Rosyjscy fotografowie opowiadają o niebezpiecznym strzelaniu..
Mając nadzieję na zrobienie dobrego zdjęcia, coraz więcej fotografów, uzbrojonych w cytat Roberta Capy ("jeśli twoje zdjęcia nie są wystarczająco dobre, to znaczy, że nie byłeś wystarczająco blisko"), lekkomyślnie zbliżając się do nieznanego niebezpieczeństwa. Każda podróż do prowincji na fakturę lub wieczorny spacer po stawach Borysowa w poszukiwaniu kolorowej młodzieży z Bratysławy może zakończyć się kłopotami.
(Łącznie 7 zdjęć)
Sponsor pocztowy: Horoskop na rok 2014: Ogromny wybór horoskopów na każdy gust!
Źródło: www.royalcheese.ru
1. Zdjęcie Alexandra Petrosyan
Za każdym razem, starając się, aby nowe pełne lustrzanki cyfrowe lub nie daj Boże, Leica M9, aby zdjąć swoje arcydzieło, zastanów się uważnie. Prawdopodobnie od dawna nie obserwujesz ani jednej pary wytrwałych oczu. Od ulubionego sposobu na rozpoczęcie rozmowy, pytając o papierosa "i skąd jesteś, bracie?" A "niech kamera zobaczy" nie jest tak daleko, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Istnieje wiele nieadekwatnych osób, wokół których z zasady wydaje się podejrzane obecność obcego na ich terytorium, a także masz niepohamowane pragnienie bycia świadkiem zmienności ich codziennego życia. Ale wciąż są strażnicy wszystkich paserów, przy każdej okazji, chcąc zademonstrować nieproszonemu gościowi, że nie jedzą chleba na darmo. Nieustannie wspinaj się na prowincjonalne dni powszednie lub uzyskaj zoom i trzymaj się z daleka - ty decydujesz, ale oto kilka opowiadań od ludzi, którzy z napadami agresji na odwiedzanie touringowych artystów - fotografowie wiedzą z pierwszej ręki.
Artem Zhitenev, fotograf RIA Novosti
2. Velsk. Niezadowolona fotografia obywatela. Zdjęcie Alexander Petrosyan
"W latach 90. byłem w podróży służbowej gdzieś niedaleko Kirillova (region Wołogdy) To była jedna z moich pierwszych podróży służbowych Wyobraźcie sobie obrazek: rano, nie trzeźwy rosyjski Rosjanin jeździ wózkiem, a w tle jest świątynia. Zdecydowałem się go zdjąć, a on (mężczyzna), widząc to, właśnie wysiadł z tego wózka w ruchu, podniósł kamień, rzucił go we mnie i poszedł dalej, a potem zobaczyłem, jak wychodzi ze sklepu już wesoło i wesoło. zakończyło się dobrze.
Kolejny incydent miał miejsce w Velsku w zeszłym roku. Następnie za zwolnienie warunkowe P. Lebiediew. Na tym spotkaniu pracowała grupa dziennikarzy, w tym Sasha Petrosyan i ja. Pewnego dnia on i ja przeszliśmy ulicą i coś zastrzeliliśmy. Nagle zobaczyli chłopa, który mył samochód, wylewając wodę z wiadra nad nim. Było takie świetne oświetlenie i postanowiliśmy go nakręcić. Nagle, zza ogrodzenia wyłania się inny, dziwnie na wpół pijany mężczyzna, i mówi: "Zastrzeliłeś mnie ?!" Potem brama się otwiera, a w rękach tego człowieka okazuje się być ciężarem i rzuca się na mnie ... "
Igor Rodin, niezależny fotograf
3. Spróbuj wybrać kamerę w Syrii
Zabili dla sprzętu, ja osobiście miałem taki przypadek - "Plakat" kazał strzelać: nocne życie w Moskwie, dla przewodnika, dali mi kilka punktów, które trzeba było zastrzelić, przychodzę do "The Modest Bourgeois Charm" Zaczynam strzelać do wnętrz, a potem, aby zrozumieć, co się dzieje, musisz usiąść za barem, rozejrzeć się, ale usiadłem, gdy człowiek wyskakuje z głębin.Spostrzegłem go dawno temu, był bardzo pijany, siedział z kobietą.
