Pierwszy Groot nie żyje, a reżyser Strażników Galaktyki zdenerwował fanów serii

James Gunn, amerykański reżyser fantastycznego filmu akcji "Strażnicy galaktyki", zdaje się denerwować fanów filmów na całym świecie. Gunn napisał na Twitterze, że niezbyt rozmowny, ale wierny i ukochany charakter Groota zmarł w pierwszej części.

W finałach pierwszego filmu nie jest to wcale oczywiste, ale Groot, jak się okazuje, umiera, ratując swoich przyjaciół. Mały Groot, który pojawił się po tym, jest jego synem..

który z nich zapisujesz na pic.twitter.com/u69RFGneRA

- Arielle Calderon (@ Arielle07) 27 lutego 2018.

Wszystko zaczęło się od tego, że jeden z użytkowników Twittera zaoferował wybór, który z nich chcesz ocalić - Gruta lub porgy (morski ptak z planety Ech-To z Gwiezdnych wojen). Podczas gdy ludzie walczyli, jak można wybierać pomiędzy dwiema niezwykle uroczymi postaciami, dyrektor franchisingu zaangażował się w dyskusję.

Pierwszy Groot nie żyje. Dziecko groot jest jego synem.

- James Gunn (@JamesGunn) 27 lutego 2018.

Oryginalny Tweet.

Nie ma wspomnień dorosłego groota na jedną. Dorosły Groot wiedziałby, jaki przycisk nacisnąć!

- James Gunn (@JamesGunn) 27 lutego 2018.

Następnie Gann wyjaśnił: "On (mały Grute) nie ma żadnych wspomnień o dorosłym Grute, w końcu dorosły Grute wiedziałby, który przycisk nacisnąć.".

Oczywiście większość fanów powiedziała, że ​​ich życie nigdy nie będzie takie samo, ale byli też tacy, którzy pozytywnie zareagowali na wiadomości, stwierdzając, że Marvel Studio w końcu nauczyło się zabijać swoich bohaterów, czyniąc filmy bardziej interesującymi..

W przeciwnym razie nie ma znaczenia.

OGGHOOT NIŻ MNIE

- Alisha Grauso (@AlishaGrauso) 27 lutego 2018 r.

"Fani: Marvel musi powstrzymać wskrzeszanie bohaterów, inaczej nie ma sensu.

Ci sami fani po oświadczeniu Ganna, że ​​Grute zmarł: MOJE ŻYCIE JEST PONADTO, W JAKI SPOSÓB MOŻESZ ZROBIĆ ".