Pierwsza przeszczepiona kobieta zmarła na raka spowodowanego przez leki przeciw odrzuceniu przeszczepu.

Kobieta, która stała się pierwszym odbiorcą przeszczepu twarzy na świecie, zmarła na raka po latach psychologicznej udręki próbującej przyzwyczaić się do nowej twarzy. Szwaczka z Francji Isabel Dinoire została bez twarzy, gdy jej ukochany pies, Labrador Tanya, zaatakował ją w domu w Valenciennes w północnej Francji w maju 2005 roku. Zwierzę pozostawiło tylko krwawe plamy z twarzy kobiety. Sześć miesięcy później Isabelle przeszła do historii jako cud medyczny, kiedy lekarze z powodzeniem przeszczepili jej nos, usta i podbródek. Nauczycielka Marilyn Saint-Aubert, powieszona w pobliskim Lille, została dawcą..

W latach po operacji, z dala od prasy, Isabel Dinoire walczyła z wewnętrznymi demonami: musiała żyć z twarzą innej kobiety. Bała się spojrzeć jej w oczy i starała się nie patrzeć na stare fotografie. Isabelle powiedziała, że ​​czuje się na wpół inną kobietą.

(Razem 11 zdjęć)


Źródło: Daily Mail

Rozwiodła swojego męża przed operacją. Po operacji musiała brać silne leki immunosupresyjne, aby organizm nie odrzucał przeszczepionej tkanki. Z powodu narkotyków Isabelle zachorowała na raka i zmarła w kwietniu tego roku w wieku 49 lat. Dzisiaj została wydana oficjalna wiadomość. Zgłaszano wcześniej, że śmierć nie chroniła prawa rodziny do prywatności..

Córki Isabel, 17-letnia Lucy i 13-letnia Laura, były w domu babci, gdy kilka godzin po ataku psa matka ich wezwała. Martwiąc się o jej dziwną mowę, pośpieszyli do domu i znaleźli matkę w ciemnym mieszkaniu pokrytym krwią. Wydarzenia z 25 maja 2005 r. Są nadal otoczone tajemnicą, ponieważ sama Isabelle ich nie pamięta. W ubiegłym roku przyznała, że ​​była w depresji i piła pigułki nasenne, aby spać po ciężkim tygodniu. Media sugerowały, że próbowała popełnić samobójstwo.

Kiedy Isabelle wypiła pigułkę nasenną, zachorowała i straciła przytomność. Podczas gdy była nieprzytomna, jej pies zaatakował ją, powodując straszliwe obrażenia twarzy. Isabel nic nie czuła, kiedy pies skubnął jej twarz. Według niej Tanya nigdy wcześniej nie ugryzła i prawdopodobnie próbowała uratować swoją kochankę.

Na zdjęciu - dawca, Marilin Saint-Aubert.

W swoim dzienniku, który został opublikowany we Francji pod nazwą Le Baiser d'Isabelle ("Kiss Isabel"), wspomina: "Kiedy się obudziłem, próbowałem zapalić i nie mogłem zrozumieć, dlaczego nie mogłem trzymać papierosa w ustach. kałuża krwi i pies obok niej. Poszedłem spojrzeć w lustro i nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem. To było okropne. Kilka godzin później w szpitalu Valenciennes dostrzegła swoje odbicie i, według niej, była twarzą potwora.

"Nos był najgorszy, ponieważ widoczna była kość, poprosiłem pielęgniarkę, aby zamknęła ją bandażem, ponieważ kość sprawiła, że ​​pomyślałem o szkielecie śmierci" - napisała. Na polecenie ekspertów ze szpitala Amiens, w którym została przeniesiona, nosiła maskę chirurgiczną, która zakryła jej twarz. W tym celu przechytrzali się przechodnie, wierząc, że strasznie boi się zarazków.

Na zdjęciu - chirurg Jean-Michel Dubernard.

