Zespół stresu pourazowego (PTSD) jest niestety częstym zjawiskiem wśród wielu żołnierzy, którzy byli świadkami konfliktów zbrojnych. To niewidzialna rana, która przez długi czas wywołuje niewiarygodne cierpienie po tym, jak broń się zamknęła. "Wielu z nas wraca do domu, nie zdając sobie sprawy, że prowadzimy wojnę" - mówi Josh Marino, weteran wojny w Iraku, który prawie został zmuszony do samobójstwa przez PTSD..
Źródło: 11Alive
Sierżant Josh Marino wracał z misji, gdy w pobliżu nastąpił potężny wybuch. Marino nie miał czasu, aby się schować, a on został użądlony przez odłamki. Joshowi zdiagnozowano uraz głowy i wysłano go do domu na leczenie. Marino narzekał na utratę pamięci, trudności z koncentracją i bóle głowy. Miał ataki paniki i nie widział sensu życia..
Wyczerpany walką z "niewidzialnymi ranami" zespołu pourazowego postanowił popełnić samobójstwo. Josh napisał notatkę, wziął nóż i wyszedł na zewnątrz, żeby zapalić swojego ostatniego papierosa. To właśnie w tym momencie, kiedy stanął na dziedzińcu, nadzieja wyszła z głębi rozpaczy..
Z pobliskich krzaków wybiegał mały czarno-biały kotek. "Po prostu podszedł i zaczął pocierać moje nogi, pozwalając mi głaskać", powiedział Josh. Na widok kociaka w młodym mężczyźnie, coś się zepsuło, wybuchnął płaczem. To nieoczekiwane spotkanie zmieniło wszystko. Po tym usunął notatkę samobójczą, którą zostawił na komputerze.
Dzień po dniu Marino wychodził z domu z posiłkiem, by poznać nowego przyjaciela, którego nazwał Scout. "To było jak rytuał", mówi Josh. "Przywrócił coś we mnie, to było zgubione.".
Pewnego dnia Josh, jak zwykle, opuścił dom ze słojem z tuńczykiem dla Zwiadowcy, ale nie przyszedł. Marino nie mógł go znaleźć, był bardzo smutny z powodu utraty przyjaciela. Ale wtedy Scout pomógł Joshowi pokonać depresję. Marino miał już związek z Becky, którą znał od czasów liceum. Wkrótce się pobrali.
"Gdyby nie Skaut, nie byłbym, gdyby nie on, nie rozmawiałbym nawet z moją żoną" - powiedział Josh.
Ale Opatrzność znowu interweniowała w życiu Josha. Pewnego dnia szedł z żoną. Przeszli obok schroniska dla zwierząt, a Becki przekonał go, by wszedł do środka. Minęli klatki zwierząt i rozejrzeli się. "Gdy przechodziliśmy obok klatek z kotami, nagle wyskoczyła z nich jedna łapa i uderzyła mnie w lewe ramię, zajrzałem do środka - ten sam czarno-biały kot, który uratował mi życie, siedział tam, chwyciłam go w ramiona i bałem się pozwolić mu odejść" pamięta Josha. Scout znalazł drogę powrotną do swojego życia. Josh widział to jako znak przeznaczenia i pośpieszył, aby zabrać kota do domu.
Kiedy kontrakt Marino się skończył, postanowił pomóc innym weteranom wojennym. Otrzymał wykształcenie i dostał pracę w centrum rehabilitacji, aby wesprzeć tych, którzy cierpieli na zespół pourazowy. Scout był w pobliżu przez cały ten czas..
To wszystko zmieniło się w sierpniu 2011 roku. Josh wrócił do domu, a Skaut, jak zwykle, spotkał się z nim przy drzwiach, ale był jakoś bezmyślny. Josh podejrzewał, że coś jest nie tak z kotem. Weterynarz potwierdził to, diagnozując białaczkę. Lekarz powiedział, że kot wyszedł z życia na dziesięć dni. Marino postanowił nie spać zwiadowcą. "Nie mogłem nawet znieść myśli, że go uśpię, nie chciałem go zabić," powiedział Josh. Postanowił zrobić wszystko, co w jego mocy, aby ostatnie dni Zwiadowcy były szczęśliwe. Josh pozwolił kotowi robić, co mu się podoba. Ale nadeszła noc, kiedy nadszedł czas, aby się pożegnać. Kot zaczął się dusić i po prostu leżał na podłodze. Marino podniósł go i Scout zmarł..
Po utracie Skauta Marino kontynuował swoją pracę, pomagając innym weteranom, i nie zamierzał publicznie udostępniać swojej historii, dopóki żona nie poinformowała go o organizacji Mutual Rescue ("Mutual Rescue"). Organizacja mówi o tym, jak zwierzęta pomagają ludziom przetrwać trudne okresy życia. Z opowieści Josh i Scout wyszedł mały film, który jest emitowany na stronie internetowej "Mutual Rescue".