Amerykanin pokonał raka i stracił 50 kilogramów, aby przeżyć śmierć swojej córki

Angela Dunen, 45-letnia mieszkanka Arizony, straciła córkę: zmarła na niewydolność nerek. Angela była bardzo trudna w radzeniu sobie ze smutkiem i tęsknotą, co ostatecznie doprowadziło do problemów zdrowotnych: kobieta zaczęła przybrać na wadze i ugrzęzła w depresji. Aby pomóc sobie, Angela rozpoczęła dietę i zaczęła uprawiać sport. Teraz przygotowuje się do swojego pierwszego mistrzostwa w kulturystyce..

(Łącznie 12 zdjęć)


Źródło: dailymail.co.uk

Dwukrotnie zwycięski rak, Angela była w stanie zmienić tragedię w triumf, po tym, jak udało jej się stracić 48 kilogramów, zrekrutowanych po śmierci córki. Angela mówi, że pozostawiona sama sobie z licznymi problemami zdrowotnymi, po prostu nie chciała żyć. W rezultacie do 2010 roku, po 4 latach prawie całkowitej bezczynności, ważyła 106 kilogramów, cierpiała na nadciśnienie i rozwijała niewydolność nerek..

Pewnego dnia kochający mąż Jima dosłownie kazał Angeli iść na 15-minutowy spacer po okolicy i to, można powiedzieć, uratowało jej życie. Zaczęła chodzić każdego dnia i stopniowo schudła do 58 kilogramów..

Teraz Angela przygotowuje się do swojego pierwszego mistrzostwa w kulturystyce, inspirowanego przez ... ten niekończący się smutek i depresję, przez które przeszła tęsknota za córką. "Moja nieżyjąca już córka Samantha jest moją motywacją, dużo płakałam i dużo myślałam o tym, jak to jest na wózku inwalidzkim, ale nigdy nie pozwoliłam sobie skorzystać z okazji, by przejść za pewnik, ona jest moim aniołem" - mówi Angela.

Kiedy Angela miała 26 lat, zdiagnozowano u niej chłoniaka. Potem musiała przejść przez chemioterapię i radioterapię, co spowodowało cierpienie narządów wewnętrznych. 10 lat później, po śmierci Samanty, u Angeli zdiagnozowano raka tarczycy. Po usunięciu gruczołu tarczycy w 2008 roku, Angela doznała całkowitej remisji i ważyła około 106 kilogramów..

"Ponieważ byłam żałobną matką, nikt mi nie powiedział, że ważę za dużo, po prostu zamknęłam się w swoim pokoju i płakałam, po prostu złamałam się, a potem Jim wziął byka za rogi: dosłownie kazał mi wyjść z domu i iść w dół ulicy i poczułem się znacznie lepiej, a potem zdecydowałem się chodzić każdego dnia "- wspomina Angela.

Po stracie nadwagi, ku zaskoczeniu lekarzy, serce i nerki Angeli zaczęły działać tak, jak powinny. "Lekarze byli zdumieni, nazywali mnie dziewczyną z obrazka, wszyscy wiedzieli, że ćwiczenia pomogły, ale byłem tego żywym dowodem" - powiedziała Angela..

Angela ma nadzieję, że jej historia zainspiruje inne osoby do radzenia sobie z trudnościami: "Podczas mojej długiej podróży było kilka przystanków, ale wciąż idę, chcę zachęcić ludzi, którzy znajdują się w trudnej sytuacji, poprosić ich, aby się nie poddawali. czuje się bezsilny, ale kiedy myślę o tym, jak byłem wcześniej, jestem dumny z tej dziewczyny, ponieważ ona była osobą, która zrobiła pierwszy krok ".