Gang czarnych avengerów, który w strachu trzymał całą Moskwę

Saban (przywódca gangu "czarnych mścicieli" nazwał się sobą) nienawidził policji i bogatych. Najpierw obwiniano go o lata spędzone za kratami. Drugi był przedmiotem polowań, które powinny być pogardzane. Przez trzy lata gang Nikolai Safonowa trzymał Moskwę w strachu. W tym czasie przestępcom udało się wzbogacić się w wysokości przekraczającej 4 miliony rubli i zabić ponad 30 osób. Szczególnie podobało się "mścicielom", by robić ostentacyjne, masowe egzekucje. Stało się ich znakiem rozpoznawczym, rodzajem wizytówki. Magazyn "Amatorzy" przypomina o najbardziej okrutnym ugrupowaniu w historii ZSRR.

(Uwaga: zdjęcia członków gangu i ich ofiar nie zostały zachowane, dlatego ilustracje użyte w materiale są związane z tą historią tylko z upływem czasu).

Saban i jego gang

W 1917 r. Nikołaj Safonow doszedł do wniosku, że teraz jest najlepszy moment na wdrożenie długoletniego pomysłu - stworzenie gangu. Saban w tym momencie miał sześć wyroków skazujących i został uznany za niebezpiecznego recydywistę. W tworzeniu gangu aktywnie pomagał mu zbrodniarz o imieniu Kapitan. Obaj gangsterzy mieli wspaniałe doświadczenie w kradzieży i zbrojnych rajdach. Dlatego kapitan został głównym asystentem Safonowa.

Gang szybko rósł, pełen nowych recydywistów. Wkrótce pod dowództwem Sabana "pracowało" ponad trzy tuziny osób, co uczyniło Safonow liderem niemal największej organizacji przestępczej w Moskwie. Udało mu się zrekrutować i byłego oficera, który pomógł liderowi rad. Przygotował dla taktyki bandytów zbrojne naloty. Nawiasem mówiąc, gang wyróżniała się dobrą organizacją z wyraźnym podziałem ról. Niektóre z nich były odpowiedzialne za rozpoznanie, inne za schwytanie, inne za przykrywkę, a za czwarte za wycofanie. Za nieposłuszeństwo wobec rozkazu Nikolay Safonov zastrzelił człowieka osobiście przed swoimi wspólnikami.

Gangsterzy zaczęli od rabowania rezydencji. Wydobycie wyniosło około 200 tysięcy rubli. Następnie nastąpił atak na pewnego producenta Ivanova. Tutaj bandyci czekali na bogatszy połów - 1,5 miliona rubli. Po napadzie zbrodniarze zabili Ivanova i jego całą rodzinę. Dzielili się łupem w wiejskim domu znajdującym się w Sokolnikach.

Oczywiście, organy ścigania rozpoczęły aktywne poszukiwanie gangu, ale przez długi czas ich próby dotarcia na trop przestępców zakończyły się fiaskiem. Ponadto, gdy Safonow postanowił pokazać Murovcii, który jest prawdziwym właścicielem Moskwy. Wraz z jednym z jego wspólników pojawił się na posterunku policji. Przedstawiwszy się, zaczął strzelać do policjantów z pistoletami, a następnie zademonstrował bombę. Przerażeni strażnicy uciekli, a zadowolony przestępca poszedł do jego legowiska.

Jego zwolennicy Nikolay często mówi, że nienawidzi policjantów, bo dzięki nim swoje najlepsze lata spędził w więzieniu i ciężkiej pracy.

W 1919 r. Saban zdecydował się na "wakacje" i przez jakiś czas zatrzymał napad. Zamiast tego on i jego wspólnicy zaczęli polować na funkcjonariuszy organów ścigania. W styczniu zabili 16 strażników. Schemat był prosty. Samochodem przestępcy podjechali do funkcjonariusza organów ścigania i zapytali go o coś. Gdy zbliżał się strażnik, strzelali. Po śmierci kilku policjantów w Moskwie zaczęły się pojawiać pogłoski o niektórych "czarnych mścicieli". Strażnicy, obawiając się o swoje życie, zaczęli odmawiać pełnienia służby jeden po drugim. Pewnego razu Murovtsi był bliski schwytania Safonowa. Zorganizowali zasadzkę, w którą wpadł przestępca. Ale udało mu się uciec, raniąc jednego policjanta..

