Riksze na ulicach Kalkuty

Riksza jest bardzo starożytną formą transportu, która jest dziś używana, ale ma specjalną dystrybucję w krajach azjatyckich. Konstrukcja tego pojazdu jest niezwykle prosta: wagon (najczęściej pojazd dwukołowy) do specjalnych wałów jest ciągnięty nie przez konia, ale przez osobę (która nosi również nazwę rikszy). Riksze mogą być zarówno towarowe jak i pasażerskie, ale z oczywistych powodów, więcej niż dwa, maksymalnie trzy, taki transport nie może przewozić pasażerów jednym lotem. Nieco inny projekt, riksze były rozprowadzane po całym świecie, ponieważ były tańsze niż palankiny, wymagające co najmniej dwóch tragarzy i powozów konnych. Ale dziś riksza, jako pojazd, ma specjalny status: jeśli w Europie i Japonii jest to zabawny, egzotyczny element branży turystycznej, w krajach azjatyckich jest oznaką zacofania gospodarczego. Po drugiej wojnie światowej używanie riksz jako prawdziwego pojazdu zaczęło być wszędzie zakazane. Kalkuta jest jedynym miastem w Indiach, w którym riksze wciąż mogą legalnie działać, ale nawet w 2005 roku rząd Zachodniego Bengalu ogłosił zamiar całkowitego zakazu używania rikszy, co wywołało masowe protesty lokalnych mieszkańców.

(Razem 11 zdjęć)

1. Dzisiejsi mieszkańcy Kalkuty często wynajmują riksze, by zabierać dzieci do szkoły i dorosłych do pracy. Taki rodzaj taksówki rodzinnej. Często riksza, stale pracująca dla jednej rodziny, staje się praktycznie członkiem, a oprócz pieniędzy, otrzymuje rodzinne ciepło i troskę. Równocześnie jednak riksza została praktycznie pozbawiona możliwości zobaczenia własnej rodziny, z powodu której musiał wykonywać to ciężkie rzemiosło..

2. Podczas deszczu ulice Kalkuty prawie zamieniają się w rzeki. Dlatego wózki rikszowe mają takie duże koła - pomaga to chronić pasażerów przed wodą. Władze nieustannie starają się spychać riksze z rynku transportu miejskiego, organizując systematyczne prześladowania przeciwko nim. Wydawanie zezwoleń na pracę riksz w stanie Bengal Zachodni, do którego należy Kalkuta, zostało zatrzymane w 1945 r., A od 1972 r. Rykszom zabroniono stawać na głównych ulicach miasta, aby nie zakłócały ruchu drogowego transportu. W 1982 r. Władze miasta przeprowadziły masową konfiskatę wozów rikszowych. W sumie podczas tej akcji zniszczono ponad 12.000 wagonów. Władze próbują przekonać ludność, że ten rodzaj rikszy szokuje innych i zniekształca oblicze miasta. Szkoda, że ​​te słowa nie dają ludziom przynajmniej niektórych środków na utrzymanie, podczas gdy powóz riksza pozwala mu, choć bardzo słabo, wyżywić siebie i swoją rodzinę..

3. Jeśli riksza jest tak słaba, że ​​musi pracować boso, to prędzej czy później władze miasta go ułagodzą. Będzie to dla niego kolejnym przypomnieniem, że musisz pilnie poprawić swoją sytuację finansową i lepiej monitorować swój wygląd, aby nie obrażać poglądów zamożnych obywateli swoim żebrackim wyglądem. Jeśli riksza spróbuje przeciąć drogę i ruszy w stronę samochodów, natychmiast zostanie ukarany grzywną. Jednak szeregi rikszy z Kalkuty są stale uzupełniane przez napływ ludzi ze stanu Bihar, najuboższego stanu Indii..

4. Na tym zdjęciu widzimy resztę rikszy w jednym z ciasnych apartamentów przy Alimuden Street, które wszyscy razem wzięci. Większość z nich to mieszkańcy najbiedniejszego stanu Indii, Bihar, gdzie opuścili swoje rodziny i udali się do Kalkuty, aby pracować. Ze względu na przeludnienie i skromne dochody, nie mogą tu sprowadzić swoich rodzin..

