął powietrze z Aquarius i zwrócił je do oczyszczonego.

Problem trajektorii, z której statek błąkał się podczas powrotu, został rozwiązany przez Lowella. Na granicy dzień i noc planety, on sam wyrównany lot statku. Astronauci bez szwanku powrócili na Ziemię - spłynęli na Pacyfik. To było po tym wypadku, a raczej po filmie "Apollo 13", który opierał się na tej historii, użyto zwrotu "Houston, mamy problem". John Swaygert rozmawiał z centrum kontroli lotów NASA w Houston..

Przestrzeń puk

Życie kosmonautów to nie tylko ważne misje kosmiczne, ale także wiele zabawnych historii. Jeden z nich miał miejsce w 1963 r. Na statku "Vostok-5". Rankiem 18 czerwca Chabarowsk otrzymał od Jastrebu (znak wywoławczy pilota Vostok-5 Valery'ego Bykowskiego) niepokojący komunikat: "O godzinie 9 rano 5 minut zapukano".

Jak napisał w swoim dzienniku generał pułkownik Nikołaj Kamanin, Siergiej Korolew poinstruował go, by poradził sobie z tym pukaniem i rozmową z Bykowskim. Kamanin zgromadził ekspertów, z którymi starali się zrozumieć przyczynę tajemniczego pukania. Później skontaktowali się z Bykowskim. "Na moje pierwsze pytanie o istotę pukania, Walery odpowiedział, że nie rozumie, o co chodzi, i powiedziałem mu, że to było kosmiczne pukanie, które usłyszał." Bykovsky roześmiał się i powiedział:

"Nie było pukania, ale krzesło, krzesło, czy rozumiesz?" I dodał: "Poszedłem na długi czas, szturchnął, szturchnął, rozumiesz?", "Kamanin powiedział w swoim pamiętniku.

Bykovsky otrzymał gratulacje od rekordu świata, ponieważ był pierwszą osobą, która zrobiła to w kosmosie i życzyła mu szczęśliwego lotu..

Gryka i koniak

Oficjalnie alkoholu nie można spożywać w kosmosie. Ale w całej historii eksploracji kosmosu astronauci pogwałcili ten zakaz. To było w Związku Radzieckim. Georgy Grechko opowiadał, jak podczas drugiego lotu, kiedy poleciał na stację Salyut-6, razem z Yurijem Romanenko znaleźli buteleczkę z napisem "Eleutherococcus-K". Jest to taki napój energetyczny, który pomaga wytrzymać stres. Ale flaszka okazała się pół litrem brandy.

Zdecydowaliśmy się na 7,5 grama dziennie - przed snem. Według Grechko brandy uratowała ich przed ciężkim przeziębieniem, bólem zęba i zimnymi stopami. Ale kiedy połowa kolby była pusta, brandy i powietrze zmieszały się w pianę, której nie dało się wycisnąć. Astronauci próbowali nawet dostać koniak za pomocą miechów do zbierania moczu, ale to nie zadziałało..

Ale następnej załodze udało się skończyć koniak Grechko i Romanenko. "Zrobiliśmy to tak: jeden wziął usta w usta i podszedł do sufitu, drugi uderzył go w głowę, a kiedy przyleciał z butelką, brandy wpadła mu w usta przez bezwładność".

Klepiąc się nawzajem, skończyli brandy.

Kosmiczne śmieci

Astronauci przyczyniają się do zaostrzenia problemu śmieci kosmicznych. Na przykład w marcu 2017 roku astronautka NASA Peggy Whitson straciła część ekranu, która chroni ISS przed mikrometeorytami. W jakiś sposób ten kawałek ekranu wypadł mu z rąk i poleciał w kosmos. W 2008 roku amerykański astronauta Heidemarie Stefanishin-Piper naprawił baterię słoneczną na ISS i eksplodował pistolet smarujący. Podczas gdy starała się oczyścić kamerę z oleju wyciekającego z pistoletu, torba z narzędziami wysunęła się z jej rąk i odleciała w przestrzeń kosmiczną.

Rok wcześniej, w 2007 roku, astronauta Scott Paradzinski przypadkowo stracił kleszcze w kosmosie, aw 2006 roku Pierce Sellers upuścił szpatułkę. Jednym z pierwszych i najbardziej znanych przypadków utraty jest rękawica amerykańskiego astronauty Eda White'a. Zrzucił go w 1965 roku, pracując w kosmosie. Rękawice przeleciały kolejny miesiąc na orbicie, póki nie spłonęły w atmosferze Ziemi..