Cześć, drodzy czytelnicy! To znowu ja - Fiesta, redaktor Bigpicture.ru. Przesyłam wam serdeczne pozdrowienia od Goa, dokąd pojechałem w tym roku na zimę.
W ostatnią niedzielę, 22 stycznia, zupełnie przypadkiem uderzył w walki byków. Przeszedł na samą granicę dwóch państw - Goa i Maharashtra. Ogólnie rzecz biorąc, takie działanie jest nielegalne w tych częściach świata, ale jak wszystkie nielegalne rzeczy w tym obszarze, inwestowanie odpowiedniej kwoty pieniędzy w prawą łapę staje się jakoś legalne. Oczywiście wydarzenie jest niebezpieczne - są zakłady na byki. Takie rozrywki odbywają się tu nie często - poprzednie bitwy były jeszcze na końcu monsunów - cztery miesiące temu.
Walki byków w Indiach nie są wcale krwawym widowiskiem takim jak europejskie czy południowoamerykańskie. Wszystko jest dekoracyjne i spokojne - dedukują dwóch rogatych "bojowników", "wojowników" buttingujących, którzy wygrywali - tego faceta. Pokonany zwykle ucieka w tłum. Tutaj zaczyna się przypływ adrenaliny. Chociaż miejscowi rogaci wcale nie są żądni krwi: nikogo nie depczą, nie rozrzucają obywateli rogami. Ale jednocześnie, gdy zobaczysz ogromne zwłoki, które rzucają się na kilka centowych ciężarów, staje się w pewien sposób zabawne i przerażające ...
(15 zdjęć ogółem)
1. Ludzie zaparkowali swoje pojazdy (liczne rowery) na jednym brzegu rzeki Tiracol (to także Goa) i biegną w kierunku do promu, aby przejść do Maharashtra - sąsiedniego północnego stanu.
2. Prom kursuje od wczesnego ranka do północy co 15 minut. Nie trzeba płacić za transport, ponieważ prom zastępuje budowany most przez ostatnie trzy lata, które już niebawem (niektóre jeszcze trochę więcej) połączą oba państwa. Ludzie zwykle nie są tak liczni, ale dzisiaj jest pełno domu z powodu bitew - każdy chce zapewnić wysokiej jakości niedzielny wypoczynek ??
3. Pstrokaty tłum - głównie mężczyźni. W rzeczywistości jest tylko kilka kobiet, a głównie białych turystów. (Na koszulce, jak, mój ukochany Vincent Cassel ... Albo Jack Nicholson z The Shine ... Wygląda na to, że tylko oni mają takie piekielne twarze).
4. Walki odbywają się na ogromnym polu ogrodzonym cierniem. Oczywiście w jednym miejscu ogrodzenie zostało porzucone - wszystko było takie jak nasze ... Wtedy, na naszych oczach, mały byk, obawiając się dużego przeciwnika, wyskoczył na skraj pola i, wyrywając betonową kolumnę z cierniem z glinianej ziemi, zrobił kolejną łzę w płocie.
Czerwona glina pod stopami. Wszystko w tym czerwonym pyle. Zjada buty, gęsto okrywa towary w sklepach, wznosi chmury nad drogą ...
5. Ludzie czekają z napięciem na następną parę "wojowników". Widzowie zebrali się na pobliskim wzgórzu i otoczyli pole gęstym pierścieniem. Nawet samotne drzewo jest zajęte.
6. Nareszcie prowadzą mnie ... Dopiero gdy dotarłem do Indii, zdałem sobie sprawę, że rymowanka "Byk idzie, kołysze się" jest dosłownym opisem. Oni naprawdę huśtają się tam iz powrotem..
7. Lokalne byki tutaj - garbaty, najwyraźniej krewni dzikiego zebu.
8. Bitwa rozpoczęła się ...
9. W trakcie walki z niecierpliwością obserwuje gospodarza. Aby narazić swojego rogatego zwierzaka na bitwę, musisz zapłacić dziesięć tysięcy rupii (200 $, bardzo przyzwoita kwota według lokalnych standardów). Zwycięzca bierze oba zakłady - dwadzieścia.
10. Szara babka zaczęła walczyć bardzo energicznie - pewnie opierała się na wrogu ...
11 ... ale potem szybko odleciał i dał łzę tłumowi na wzgórzu.
12. A ten Chernyavenky jest w rzeczywistości bardzo mały (niestety nie jest widoczny na zdjęciu). Jak tylko został wyciągnięty przeciwko większemu bratu, natychmiast się odwrócił i zaczął drapować ... Oni płakali czyimiś pieniędzmi!
13. Udało nam się dotrzeć do najbardziej rozstrzygającej analizy, więc widzieliśmy tylko dwie walki byków. Wtedy słońce zaczęło zachodzić, a akcja się skończyła.
14. Prowadzenie mistrzów. Ten garbus nigdy nie jest siekany na steki..
15. A to są pracownicy lodowi, którzy w tym dniu pojawili się w branży, bez męczącej pedałowania po pagórkowatym terenie.