W niedzielę najpopularniejszy klub piłkarski w kraju zrobił tak szeroki krok w kierunku mistrzostw, że pachniał szampanem na stadionie. Formalnie, finał jest jeszcze przed nami, a główny trener Muscovites Massimo Carrera nalega, aby nie wyprzedzać lokomotywy, ale żeby nie przekonać fanów: "Czerwony i biały są mistrzami".
Narożny pojedynek z "Zenitem" ewoluował w przybliżeniu zgodnie z oczekiwaniami. Gospodarze, jak zwykle w bieżącym sezonie, grali od samych siebie, zdominowali, wymyślili; Goście z północnej stolicy próbowali na próżno pogodzić się z grą. Był jednak pewien segment na początku drugiej połowy, kiedy Zenit był nadal zaludniony, a Artem Dzyuba, jak zwykle, rozpieszczał krew swoich byłych kolegów z drużyny.
Jednak już następnego dnia okazało się, że czerwona i biała krew nie ucierpiały. Kapitan drużyny Denis Glushakov i jego zastępca Artem Rebrov zostali uczestnikami Dnia Dawcy, który został zorganizowany w Moskwie przez LG Electronics i Eldorado. Piłkarze, po przejściu szybkiej ankiety, podarowali torebkę z pełną krwią, po czym rozmawiali z innymi wolontariuszami, wśród których byli pracownicy BigPicci.
(Tylko 8 zdjęć)
Oddawanie krwi od dawna jest ważnym elementem strategii CSR rosyjskiego oddziału LG. Kiedyś setki pracowników LG już przyczyniły się do ratowania życia..
Dziesięć lat temu problem niedoboru krwi dawcy w naszym kraju był dość dotkliwy. Ale teraz, kiedy wiele dużych organizacji rozpoczęło realizację odpowiednich projektów korporacyjnych, napięcie w ogóle ustąpiło. To nie żart, tylko w ciągu ostatnich siedmiu lat LG przeprowadziło setki zbiórek krwi..
W tym roczne międzyregionalne maratony ofiarodawców. Za każdym razem wymyślają dla nich oryginalną koncepcję zamiatania. Pociąg Good Deeds podróżował po rosyjskich miastach i wioskach, statek Tekhnie Kindra wzmocnił Wołgę, w zeszłym roku wybrano przestrzeń jako temat, a maraton 2017 odbył się pod znakiem sportu. Dlatego cewniki wprowadziły piłkarzy rosyjskiej narodowej drużyny piłkarskiej w żyły..
Po niedzielnym triumfie Carrera dał swoim zawodnikom dzień wolny. Dzięki temu gracze mają okazję zrobić dobry uczynek. W Dniu dawcy przybyli, gdy większość akcji już się zakończyła. Przez trzy godziny w drodze przez gabinet lekarski, który ustalał, czy dana osoba może być dawcą, ponad 80 pracowników LG i Eldorado odwiedziło krzesła do transfuzji. Ale wolontariusze nie spieszyli się do wyjścia - czekali na bożków. Za pięć minut mistrzowie Rosji obiecali dać nie tylko krew, ale także autografy..
Drodzy goście przybyli w doskonałym nastroju. Przede wszystkim podpisali kontrakt z piłką nożną - symbol maratonu ofiarniczego "Pass the Pass to Good", po którym upewnili się, że "ukąszenie" Dziuby jest nieszkodliwe i zajęło miejsca w fotelach. Kilka minut, obowiązkowo w takich przypadkach ciasteczka z herbatą, a teraz gracze zasiadają w aplauzie tłumu za mikrofonami.
- Wielokrotnie wielokrotnie przekazywałem krew zarówno w Moskwie, jak iw moim rodzinnym mieście (Glushakov pochodzi z Millerovo, Rostov Oblast - wyd.) - zaczął Denis. - Zawsze chętnie pomagam tym, którzy potrzebują pomocy. Co więcej, niekoniecznie musi to być jakieś publiczne wydarzenie. Myślę, że każda osoba powinna wyciągnąć pomocną dłoń do innych, być uprzejma, prawdziwa.
- Obaj wyglądacie dzisiaj tak świeżo. Naprawdę nie świętowałem wczoraj?
- Dlaczego, chłopaki i ja usiedliśmy i zjedliśmy obiad. Ale nie na długo. Chciałem szybko wrócić do domu, w końcu wczoraj było święto. Poza tym, Artem i ja wiedzieliśmy, że jutro będziemy ofiarować krew..
- Dopóki Puchar Świata w Rosji nie trwa dłużej niż rok, ale nasz zespół gra, szczerze mówiąc, kiepsko. Jest nadzieja, że nadal będzie można działać z godnością.?
- Zawsze jest nadzieja - uśmiechnął się kapitan. - Wierzymy w siebie. Mamy nadzieję, że fani będą nas wspierać z całą mocą, to naprawdę pomaga. Z naszej strony obiecujemy: zrobimy wszystko, co w naszej mocy. Ale wszystko może się zdarzyć w piłce nożnej, to jest gra. Słabych rywali już nie ma, szczególnie na Mistrzostwach Świata.
- Najważniejsze pytanie: zostańcie mistrzami?
- Nie zgadujmy, - bramkarz od razu się zatrzymał. - Staramy się nie patrzeć w przyszłość i generalnie nie dotykać tego tematu. Przed "Rostowem" mamy konkretną grę i przygotowujemy się do niej. Wtedy czas dobiegnie końca, wtedy zdobędziemy punkty.