Zwycięstwo w każdej wojnie wykuto nie tylko bronią, ale także propagandą. Hakko ichiu ("osiem zakątków świata pod jednym dachem") było politycznym motto Japonii w latach 30. i 40. XX wieku. Tak więc Kraina Wschodzącego Słońca usprawiedliwiała swoją agresję przeciwko innym narodom w walce o dominację nad światem. A każda machina propagandowa przechodzi przez benzynę z ludzkiego życia..
Wojna zawsze potrzebuje bohaterów. Z tego numeru dowiesz się, jak przypadkowa eksplozja stała się płodnym tematem propagowania mitów, jak "trzy żywe bomby" stały się bohaterami narodowymi, dostały się do podręczników szkolnych, a nawet zmieniły się w czekoladę, fryzurę dla kobiet i figurki..
(Razem 7 zdjęć + 1 wideo)
Źródło: Journal / foto-history
22 lutego 1937 r. Japońska armia zaatakowała chińskie fortyfikacje na północ od Szanghaju w miejscu zwanym Miaozhenzhen. Chińczycy wkopali się tam, a ogrodzenia z drutu kolczastego stanowiły poważną przeszkodę dla japońskiej piechoty. O 5:30 rano żołnierze rangi z pierwszej klasy Takeji Asita, Susumu Kitagawa i Inosuke Sakue, którzy służyli w batalionie rozminowującym, zostali wysłani, aby podważyć druty. Niosły ze sobą torpedę z Bangalore - trzy metrową bambusową rurę wypełnioną materiałami wybuchowymi..
Wszyscy trzej eksplodowali wraz z torpedą i zginęli, ale cel - zrobić dziurę w chińskich fortyfikacjach - został osiągnięty. W tym epizodzie, który na pierwszy rzut oka wydaje się nieistotny, przywódcy armii widzieli ogromne możliwości propagandy, więc 24 lutego wiadomość o tych trzech saperach znalazła się na pierwszych stronach gazet. Zgodnie z oficjalną wersją wojownicy celowo składali ofiary dla zniszczenia barier.
Rzekomo pobiegli do chińskich fortyfikacji, zapalając z góry torpedę zapłonu torpedy, zdając sobie sprawę, że nie będą mieli wystarczająco dużo czasu, aby ją podpalić, jeśli przyniosą torpedę bliżej bariery. Prasa pod każdym względem chwaliła nowych bohaterów: ich wyczyn, jak pisały gazety, przewyższył wyczyny kapitana Hirose i podpułkownika Tachibany. Minister armii Sadao Araki osobiście uczestniczył w "kanonizacji" saperów..
Gazeta "Asahi Shimbun", pierwsza publikująca wiadomość o saperach, zaczęła zbierać pieniądze dla rodzin ofiar. Pierwszego dnia jeden patriota przekazał ogromną kwotę 1000 jenów (średni dochód rodziny na cztery osoby w tamtych latach wynosił 82 jenów miesięcznie). Po zakończeniu zbiórki było wystarczająco dużo pieniędzy nie tylko dla rodziców saperów, którzy otrzymali po 10 000 jenów, ale także dla stworzenia statuy z brązu na cześć Esity, Kitagawy i Sakue, za które wydano 20 000 jenów. Wszyscy trzej zostali pośmiertnie awansowani do kaprali i nadali każdemu rozkaz Złotej Kite VI.
Sześć firm filmowych natychmiast po ukazaniu się pierwszych wydawnictw gazet ogłosiło zamiar nakręcenia filmów o trzech bohaterach, a już w marcu wszystkie sześć filmów było gotowych. Tradycyjne sztuki nie pozostały w tyle: trzy heroiczne żywe bomby weszły do monologów rakugo, sztuki o saperach trafiły do teatrów Kabuki, Simpa, Bunraku i Jururi, często towarzyszyły im fragmenty czterdziestu siedmiu roninów, kontynuując w ten sposób chlubną tradycję opowieści o oddanych wasalach. Szybko powstały audycje radiowe, pisano książki, malowano mangę.
Miesięcznik "The Boys 'Club" ("Spis treści") umieścił w marcowym numerze ogromny, czterostronicowy plakat przedstawiający trzech bohaterów z torpedą, a ponad milion małych czytelników zawiesiło ten plakat nad swoim łóżkiem. Na ulicach chłopcy grali w bohaterskich saperach, biegnących na trzy ręce z "torpedą", której rolę grał dziennik, "fortyfikacje" bronione przez "wrogich żołnierzy". Wpływ legendy był tak wielki, że opis wyczynu Esity, Kitagawy i Sakue znalazł się w podręcznikach szkolnych..
Popularność trzech bohaterów zrealizowanych i dealerów, niezwiązanych z mediami. Three Heroic Live Bombs stały się znakiem rozpoznawczym najbardziej nieoczekiwanych rzeczy. Była fryzura dla kobiet "Sanyusi-mag" ("włosy trzech bohaterów"), czekolada "Bomby na żywo", karmel "Żywe muszle" i ciastka ryżowe "Trzej bohaterowie".
Czasami patriotyczne emocje przerodziły się w tragikomedię. W Osace 24-letni pracownik, pod wrażeniem wyczynu trzech saperów, zgłosił się na ochotnika do chińskiego frontu, odmówił, az rozpaczy próbował zeskoczyć z dachu. W prefekturze Gifu dziewiętnastoletnia dziewczynka utonęła w stawie, pozostawiając swoim braciom notkę samobójczą, mówiąc: "Ze łzami zachwytu podążam ścieżką trzech bohaterów i błagam, abyś zrobił to samo, służąc ojczyźnie do ostatniej kropli krwi". W Hokkaido dwóch nauczycieli szkół podstawowych, którzy przygotowali scenę o wyczynach "żywych bomb", zostało okaleczonych: oni, tak jak prawdziwe prototypy, nie mieli czasu, aby proch strzelił w bambusową rurę.