Japońskie pociągi znane są z punktualności. To prawda, nie oznacza to, że nigdy nie ma awarii na kolei. Czasami zdarzają się błędy: na przykład firma transportowa JR West musiała przeprosić za to, że pociąg odjechał 25 sekund wcześniej niż wskazano w harmonogramie. Wydaje się, że dla Rosjanina jest to mało ważny moment, ale dla Japończyków jest to bardzo ważne.
Źródło: Metro
11 maja pociąg pasażerski miał opuścić stację Notogawa w prefekturze Shiga o 7.12. Ale z powodu błędu pociąg odjechał z platformy na 7 godzin 11 minut i 35 sekund. Firma transportowa musiała dokonać formalnych przeprosin..
"Wywołaliśmy dla naszych klientów ogromne niedogodności, co jest niewybaczalne", pisze JR West na swojej stronie internetowej..Wyjazd przed czasem nastąpił przez kierowcę błędu. Uważał, że pociąg powinien odjeżdżać o 7 godzin i 11 minut, i zamknął drzwi samochodów. Niemal natychmiast sterownik rozpoznał błąd. Patrząc na platformę i widząc, że nikogo tam nie ma, postanowił nie otwierać drzwi, ale zacząć wcześniej o 25 sekund. W przeciwnym razie, gdyby kierowca ponownie zaczął otwierać drzwi, zajęłoby to dużo czasu, a pociąg później..
Okazało się jednak, że na platformie wciąż są ludzie, którzy mieli nadzieję złapać pociąg, ale nie mieli czasu. A kierowca po prostu ich nie zauważył. Oczywiście opóźnieni pasażerowie skarżyli się pracownikom stacji na przedwczesny odjazd pociągu. Skarga dotarła do firmy transportowej i musiała oficjalnie przeprosić.
25 sekund może wydawać się mało znaczącym czasem, z powodu którego nie warto narzekać. Ale następny pociąg przybył dopiero po sześciu minutach, co oznacza, że spóźnieni pasażerowie przybyli do pracy i szkoły co najmniej sześć minut później. A to wystarczy w Japonii, aby mieć problemy z szefami i nauczycielami..
"Starannie rozważyliśmy, co się stało i zrobimy wszystko, aby sytuacja się nie powtórzyła" - powiedział w JR West.