Małpa straciła prawo autorskie do swojego autoportretu

Fotograf David Slater poprowadził dwuletni okres próbny z obrońcami praw zwierząt w związku z autoportretem nakręconym przez małpę. W 2011 roku, kiedy Slater był w dżungli Indonezji, jeden z makaków zrobił autoportret na swoim aparacie. Aktywiści z organizacji PETA ("Ludzie na rzecz etycznego traktowania zwierząt") zaczęli bronić prawa małpy do autorstwa obrazu i czerpać z niego korzyści.

(Łącznie 3 zdjęcia)


Źródło: BBC

Rezultatem podróży Slatera do Indonezji była seria ujęć "Dzikich osobowości", a najsłynniejszym z nich był autoportret uśmiechniętego pawiana. Fotograf dał go agencji Caters News. Kiedy agencja zażądała usunięcia selfie z bloga Mike'a Masnika, rozpoczął się spór o to, czy prawa do zdjęcia należą do osoby czy małpy. Niektórzy prawnicy uważali, że zdjęcie zrobione przez zwierzę nie jest w ogóle prawem autorskim, inne, że właścicielem praw autorskich nie powinien być ten, który nacisnął przycisk, ale właścicielem sprzętu, który zainstalował aparat i ustawił.

Slater powiedział, że musi zdobyć zaufanie małp przez kilka dni, zanim zbliży się do nich wystarczająco blisko. Ponadto zdjęcia nie były przypadkiem: fotograf celowo przymocował aparat do statywu i dał małpom możliwość zrobienia zdjęcia.

W międzyczasie zdjęcie pojawiło się na darmowym Wikisklad, a Slater przestał otrzymywać tantiemy: Fundacja Wikimedia broniła poglądu, że makak selfie jest w domenie publicznej jako dzieło sztuki stworzone przez nie-ludzi.

W 2015 roku do sprawy dołączyła PETA: organizacja w imieniu makaka złożyła pozew przeciwko Slaterowi i wydawcy, który wydał jego książkę ze zdjęciami. Zoozaschitniki zażądały uznania małpy jako podmiotu praw autorskich i przeniesienia całego dochodu ze swojego autoportretu do rezerwy na wyspie Sulawesi.

Zoodefender twierdził, że słynny selfie został stworzony przez czczonego pawiana Naruto, ale prawnicy Slatera mówili, że to kobieta Macaque Ella, co oznacza, że ​​Naruto nie może pozwać fotografa.

Amerykański sąd zdecydował, że ochrona praw autorskich nie może objąć małpy, ale obrońcy zwierząt nie zgodzili się z tym werdyktem. Po dwuletniej rozprawie Sąd Apelacyjny w San Francisco zdecydował się na korzyść Slatera, ale strony uległy kompromisowi. We wspólnym oświadczeniu PETA i Slater powiedzieli, że fotograf odliczy 25% sprzedaży małpiego autoportretu organizacjom charytatywnym, które chronią siedlisko makaków..

"Dzięki tej rewolucyjnej sprawie w świecie rozpoczęła się szeroko zakrojona dyskusja na temat potrzeby rozszerzenia podstawowych praw zwierząt dla nich samych, niezależnie od tego, jak ludzie mogą z nich korzystać".

Prawnik PETA Jeff Kerr (Jeff Kerr)

Slater nazwał się obrońcą przyrody i powiedział, że zainteresowanie historycznym obrazem zmieniło już życie zwierząt w Indonezji na lepsze i uratowało grzywacze piskląt przed wyginięciem..