Mokry wiosenny poranek. Jesteśmy na ranczu Blendso, niedaleko Hugo w Kolorado. Dziś prawdziwi amerykańscy kowboje mają trudny dzień. Muszą kastrować, włożyć szczepionkę i ... zapieczętować kilkaset cieląt mlecznych. Zobaczmy, jak znaczą cielęta. Zdjęcia autorstwa Matthew Stavera.
(Łącznie 9 zdjęć)
1. Sherre patrzy na krowy oznaczone "patelnią" - ranczo Blendso.
2. Bill Blendso z rozgrzanym do czerwoności żelazem spala piętno na skórze zwierzęcia. Pomagają mu jego towarzysze. Procedura znakowania cieląt trwa od 60 do 90 sekund.
3. Znak rancza w formie "pan".
4. Dzień stygmatyzowania młodych zwierząt, przekształcony w prawdziwą tradycję, stając się "Dniem piętna". Ale ranczerzy z Kolorado do Oregonu iz Montany do Teksasu obawiają się, że tradycja powoli przechodzi w przeszłość..
5. Signboard ranch Blendso. Pod szyldem wisiały stare znaczki rancza, w tym "patelnia".
6. Amerykański Departament Rolnictwa ogłosił wprowadzenie nowych zasad, zgodnie z którymi piętno wykonane przy pomocy żelazka nie będzie już uważane za oficjalny certyfikat pochodzenia bydła, gdy zostanie sprzedany i wysłany do innych państw..
7. Zamiast tego, USDA proponuje oznaczenie każdej krowy unikalnym identyfikatorem numerycznym. Pieczęć zostanie umieszczona na uchu zwierzęcia. Łatwiej będzie więc śledzić pochodzenie zwierzęcia..
8. Departament Rolnictwa USA zauważa, że w razie potrzeby niektóre państwa mają prawo do uznawania tradycyjnego brandingu..
9. "Kiedy władze interweniują, komplikują sprawy", oburzony kowboj Will Blendso. - Po co zmieniać? Jeśli o wiele łatwiej jest oznaczyć etykietę.