Niedawno Akwarium Stanowe w Sewastopolu ogłosiło, że planuje wznowić szkolenie delfinów bojowych i lwów morskich dla rosyjskiej floty. Co ciekawe, nie są to jedyne zwierzęta wykorzystywane do celów bojowych. Z tego numeru dowiesz się, jakie istoty zostały "adoptowane" przez różne kraje świata..
(Łącznie 6 zdjęć)
Źródło: www.rg.ru
Delfiny i foki
1. Przygotowanie "sił specjalnych" na bazie wody na Krymie zaczęto angażować przed rewolucją. W 1915 r. Słynny rosyjski trener Vladimir Durov zasugerował, że kierownictwo rosyjskiej marynarki wojennej używa innowacyjnego narzędzia do wyszukiwania podwodnych min - uszczelki!
Dowództwo Marynarki Wojennej poważnie zainteresowało się tym pomysłem, a eksperymentalne szkolenie zwierząt rozpoczęło się w specjalnie stworzonej bazie wojskowej na Krymie. Przez trzy miesiące pierwsza grupa 20 "rekrutów" została przeszkolona w Zatoce Balaklava. Wykazali się niesamowitymi zdolnościami: z łatwością znaleźli pod wodą ładunki wybuchowe i otoczyli je bojami. A niektóre zwierzęta nawet nauczyły się stawiać miny magnetyczne na statkach. Ale wtedy trenerzy nie przetestowali pieczęci w bitwie - pewnej nocy cała kompozycja "marines" została zatruta. Rozpoczęto śledztwo, ale specjaliści nie zdołali ustalić przyczyny tragedii..
2. O "żołnierzach" ptactwa wodnego ponownie zapamiętanych po sukcesach Amerykanów, którzy w bazie morskiej w San Diego nauczyli się trenować nie tylko walczące foki, ale także delfiny. Sowieccy eksperci przyjęli ten pomysł: pod koniec lat sześćdziesiątych w zatoce kozackiej w Sewastopolu założono akwarium wojskowe, aby przygotować morskie siły specjalne. Zwierzęta nauczyły się znajdować i neutralizować pływaków, sabotażystów, którzy ładują materiały wybuchowe na statki. Ptactwo wodne może oderwać sprzęt od płetwonurków, oznaczyć je specjalnymi znakami identyfikacyjnymi lub nawet wyeliminować je przy pomocy noży i igieł przymocowanych do kagańców. Żeglarze marynarki szkolili się również, aby znaleźć podwodne miny i zatopione torpedy. Powiedzmy, że delfiny, które są nie tylko bardzo inteligentne, ale również potrafią uważnie badać otoczenie za pomocą sygnałów echolokacyjnych, z łatwością znajdowały obiekt wroga nawet na imponującą odległość. Wyszkoleni żołnierze pilnowali wody w Sewastopolu, chroniąc baze Morza Czarnego w marynarce wojennej.
W momencie rozpadu ZSRR około 150 delfinów i 50 fok służyło w flocie czarnomorskiej..
Dziś na świecie są tylko dwa centra szkoleniowe dla żołnierzy morskich: jeden z nich znajduje się w Sewastopolu, a drugi w San Diego (USA).
Słonie
3. Słonie uczestniczą w wojnach od czasów starożytnych w Indiach, Chinach i Persji. Wiadomo na przykład, że Aleksander Wielki użył w swojej kampanii słoni bojowych. I nie przez przypadek - ponieważ te zwierzęta mają doskonałe walory bojowe. Są potężni i silni, a potrafią osiągnąć prędkość wraz z końmi. Można powiedzieć, że te giganty służyły w czasach starożytnych jako swego rodzaju "czołgi"..
Tylko mężczyźni zostali wybrani do walki, ponieważ samice nie chcą walczyć z mężczyznami. Słonie były szkolone przez wiele lat. W szczególności nauczyli się kontrolować tułów jako broń: dostarczaj im potężne ciosy, rzucaj włóczniami lub po prostu wyciągaj wroga z siodła. A przed bitwą próbowali wywoływać wściekliznę na zwierzętach za pomocą narkotyków, alkoholu i głośnych dźwięków. A potem słonie stały się naprawdę destrukcyjną siłą, przedzierając się przez fortyfikacje i mury fortyfikacji, depcząc wrogich żołnierzy. Co więcej, kierowca zawsze miał stawkę na wypadek, gdyby zwierzę wyszło z nieposłuszeństwa. A czasem kły mężczyzn były zatłuszczone trucizną dla większej skuteczności. Czasami jednak słonie nawet nie musiały używać siły: przez swój wygląd przeraziły armię wroga. W szczególności wiadomo, że konie często były przerażane przez gigantów i wyruszają. Ponadto niektóre armie wykorzystywały zwierzęta do przewożenia łuczników - na ich plecach budowali całe "altanki" dla strzelców..
W XX wieku, wraz z nadejściem potężnych nowoczesnych broni, słonie przestały brać udział w bitwach. Zaczęto używać ich w wojnie jedynie jako terenowe i siły trakcji, ponieważ zwierzęta mogły przejść tam, gdzie sprzęt nie mógł przejść. Na przykład już dziś, podczas wojny domowej w Birmie, rebelianci ruszyli na nich przez nieprzekraczalne lasy. Jednak w 2012 r. Zakończyła się konfrontacja. Być może można to uznać za punkt w historii walki słoni - dziś są one w szczególnie chronionej pozycji.