5. Próbując zaoszczędzić więcej pieniędzy dla swoich rodzin, wiele riksz żyje albo w najtańszych hostelach, albo w tak zwanej dera. Dera to specjalny kombajn, w którym połączono garaż i warsztat naprawczy do wózków, a także sypialnię dla kierowców. Każda dera jest rządzona przez sardar. Miesiąc życia w takim hotelu-warsztacie kosztuje kierowcę rikszę około 100 rupii, czyli 2,5 dolara. Zwykle silny i zdrowy kierowca rikszy może zarobić 100-150 rupii dziennie, z czego musi zapłacić 20 za wynajęcie wozu, a spotkanie z policjantem może kosztować go kolejne 75 rupii o różnych grzywnach. Chude życie i ciężka praca to nudne sprzeczności kulturowe: muzułmańscy kierowcy i hinduscy kierowcy często muszą spędzać noc w tym samym miejscu..

6. Według danych z 2008 r. Większość rikszy z Kalkuty to goście z stanu Bihar, który zajmuje pierwsze miejsce w ubóstwie w Indiach i trzeci pod względem liczby ludności. Wiele riksz jest tak biednych, że nie mogą nawet pozwolić sobie na noc w dera lub jakieś schronienie i są zmuszeni spać na ulicy. Mieszkańcy Dery stanowią mniej lub bardziej zamożną część kierowców rikszy, ponieważ mogą sobie pozwolić na płacenie 2,5 $ miesięcznie za mieszkania, a jeśli mają szczęście, mogą zobaczyć swoje rodziny kilka razy w roku. Na tym zdjęciu widzimy właśnie te rzadkie chwile radości, gdy riksza ma okazję zobaczyć swoją żonę i dziecko..

7. To ulica mieszkalna rikszy Kalkuty niedaleko świątyni bogini Kali. 40 lat temu rodzina rikszy Pankay Pasma przeniosła się z Bihar do Kalkuty. Do tej pory mieszkali w małej chacie, ale teraz stracili schronienie. Nie mogą sobie pozwolić na przeniesienie się do Dery, więc muszą nie tylko pracować, ale żyć na ulicy.

8. Badanie przeprowadzone w 2003 r. Wykazało, że riksze są niewiele lepsze od zbieraczy szmatek lub jawnych żebraków pod względem dochodu. Ci ludzie z reguły nie mają wykształcenia i własności. A jednak w jakiś sposób udaje im się nakarmić siebie i swoje rodziny licznymi potomkami. Na tym zdjęciu bracia Mongal Rai i Isna Raya bawią się z młodszą siostrą Nandini Rai w pobliżu świątyni bogini Kali..

9. Riksze działające na rynku często noszą różne ładunki. Jest to rodzaj usługi dostawy, która może pracować przez całą dobę. Często właściciele licznych małych sklepów i restauracji używają ich do dostarczania towarów. Nawet hotele w Kalkucie nie przestają korzystać z usług rikszy. Na tym zdjęciu riksza po prostu dostarcza kurczaki do jednego z hoteli. Aby żywe towary zajmowały mniej miejsca i nie były rozproszone, kurczęta były związywane parami i zawieszone z powozem do góry nogami. Mimo to żyją bardzo długo.

10. Kiedy zaczyna się pora deszczowa, woda całkowicie zalewa ulice Kalkuty, a centralna ulica Shitaranji Street nie jest wyjątkiem. Powódź trwa od czerwca do września. System odprowadzania wody deszczowej i kanałów odwadniających w mieście jest daleki od doskonałości. Mieszkańcy Kalkuty mają nawet smutny żart na ten temat: "Powódź zaczyna się, nawet jeśli kot na ulicy spełnia małą potrzebę". Riksza w porę deszczową to sezon zarobkowy. Liczba klientów rośnie, ceny za usługi rosną. Rzeczywiście, wzdłuż tych błotnistych rzek, do których zamieniają się ulice miasta, mogą jeździć tylko ich wozy na wysokich kołach. W porze deszczowej nawet członkowie rządu, którzy przez resztę czasu walczą z rikszami i próbują pod każdym względem zakazać swojej pracy, korzystają z ich usług zamiast taksówek.

11. Dziś riksze należą do najbiedniejszych warstw Kalkuty. Ich rząd jest poważnie atakowany przez rząd. W sierpniu 2005 r. Komunistyczny rząd Zachodniego Bengalu ogłosił, że planuje całkowicie zakazać riksz od holowania, co spowodowało poważne zamieszki i niepokoje. W 2006 r. Szef rządu Zachodniego Bengalu, Buddhahadeb Bhattacharzhi, oświadczył, że wkrótce riksze zostaną całkowicie zakazane, a sami kierowcy rikszy zostaną zrehabilitowani. Aby jednak zrealizować te plany bez wstrząsów i strat, rząd musi jakoś stworzyć ponad 30 000 miejsc pracy..