Miesiąc po ataku, w czerwcu 2005 r. Profesor Jean-Michel Dubernard zwrócił się do Isabelle, która zaproponowała wykonanie pierwszego przeszczepu twarzy w historii. Ale od samego początku trudno było jej zaakceptować myśl, że będzie musiała żyć z twarzą innej kobiety. Napisała w swoim dzienniku: "Często pytałam o darczyńcę, aby zwrócić ciało do rodziny bez twarzy - w moim umyśle był to przerażający obraz". Niemniej jednak, po trzech dniach obrad, podpisała zgodę na przeszczep. "Miałem dwa uczucia - obawę, że może nie działać, i ulgę, ponieważ mogłem ponownie zacząć normalne życie", wspominała.

Mózg Marilyn Saint-Aubert był już martwy, kiedy została zabrana do szpitala w Lille, więc jej krewni zgodzili się na przeszczep. Profesor Dubernard, chirurg stomatolog i profesor Bernard Duvochel, specjalista chirurgii jamy ustnej, wraz z zespołem lekarzy przeprowadzili 15-godzinną operację, która przeszła do historii.

Trójkątny fragment tkanki twarzy z nosa i ust dawcy został przeszczepiony na twarz Isabelle Dinoire. Chirurgom od dawna przeszczepiano wątrobę, nerki i serce, ale przeszczepienie twarzy jest trudniejsze, ponieważ jest postrzegane jako część ludzkiej osoby. W przeciwieństwie do transplantacji innych narządów, z przeszczepami twarzy, z reguły nie ma mowy o życiu i śmierci. Dlatego komitety etyczne często odmawiały udzielenia zgody na takie operacje. Jednak profesor Dubernard powiedział po operacji: "Gdy tylko zobaczyłem rozdartą twarz Isabel, to wystarczyło, byłem przekonany, że coś trzeba zrobić dla tego pacjenta"..

Po przeszczepie Isabel została stworzona do udanego życia, nauczyła się jeść i mówić ponownie, a także chciała raz jeszcze pocałować. Ale wkrótce po interwencji pojawiły się oznaki odrzucenia. Lekarze kontrolowali ten problem, zwiększając dawki leków immunosupresyjnych, które Isabel musiała teraz przyjmować do końca życia..

Rok później kobieta ponownie znalazła się w centrum uwagi prasy, gdy nauczyła się uśmiechać z nową twarzą. Ale ciągle cierpiała na odrzucenie tkanki. Gazeta Le Figaro zeszłego roku doniósł, że ciało zostało odrzucone przez przeszczepioną twarz, a Isabelle częściowo straciła zdolność używania warg. Ponadto cierpiała na problemy psychologiczne związane z operacją.

Trzy lata po zabiegu Isabelle przyznała, że ​​wciąż nie jest do końca pewna, na kogo patrzy codziennie w lustro. "To nie ona, nie moja, ale czyjaś twarz", powiedziała. "Przed operacją miałem nadzieję, że moja nowa twarz będzie wyglądać jak ja, ale po operacji okazało się, że jest to połowa jej i połowy mnie. przyzwyczajaj się do czyjejś twarzy, to specjalny rodzaj przeszczepu ".

Chociaż mogą istnieć wątpliwości dotyczące długofalowych skutków ubocznych transplantacji, jedno jest pewne: ta operacja stała się absolutnym sukcesem w dziedzinie chirurgii. Od 2005 r. Przeprowadzono około 15 takich operacji. Dr Jean-Paul Meningault, kierownik Oddziału Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Szpitalu Henri Mondor, na południe od Paryża, opowiada się teraz za zawieszeniem takich operacji, aby społeczność medyczna mogła ocenić, czy ich długoterminowe korzyści wynikają z psychologicznego niedostatku doświadczanego przez pacjentów. "W średnim okresie wyniki były bardzo dobre, ale na dłuższą metę nie są tak pozytywne" - powiedział o operacji Isabel Dinoire. Lekarz dodał, że biorcy przeszczepów twarzy mieli więcej problemów z lekami przeciw odrzuceniu tkanki niż pierwotnie sądzili i potrzebowali więcej dodatkowych operacji. "To dość wysoka cena dla pacjenta, czas się zatrzymać.".