Holenderski premier Mark Rutte w przeddzień szokował europejskimi mediami swoją bezpośredniość. Przy wejściu do budynku parlamentu polityk przypadkowo przewrócił szklankę kawy, ale nie stracił głowy i ... wziął mop od sprzątaczki i zaczął myc podłogę. Warto zauważyć, że tuż po Rutte dziennikarze holenderskiego kanału telewizyjnego NOS wezwali budynek parlamentu, któremu udało się sfilmować prawicową liberalną premierę w otoczeniu aplauzu techników..
Źródło: Cees Van Beek, Twitter
W serwisach społecznościowych radosny parlamentarzysta, machając mopem, reagował niejednoznacznie. Wielu postrzegało akt jako pozerstwo dla PR. Holenderska korespondentka Irene Ostwein powiedziała, że Rutte doskonale zdawał sobie sprawę, że operator kanału NOS filmował to, co się stało. "I tak został, wytarł kałużę i jest z tego bardzo dumny" - Ostwein przytacza słowa..
Jednak inna część społeczności internetowej jednogłośnie zauważa: entuzjazm Rutte, z którym zabrał się do biznesu, nie jest fałszywy. Niektórzy użytkownicy Twittera z Wielkiej Brytanii podkreślają, że nie wyobrażają sobie, by ktoś z brytyjskiego parlamentu zachowywał się jak premier na wideo..
Bug? N Mecliste kahvesi yere d? K? Len #Hollanda Ba? Bakan? Mark Rutte, meclisin temizlik g? Revlilerinin alkal? e? li? inde yerleri kendisi temizledi. pic.twitter.com/fbCfAuya3B
- Cees Van Beek (@ceesvanbeek) 4 czerwca 2018 r.