Podskakuje do mnie, zaczyna cicho chwytać kamerę. Nawet tego nie zdjąłem. Później zrozumiałem, dlaczego milczał, było mu bardzo trudno mówić, był taki pijany. Zaczynam zabierać jego aparat. W tym samym czasie wyciągam nóż i umieszczam go w pobliżu, myślę, że teraz wszystko, jeśli osoba nie rozumie, ucię mi ręce. W tej chwili wchodzi dwóch strażników, jego osobisty, włożyłem nóż do baru, zwanego ochroną klubu. W ogóle nie zareagowała, ci kolesie zatrzymali mnie, wziął ode mnie aparat i chciał go złamać. Zatrzymałem się nogą, uderzył mnie w nogę aparatem, powiedziałem strażnikowi: "weź napęd flash USB, nie łam się kamery". No cóż, strażnik wziął dysk flash, dał aparat, poszli do wyjścia. Podążam za nimi - wyglądam, siedzą w jeepie z numerami CCC (numery FSB). Zadzwoniłem na policję, napisałem oświadczenie i nie chodzę już do tego miejsca.
W Syrii też był przypadek - chcieli, żeby niektórzy wariaci zabrali aparat na ulicę - ledwo go machnęli.
Andrey Vasilyev, fotograf
4. Ostatnia rama przed walką, garaże w pobliżu Volokolamsk
"Podróżowałem po wioskach pod Moskwą z przyjacielem w poszukiwaniu ciekawych miejsc do nakręcenia W tym dniu nic ciekawego nie wyszło i już w drodze powrotnej, koło Wołokołamska zauważyliśmy mniej lub bardziej wartościowe miejsce, postanowiłem przestać się rozglądać, uchwyciłem moje pióro Olympus i Wszedłem w głąb garaży, przeszedłszy 20 metrów spotkałem na wpół pijanego wieśniaka, który najwyraźniej spał już na śniegu, najwyraźniej nie miał nic do roboty i od razu poszedł do mnie Pierwsze pytanie jest zawsze takie samo: "Co tu robisz?" Opcje dużo odpowiedzi i teraz Różnie rozmawiam z ludźmi, ale w tym czasie nie miałem ochoty płaszczyć się przed pijakiem, odpowiedziałem, że lubię to miejsce i chciałbym zrobić kilka ujęć dla siebie. Następna fraza rozmówcy jest również standardem: własność prywatna. "I dalej:" I pokaż swoje dokumenty. "Mężczyzna zaczął mnie denerwować Powiedziałem mu, że nie mam żadnych dokumentów ze mną, ale może on zapisać numer mojego samochodu Rozmowa była kontynuowana obok samochodu. Były sugestie, że mogę być złodziejem i szukać czegoś, co można ukraść. Pokazałem zrobione zdjęcia, ale koleś wyraźnie chciał mnie przekonać, że miał rację. W rezultacie rozmowa zmieniła się w wyższe tony i ja, nie mogąc tego znieść, wysłałem chłopa na trzy litery i poszedłem szukać innego miejsca. A potem zaczęła się akcja. Po przejściu kilku kroków dostałem cios w plecy. Moja własna reakcja mnie ucieszyła: odwróciłem się, automatycznie ustawiłem hak w szczęce rozmówcy. Oto ważny punkt dla fotografa - a co z aparatem? Zadawanie wrogowi czekania, aż kamera zostanie umieszczona w bezpiecznym miejscu, jest całkowicie bezużyteczne. Rozpoczęło się składowisko, w którym na próżno usiłowałem utrzymać stopy z kamerą w jednej ręce. Żadnych kopnięć i rąk, tylko szuranie w śniegu. Buddy przybył na czas. Ta walka właściwie się zakończyła. Stojąc naprzeciwko siebie, zdaliśmy sobie sprawę, że nie można obalić wroga i nie było już potrzeby kontynuowania. Więc poszedł w różnych kierunkach.