Wielbłądy
4. Wielbłądy uczestniczyły również w bitwach od niepamiętnych czasów. Używali ich głównie arabscy i azjatyccy zdobywcy. Wiadomo, że czasami mieściło się w nim aż dwóch wojowników - jeden kierowca z włócznią i łucznikiem. To prawda, że zwierzę nie wytrzymało takiego ładunku przez długi czas i padło martwe. Jednakże wielbłąd jako całość nie wyróżniał się dobrymi cechami bojowymi: przebiegał gorzej niż koń, jednocześnie nie mógł pochwalić się manewrowością, a nawet nie chciał udać się do barana, a na widok prawdziwego zagrożenia, uciekł ...
Dlatego z czasem bezpretensjonalne i odporne zwierzę zaczęło być wykorzystywane do przemieszczania i transportu sprzętu wojskowego. Na przykład w czasie II wojny światowej, kiedy walka była pod Stalingradem, w Astrachaniu wojska sowieckie były zmuszane do łapania w okolicy dwóch tuzinów wielbłądów i oswajania ich w celu transportu amunicji, paliwa i żywności w Astrachaniu. Niestety, większość z nich zginęła pod ostrzałem. A w 2010 roku w mieście Akhtubinsk w regionie Astrachań, dwa wielbłądy Mishka i Mashka, które mogły chodzić do Berlina, nawet postawiły pomnik..
Dzisiaj wojska z wielu krajów arabskich używają kawalerii wielbłądów do patrolowania.
Psy
5. Od najdawniejszych czasów psy nosili usługi, które mają doskonały słuch, wzrok, węch, wytrzymałość i doskonałe walory bojowe. A co najważniejsze - są gotowi do szkolenia i oddani swoim mistrzom. Od czasów starożytnych zwierzęta te były wykorzystywane w kampaniach wojskowych, aby strzec wojska, strzec jeńców wojennych, szukać wroga w zasadzce, atakować wroga, dostarczać ważnych wiadomości..
W czasie II wojny światowej psy służyły jako zburzeni mężczyźni, saperzy i sanitariusze: według przybliżonych obliczeń w bitwie wzięło udział około 70 tysięcy czworonożnych "żołnierzy". Na przykład armia radziecka używała psów do ataku na wrogie czołgi: przyczepiały ładunki wybuchowe do zwierząt i wydawały polecenie zaatakowania pojazdu bojowego. Uważa się, że w czasie wojny psy burzące zniszczyły około 300 czołgów. Ponadto najlepsi przyjaciele człowieka służyli za wykrywacze min. Dzięki unikalnemu zapachowi mogli szybko znaleźć pocisk w ziemi, a kiedy to zrobili saperzy, natychmiast usiedli obok niebezpiecznego obiektu.
Psy pracowały również na czele służb. Podczas ostrzeliwania wroga, gdy ludzie bali się opuścić schron, mogli swobodnie pojawić się na polu bitwy, aby znaleźć rannych. Ponadto, jak powiedzieli świadkowie, psy z łatwością ustalały, kto jeszcze żyje, ignorując zwłoki zmarłych. Zestaw pierwszej pomocy został przymocowany do ciała zwierzęcia, z którego ranni mogli zażyć lekarstwo - znieczulenie lub bandaże. Ponadto, często czworonożni lekarze byli związani noszami, aby mogli zabrać ofiarę w bezpieczne miejsce. Według przybliżonych obliczeń, podczas wojny czteronożni sanitariusze przewieźli z pola bitwy około 700 tysięcy żołnierzy..
Dzisiaj psy nadal służą w wojsku. Używane są głównie do ochrony i wyszukiwania materiałów wybuchowych..
Gryzonie
6. Jest informacja, że podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej armia radziecka zaczęła używać ... sabotażystów do celów bojowych. Na przykład zrzucono je z pomocą bezszelestnych samolotów do hangarów wroga, w których przechowywano sprzęt wojskowy. Gryzonie zdolne do przenikania do otworów, które już są kilkakrotnie ich własne, i do przegryzania okablowania razem z drobnymi detalami, raz na jakiś czas wyrzucają czołgi z akcji. Uważa się, że w celu ochrony rosyjskich myszy bojowych, wróg był nawet zmuszony do stworzenia "armii" dla kota, aby chronić przedmioty. Później, tworząc zbiorniki, zaczęto używać solidnego okablowania, a potrzeba zwiadowców nie istnieje..
Zobacz także problem - Szkoleni saperzy szczurów w Tanzanii i Mozambiku
A belgijscy naukowcy już dziś uczyli duże afrykańskie szczury, aby szukać min przeciwpiechotnych. Gryzonie mają silny węch, podobnie jak psy, podczas gdy mają małą masę ciała, co zmniejsza prawdopodobieństwo podważenia. Dzisiaj szczury angażują się w humanitarne rozminowywanie w Mozambiku i innych krajach afrykańskich, gdzie podczas licznych wojen pozostało wiele nieuszkodzonych muszli..