Kiedy Lulu, japoński pies hin, po raz pierwszy spotkała św. Bernarda o imieniu Blizzard, natychmiast rozpoznała go jako rodzica, ponieważ była zbyt mała i zależna. "Jej ulubionym miejscem były jego plecy, kiedy leżał, i z czasem przyzwyczaiła się do tej pozycji, kiedy wstał, zaczęła skakać wokół niego, aby wspiąć się na psa na plecach do miejsca, w którym była najbardziej wygodna" - mówi właściciel psy David Mazzarella.
(Łącznie 9 zdjęć)
Źródło: Znudzona Panda
Chociaż Lulu waży jak paczka cukru, szybko pokazała 57-kilogramowy Blizzard, który jest szefem.
Teraz, gdy psy wybierają się na spacer lub w poszukiwaniu przygody, mały pies jedzie na grzbiecie ogromnego św. Bernarda.
"Kiedy Lulu podróżuje po Blizzard na plecach w obecności innych ludzi, zwykle gromadzi się duża grupa fotografów" - mówi gospodarz..
"Blizzard jest najcichszym psem, toleruje wszystko", mówi Mazzarella. "Można powiedzieć, że Lulu prowadzi pokaz, a Blizzard nie obraża much.".
"Ani razu Blizzard nie wściekł się na mnie i mogę wyciągnąć kość kurczaka z jego ust prawie swoimi ustami ... Jednocześnie Lulu jest dokładnie odwrotna, zawsze pozostaje w związku z Blizzardem" - dodaje gospodarz.
ZDJĘCIE: David Mazzarella