26 kwietnia 1919 roku strażnikom udało się aresztować kapitana. Przestępca, uciekając przed prześladowaniami, próbował ukryć się w budynku Teatru Bolszoj. Ale nie udało mu się.

Saban rozpaczał nad aresztowaniem wspólnika i przyjaciela i postanowił tymczasowo uciec z Moskwy. Udał się do małego miasteczka Lebedyan w regionie Lipieck, aby odwiedzić swoich krewnych, mając nadzieję, że usiądzie tam. Pewnego dnia między Sabanem a krewnymi narodziła się kłótnia, która przerodziła się w szamotaninę. Saban zabił całą rodzinę swojej siostry, składającą się z ośmiu osób, w tym dzieci. Sąsiedzi, którzy usłyszeli krzyki z domu, udało się złapać przywódcę gangu, a mimo żądań władz zrobić wszystko zgodnie z prawem, zabity Safonov. Sabana dosłownie deptana.

Likwidacja gangu

Po aresztowaniu i śmierci władzy Kapitan Safonov w gangu zajętych Pavel Morozow, alias Pasha Novoderevensky. Kontynuował dzieło Sabana. Morozow, w celu poprawy sytuacji finansowej gangu, postanowił obrabować kasjera w fabryce Bogatyr. Przez kilka dni przestępcy angażowali się w rozpoznanie, a następnie zaatakowali. Ich produkcja wyniosła 660 tysięcy rubli.

Następnie zaatakowali pracownika Artel i policjanta strzegącego go. Po zabiciu ludzi przestępcy zdobyli 150 tysięcy rubli. Potem nastąpił najazd na dom Isajewa. Bandyci wzbogaceni o 100 tysięcy rubli. Podczas napadu zabili człowieka i jego rodzinę.

Gang zdołał nawet sam zaatakować Włodzimierza Iljicza Lenina. Oto raport sekcji kryminalnej Moskiewskiego Komitetu Nadzwyczajnego:

„W styczniu 1919 roku na autostradzie Sokolniki koło Krasnokholmsky mostu torebce i jego współpracowników Zajcew nazwie Vaska-driver, Volkov nazwie Skate, Kirillov nazwie Lenka Shoemaker zatrzymał samochód, w którym jechał przewodniczący Rady Komisarzy Ludowych, Włodzimierza Iljicza Lenina. Bandyci zagrożone broń chwyciła samochód Lenina, rewolwer przeciętnego systemu Browninga, dokumenty i zniknęła.

Na torebki stacji jarosławskim, biorąc pod uwagę wybrane elementy znalezione w dokumentach, że ofiara napadu to jest Lenin, i natychmiast nakazał wrócić w celu zabicia przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych, ale t. Lenin w tym czasie był już poza niebezpieczeństwem, w budynku Sokolniki Zarząd ".

Zwiększyła się geografia nalotów na Morozowie. Przestępcy dzierżyli nie tylko w samym stolicy. Na przykład w wiosce Globowo w rejonie Bogorodskim, który należał do moskiewskiej prowincji, zaatakowali dom zamożnej osoby. Po osiedleniu się z nim i jego rodziną Morozow wydał rozkaz powrotu do miasta.

Stopniowo sprawy gangów zaczęły się pogarszać. Jeden po drugim przestępcy zaczęli aresztować policję. Jeden z nich powiedział Maurom o istnieniu nowego przywódcy, Morozowa. Od aresztowanych strażników dowiedział się o swojej konkubinie. W jej mieszkaniu urządzono zasadzkę. To prawda, że ​​udało im się aresztować kolejnego gangstera - Siergieja Kapustina, który poinformował policję o lokalizacji przywódcy. Ale nie można było go złapać. Ale w krótkim czasie aresztowano prawie wszystkich bandytów ze starego, jeszcze Safonowa "poboru".

Morozow musiał pilnie przebić dziury. To go zawiodło. W gangu zabrał wszystkich bez różnicy, z którymi "weterani", którzy pozostali na wolności, nie zgodzili się. I raz, dzieląc łupy, zabił go Iwan Barabanow. Wkrótce jednak Murowcy udali się do osłabionego gangu i udało im się aresztować wszystkich. Później przestępcy zostali skazani na śmierć.