Dla mnie doświadczenie było w zasadzie pozytywne: nie dostałem zadrapania i nie stanąłem w miejscu. Nadal strzelam i znajduję różne rozwiązania sytuacji spornych bez użycia siły. Po podzieleniu się z innymi fotografami dowiedziałem się, że każdy z nich jest ciągle w takich sytuacjach. Każdy ma taką samą radę - zgodzić się i odejść, nie próbując niczego udowodnić innej osobie. Najlepiej jest znaleźć kogoś z odpowiedzialnych osób (ochroniarza, policjanta, właściciela nieruchomości) i uzgodnić wszystko z góry. "
Dmitry Zakharenko, fotograf
5. Ostatnia klatka przed incydentem, Tekstilshchiki
"Strzelałem na ulicy od dłuższego czasu i nigdy nie miałem żadnych poważnych problemów, nawet gdy kręciłem na stacjach kolejowych iw nieznanych miejscach. Zawsze były słowa, które by to rozśmieszyły, lub w skrajnych przypadkach, skasuj zdjęcie.
W zakładach tekstylnych wszystko potoczyło się inaczej. Kiedy zobaczyłem dużą firmę z żonami i dziećmi, świętując ciepły kwietniowy weekend na bulwarze, postanowiłem zrobić sobie zdjęcie. Zapytany, czy mogę to zrobić, dziewczyny natychmiast wyraziły zgodę, a jeden z nich żartobliwie powiedział to tylko za 500 rubli. "Nie, to nie wystarczy," odpowiedziałem i odszedłem. Oddalenie się 30 metrów od nich stworzyło ogólne ramy, ale zostało zauważone. Facet podszedł do mnie i od razu było jasne, że był bardzo pijany. Cierpliwie czekałem na niego, trafiłem w szczękę i poszedłem dalej. "
Konstantin Salomatin, niezależny fotograf
6. Strażnik kopalni kilka minut przed zatrzymaniem
"Była chwila związana z zagrożeniem - postrzeliłem rosyjski materiał reportera o kryzysie w monotonii w Nizhny Tagil, a my poszliśmy, spodziewając się kryzysu, jak w Detroit, i wszystko jest w porządku, zwykłe rosyjskie miasto. I tutaj przyszliśmy do działu personalnego, znaleźliśmy kilku kolesi, oni mówią: "ale pracujemy w takiej kopalni, to było zamknięte". Chodźmy do tej kopalni. Cóż, robię tam ceglaną twarz, mówię do strażnika: "Jestem dziennikarzem z Moskwy, muszę usunąć twoją kopalnię, wszystkie umowy są." Poszedł po wycieczkę po kopalni. A potem cierpiałem, chciałem tam wszystko zastrzelić. Odchylenie od trasy. A potem, widzę, mój przewodnik zostaje przypomniany, wraca, mówi: "Dobrze, zatrzymam cię przy wyjściu". Gdy szliśmy do wyjścia, zmieniłem dysk flash, ten, który kręciłem, ukryłem go. Już ktoś wyjechał z miasta, zatrzymał mnie. Zapach smażony. Ale potem, po telefonowaniu i negocjacjach z czasopismem, wszystko skończyło się dobrze, puścić. "
Igor Starkov, fotograf
7. Rosyjska młodzież z Starkov Rollecord
"Z wyjątkiem kilku szalonych postaci, które zaczęły być chrzczone na widok kamery, przez trzynaście lat nie miałem ani jednego incydentu, który zakończyłby się walką.
Na pytanie, czy nie robić zdjęć, usuwam kamerę, przepraszam za kłopot i wychodzę. Czasem proszą kamerę, żeby patrzyła, zawsze pozwalam, niech będą oświeceni. Pamiętaj, aby powiedzieć ciekawym o tradycyjnej fotografii i średnim formacie.
Kilka dni temu nasi nowi znajomi chcieli zrobić zdjęcie z moim Rolleycord. Nie ma problemu, proszę. Ważne jest, aby szanować lokalne prawa i koncepcje, a nie próbować ustanawiać swoje.
W 2006 roku w Cchinwalu jeden z moskiewskich dziennikarzy upił się i rozpieszczał na ścianie domu, był szanowany jako gość i nie został zabity, tylko otpiddili. Później powiedział wszystkim, że został okaleczony z powodu swojej pozycji dziennikarskiej. "