1951 Małe miasteczko na południu Francji niespodziewanie uderza w dziwną chorobę. Wszystko zaczyna się niemal niewinnie: bóle głowy, nudności, zawroty głowy. A potem noc pada na miasto, które później otrzyma straszne imię "noc apokaliptyczna".
Źródło: Cosmo
Pont-Saint-Esprit znajduje się na prawym brzegu rzeki Rodan. Siedemdziesiąt lat temu była to mała wioska, w której mieszkało tylko 4500 osób. Cudowny widok na rzekę otwartą od brzegu, życie płynęło płynnie i spokojnie - Pont-Saint-Esprit był jednym z tych miejsc, w których, przechodząc ulicą, nie można było spotkać kogoś znajomego.
Nikt nie mógł przewidzieć, że smutek, który Francuzi nazywają "przeklętym chlebem" - le pain maudit.
Siedem osób zginęło, dziesiątki trafiły do szpitali dla obłąkanych, ponad setka doznała najpoważniejszych objawów zatrucia. Chleb był odpowiedzialny za wszystko, ale tajemnica tragedii wciąż nie jest w pełni ujawniona.
Wszystko zaczęło się 16 sierpnia 1951 r., Gdy obywatele zostali nagle zaatakowani przez chorobę o nieznanym pochodzeniu. Szaleństwo zawaliło się na Pont Saint Esprit.
Trzech lekarzy zostało zaatakowanych przez pacjentów, którzy wydawali się mieć okropne zdjęcia: sądzili, że ich ciała były spowite płomieniami i potwory zaatakowały ich. Jeden człowiek próbował się utopić, krzycząc, że jego żołądek został pożarty przez węże. Jedenastoletni chłopiec rzucił się na własną babkę, próbując ją udusić. I inny mężczyzna krzyczący "Jestem samolotem!" wyskoczył z okna drugiego piętra. Nieszczęśnik pozostał przy życiu, ale złamał obie nogi. To jednak nie przeszkodziło mu wstać i przejść kolejne 50 metrów.
Inna ofiara "przeklętego chleba" widziała serce biegnące między stopami, błagające lekarza, by go sprowadził. Wielu szalonych ludzi musiało być hospitalizowanych, zanim włożyli na nie kaftan bezpieczeństwa.
Magazyn napisał:
"Szaleństwo rośnie wśród tych, którzy są dotknięci chorobą: pacjenci są rozdarci w swoich łóżkach, krzyczą, że czerwone kwiaty wyrastają z ich ciał, a ich głowy zamieniają się w roztopioną cynę".Lekarze domyślili się, że przyczyną zatrucia pokarmowego, ale przez długi czas nie mogli znaleźć źródła trucizny. W pierwszych dniach zmarło pięć osób, dwa kolejne - nieco później. Do 21 sierpnia, po zaledwie pięciu dniach, zatruto ponad sto osób, sześciu zostało hospitalizowanych, wśród nich troje dzieci..
Katastrofa osiągnęła szczyt w nocy z 25 na 26 sierpnia. Miejscowi nazwali to "nocą apokalipsy". 23 osoby, obsesję na punkcie strasznych wizji, zostały przewiezione do szpitala. Kilka osób wyskoczyło z okien. Wielu wariatów spędziło kilka miesięcy w domu wariatów..
Pierwsze teorie i ich obalanie
Francuski historyk Stephen L. Kaplan w swojej książce "The Cursed Bread: The Return of the Forgotten Years of France 1945? 1958" napisał:
"Chcąc dotrzeć do korzeni zła, chcemy poznać imię odpowiedzialnego." Najbardziej niewiarygodne teorie krążyły wśród obywateli: obwiniają piekarza, wodę z fontann, nowoczesne obrabiarki, zagranicznych agentów, bakteriologiczną broń, diabła, koleje, papieża, Stalina i kościół ".Istotnie, lokalny piekarz został oskarżony o wszystkie nieszczęścia, którzy nie celowo użyli mąki porażonej sporyszem w grzybach - grzyby, które pasożytują na zbożach. Jednak później ta teoria została zastąpiona inną - ludzie zostali zatrute przez rtęć.
Dziennikarz H.P. Albarelli Junior w 2011 roku podzielił się wynikami własnego śledztwa, zgodnie z którym za winę należy uznać jednostkę operacji specjalnych armii amerykańskiej SOD i CIA, które przeprowadzały eksperymenty na ludziach w ten sposób. Albarelli studiował dokumenty dotyczące dziwnego samobójstwa człowieka o nazwisku Frank Olson, biochemik, który kiedyś pracował dla SOD. Mężczyzna skoczył z 13. piętra dwa lata po incydencie z "przeklętym chlebem".
Albarelli znalazł nagranie rozmowy między agentami CIA, w której wspomniano o "tajemnicy Pont-Saint-Esprit" i wersji, w której problem nie był sporyszem, ale toksyczną substancją, dietyloaminą, która jest częścią LSD.
Przygotowując swoją książkę "Ogromny błąd: morderstwo Franka Olsona i tajny eksperyment CIA w czasie zimnej wojny" (Albrelli i jego koledzy z Olson), Albarelli rozmawiał z Olsonem i tajnymi eksperymentami z zimnej wojny CIA. Dwóch z nich powiedziało mężczyźnie, że ten incydent został spowodowany przez tajemnicze eksperymenty przeprowadzane w tych częściach. Według dziennikarza, Frank był bezpośrednio związany z przeprowadzanymi eksperymentami, podczas których, prawdopodobnie, LSD został spryskany samolotem jako toksyczna broń do testowania efektu masowej histerii..
Prawdziwą bombą był dokument z Białego Domu, skierowany do członków Komisji Rockefellera, utworzonej w 1975 r. W celu zbadania przestępstw popełnionych przez CIA. Dokument zawierał listę nazwisk związanych z incydentem we Francji oraz bezpośrednie odniesienie do relacji CIA, LSD i Pont Saint Esprit. Jednak strona oskarżona zaprzeczyła wszystkim.
Mieszkańcy Pont-Saint-Esprit nalegają na ujawnienie prawdziwej przyczyny choroby. 71-letni Charles Grangeau powiedział: "Prawie zagrałem w pudle i naprawdę chciałem wiedzieć dlaczego.".
Drodzy czytelnicy!
Chcesz być na bieżąco z aktualizacjami? Subskrybuj naszą stronę w Facebook i kanał w Telegram.