Dla wielu utalentowanych pisarzy temat Wielkiej Wojny Ojczyźnianej budzi obawy od ponad dziesięciu lat po doświadczeniach, których doświadczyli. Jedną z najbardziej ekscytujących książek o wojnie jest historia Borisa Vasilieva "A Dawns Here Are Quiet", który został użyty do filmu o tej samej nazwie. Mówi o pokoleniu, które porwała wojna. Obraz trzęsie się w głębi duszy, nawet najbardziej upartego widza.
"A Dawns Here Are Quiet" to film o piątce poległych z dwudziestu milionów ofiar tej wojny. Nie tylko pięciu żołnierzy, ale także cztery młode i bezinteresowne dziewczęta oraz żołnierz. O ludziach za którymi iw całej Rosji. Kiedy patrzymy na zdjęcia z wojny, gdzie żołnierze padają na pole bitwy, umierają jeden po drugim, z jakiegoś powodu nie dotyka nas to jako śmierci pojedynczego wojownika. Nic dziwnego, że Stalin powiedział, że "śmierć jednej osoby jest tragedią, a śmierć tysięcy ludzi jest statystyką". Słowa mogą być okrutne, ale prawdziwe.
(Łącznie 10 zdjęć)
Film "Dawn Here Are Quiet" został nakręcony w 1972 roku przez reżysera Stanislava Rostockiego. Sam Rostocki urodził się w 1922 r. I wie z pierwszej ręki o smutkach wojennych. Uczestnictwo w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej pozostawiło ślad w jego duszy na zawsze, co odzwierciedlił w swoim obrazie. Na jego koncie jest wiele legendarnych filmów, takich jak "White Bim Black Ear", "Żyjemy do zobaczenia w poniedziałek", "To było w Penkovo", itp..
Sam przeszedł wojnę, a kobieta, pielęgniarka, uratowała mu życie, wyciągając rannego z pola bitwy. Trzymała żołnierza kilka kilometrów w ramionach. Składając hołd swojemu ratownikowi Rostotsky postrzelił kobietę w wojnę. W 2001 roku reżyser zniknął. Został pochowany na cmentarzu Vagankovskoye, tuż przed trzydziestą rocznicą swojego filmu.
Rostotsky był dla aktorek jako majster Vaskov dla bohaterek filmu. Strzelanie odbyło się w trudnych warunkach klimatycznych i przetrwały wszystkie razem. Tak więc, w scenie przechodzenia przez bagno, wraz z dziewczynami, każdego ranka żyję z powiedzeniem "kobieta zasiała groszek - wow!" dyrektor chodził lekko skrzypiąc z protezą pozostawioną po urazie.
Rozbieranie się o scenę w łaźni aktorki też nie było łatwe, ale reżyser, zbierając dziewczyny, powiedział wprost i szczerze: "Dziewczynki, muszę pokazać, gdzie spadają kule, a nie ciał mężczyzn, ale kobiet, które powinny rodzić". Ale, jak wszyscy pamiętają, w Związku Radzieckim nie było płci, dlatego kadry projekcyjne na ziemi często wycinały te słynne obrazy..
W grupie filmowej było wielu żołnierzy z pierwszej linii frontu, więc przed obsadzeniem aktorek rolą ułożono casting z głosowaniem na każdą dziewczynę. Aż do Olgi Ostroumowej na rolę Żenijki Komelkowej wielu aktorek próbowało się. Ale Rostocki wybrał to. Warto zauważyć, że Ostroumova była jedyną osobą, dla której "A Dawn Here Here Quiet" nie był debiutem. Wcześniej udało jej się już zagrać w filmie "Będziemy żyć do poniedziałku" z tym samym reżyserem.
Za rolę Lisy Brichkina zaaprobowała Elenę Drapeko. W pewnym momencie miała kłopoty z Rostockim, a nawet chciał ją zwolnić. Koniec końców konflikt został rozwiązany. W rzeczywistości Drapeko była, według Fedota (Andrey Martynov), który był w niej zakochany, olśniewającym "nadzieniem jabłkowym", pięknem, córką oficera, i musiała grać w rudowłosą wioskę Liza.
Przy każdym zdjęciu na twarzy aktorki nałożony makijaż, który "podświetlił" kości policzkowe i "pokazał" piegi. I chociaż aktorka sama wierzyła, że ma raczej bohaterski charakter, w kadrze musiała być bardzo romantyczna. Ale dzisiaj myśliwiec Brichkina-Drapeko spotyka się w Dumie Państwowej.
Praktycznie każda z dziewcząt była pierwszą rolą filmową. Oczywiście nikt nie wyobrażał sobie, że spadnie na nich wielomilionowa armia fanów.
Irina Shevchuk stała się znana dzięki roli Rity Osianiny. Najbardziej pamiętna dla Iriny była scena, w której zmarła, po zranieniu w brzuchu. Aktorka naprawdę poczuła śmiertelną agonię bohaterki tak realnej, że po filmie musiała "ożywić". Dziś Shevchuk jest dyrektorem Kinoshok Open Film Festival w krajach WNP i krajach bałtyckich
Ekaterina Markova zakochała się w widowni jako Gali Chetvertak. Niewiele osób wie, że ta aktorka z powodzeniem pracuje nad stworzeniem powieści kryminalnych..
Sonya Gurvich doskonale zagrała Irinę Dolganovą, której burmistrz Niżny Nowogród, zachwycony swoją pracą, zaprezentował "Wołgę".
Rola Vaskov znakomicie ucieleśniała ostatniego członka zespołu Andreja Martynowa. Początkowo reżyser wątpił w wybór aktora, ale Martynov w tajnym głosowaniu zatwierdził całą ekipę filmową, w tym iluminatorów i pracowników sceny. Do kręcenia Martynowa wyrosły nawet wąsy. Wraz z reżyserem zgodzili się, że Vaskova będzie miał osobliwą rozmowę w filmie - lokalny dialekt, a ponieważ Andrei pochodził z Iwanowa, wystarczyło mu po prostu mówić w jasnym języku. Rola brygadzisty Vaskovy w filmie "Dawn Here Here Quiet" stała się dla niego gwiazdorskim debiutem - 26-letni aktor grał w brygadzie w średnim wieku zaskakująco naturalnie.
Pierwszy pokaz filmu za granicą w Wenecji i Sorrento stworzył prawdziwą sensację. W kinie "Rosja" kolejka trwała miesiąc. Film stał się laureatem kilku międzynarodowych festiwali filmowych, a American Film Academy, została uznana za jeden z pięciu najlepszych światowych obrazów roku. Film otrzymał nagrodę na festiwalu w Wenecji, a rok po premierze ekranu został nominowany do Oscara..
Po obejrzeniu "Świtów jest cicho", powstaje pozornie całkiem jasne wyobrażenie o wojnie, ale nie rozumiemy wszystkich udręk faszystowskiego piekła, całego dramatu wojny, jej okrucieństwa, bezsensownych śmierci, bólu oddzielonych matek z dziećmi, braci i sióstr, żon mężowie.