Turyści na śmierć zaludnione delfinów

Przyzwyczailiśmy się do tego, że smartfon lub tablet wykonuje dla nas wiele zadań obliczeniowych lub organizacyjnych. Okazało się, że nie jest to ostatni stopień obsesji na punkcie nowych technologii. Ludzie na tym zdjęciu zastąpili swoje umysły smartfonami i tabletami i zapomnieli, jak myśleć.

W ubiegłym tygodniu dziecko delfina franciszkańskiego i jego kongregacja spadły na brzeg w rękach kurortu Santa Teresita (Buenos Aires, Argentyna). Zwierzęta zostały złowione z wody do dwunogich kretynów ludzie byli w stanie robić z nimi zdjęcia.

(Tylko 4 zdjęcia)

Tłum otoczył małego delfina, podniósł go na ręce i długo trzymał w otwartym słońcu. Ludzie byli z nim fotografowani, noszeni na plaży, jak trofeum. Wygląda na to, że wybierasz dobry kąt. Z powodu odwodnienia delfin zmarł w rękach wczasowiczów..

Ludzie nie rozumieli, że zwierzę zmarło i nadal było z nim fotografowane.

Wszystko stało się szybko - delfiny mają bardzo grubą i tłustą skórę. Oznacza to, że utrzymują one stabilną temperaturę ciała pod wodą, ale poza nią ich ciała szybko odwadniają się i giną. Eksperci z Wildlife Foundation wezwali wszystkich, którzy widzą delfina, wyrzucają go na brzeg, jak najszybciej, aby wysłać zwierzę z powrotem do wody.

Delfiny franciszkańskie uważane są za rzadkie gatunki - występujące tylko w Argentynie, Urugwaju i Brazylii. Na świecie jest około 30 tysięcy osobników tego podgatunku..