Polska krowa, która miała być wysłana na rzeź, uciekła do Puszczy i żyje żubrami

Na pograniczu polsko-białoruskim rozgrywała się opowieść o hollywoodzkim życiu: krowa domowa uciekła z gospodarstwa i dotarła do stada dzikich żubrów, który najprawdopodobniej uratował uciekinierkę przed wilkami. Teraz laska spędza zimę w Puszczy Białowieskiej w towarzystwie ostrych, kudłatych facetów, ale eksperci są poważnie zaniepokojeni swoją przyszłością..

Źródło: TVN Meteo

Młoda krowa, która miała pójść na rzeź, uciekła ze wsi Skupovo, województwo podlaskie, do żubra w Parku Białowieskim zeszłej jesieni. Zwierzę z popularnej w Europie rasy Limousine wysunęło się przez dziurę w ogrodzeniu i, wędrując trochę po okolicy, dotarło na polską stronę Puszczy Białowieskiej.

Kiedy w listopadzie eksperci zauważyli ucieczkę wśród stada żubrów, młode zwierzę wyglądało zdrowo i czuło się całkiem dobrze obok pięciu tuzinów większych przeżuwaczy. Potem założyli, że krowa błąka się po lesie i wraca do domu, gdy nadejdzie zima. W ubiegłym tygodniu biolog Rafał Kowalczyk ponownie odkrył niezwykłego towarzysza z Bizonów. Mimo zimowania na wolności krowa wyglądała na aktywną i wydawało się, że dołączyła do stada.

Jednak eksperci uważają, że zjawisko to jest nieprawidłowe, i wątpienie, że krowa może stać się pełnoprawnym członkiem stada. Ponadto taka niecodzienna przyjaźń może doprowadzić do krycia, w którym mieszałoby się około 600 żubrów z Białowieży z mieszańcami. Nie jest faktem, że krowa przeżyje w czasie porodu: hybrydowe cielę jest większe od zwykłego, więc szanse samozaparcia u samicy są niewielkie w tym przypadku..

Teraz podróżnik krowy jest zbyt młody, by rozmnażać się, i wygląda na to, że powróci do domu przed początkiem wiosny..