Nie ma milionerów w slumsach, dlatego fotograf z Paryża robi zdjęcia ubogich ludzi na tle luksusowych indyjskich kompleksów

Indyjskie miasta aktywnie się rozwijają, a władze próbują zrobić wszystko, aby zubożały kraj stał się "supermocarstwem". Jednak życie biednych ludzi nie zmienia się z tego powodu, wciąż trzymają się w slumsach i nie stać ich na dodatkowy kawałek chleba..

Arthur Crestani, fotograf z Paryża, stworzył projekt fotograficzny, w którym biedni ludzie Indii stoją na tle ilustrowanych plakatów przedstawiających piękne życie. Życie, którego nigdy nie widzą. Przy pomocy takiej wizualizacji Artur próbuje zakwestionować rosnące złudzenia co do nowoczesności indyjskich miast..

Aby nakręcić projekt, Artur wybrał miasto Gurgaon. Znajduje się 20 km od Delhi i już przeszedł z małej wioski w przemysłowe miasto zamieszkane przez dwa miliony ludzi..

Ludzie, których fotografuje Artur, to zwykli pracownicy, budowniczowie, migranci. Mieszkali w Gurgaon jeszcze zanim miasto dotknęło modernizacji i urbanizacji. Według fotografa strzelał do tych ludzi, ponieważ to oni są ignorowani przez władze. Tymczasem są ważną częścią miasta, bez nich nie rozwijałaby się tak szybko.

Projekt Arthur "Dreams of a Bad City" ma pokazać, że nowoczesność wcale nie jest tym, czym się wydaje. Nie można po prostu zrobić czegoś nowego, luksusowego i bogatego z dobrze ugruntowanego życia pełnego ubóstwa i ludzkiego cierpienia..