Dziennik fotografa Finbarr O'Reilly War w Afganistanie

Fotograf Reutersa Finbarr O'Reilly (na zdjęciu poniżej) kręcił od 2007 r. Reportaże o żołnierzach amerykańskich i kanadyjskich w Afganistanie. Dzieli się wspomnieniami codziennego życia żołnierzy: "Aby opublikować swoje raporty, musisz znaleźć sposób na opisanie wydarzeń z wojny, unikanie nadmiernego współczucia dla żołnierzy Zachodu i niepodawanie im sztucznych działań bohaterstwa. Pierwsze kadry w tej kompilacji w pełni charakteryzują samą wojnę: pomimo przewagi technicznej, Koalicja ugrzęzła w ciągłych walkach z nieuchwytnym przeciwnikiem - partyzantami ubranymi w szaty i sandały i walczącymi z przestarzałą sowiecką lub improwizowaną bronią. Asymetria konfliktu jest po prostu uderzająca. Ale Taliban udało się doprowadzić koalicję do wojny o wyczerpanie w ich ojczystym kraju. Prawdopodobnie najskuteczniejsza broń Talibów, tym razem. Czy za dziesięć lat będą oddziały Zachodu w Afganistanie?

(31 zdjęć łącznie)

1. "23 października 2007 r. Oddział Talibów wpadł w pułapkę oddziałów kanadyjskich, z którymi byłem, a pocisk, który eksplodował w pobliżu, rzucił na ziemię starszego sierżanta Pawła Pilota, na początku straciłem go z oczu, ale potem znów go zobaczyłem: wczołgał się, na ziemi, zraniony i zszokowany, robiłem zdjęcia, żeby się rozpraszać, tłumiłem strach, a jednocześnie bałem się, że straciłem dobre ramy, a później dowiedziałem się, że premier Kanady wezwał dowódcę kanadyjskich sił w Kandaharze, aby dowiedzieć się, co się stało. nie wydarzyło się nic szczególnego - codziennie toczone są tu bitwy Hb, tylko dzień żołnierzy w zasadzce uderzył mnie i zrobił zdjęcie tej walce. Ta sytuacja doskonale ilustruje, jak dalekie od rzeczywistości ludzi, którzy podejmują decyzje, i jak ważne dla procesu decyzyjnego jest osobista obecność.

2. Starszy sierżant Paul Pilot (w środku) biegnie do schronu na kilka sekund, zanim pocisk wejdzie w to położenie (patrz poprzednie zdjęcie). Dostał stłuczenia i kilka powierzchownych ran, ale na ogół wyszedł lekko. Na pierwszym planie afgański strzelec maszynowy ostrzeliwujący talibów, dystrykt Zahri, prowincja Kandahar, 23 października 2007 r..

3. Zrobiłem to zdjęcie podczas mojego pierwszego razu pod ostrzałem. W tym czasie pracowałem jako reporter w Afryce przez sześć lat i znajdowałem się w centrum starć i niepokojów społecznych, ale nigdy nie wysłano mnie do jednostki, aby zniszczyć wroga. Zdjęcie: kanadyjski żołnierz w rowie podczas wymiany ognia z talibami w Sangasar, dystrykt Zahri, Afganistan, 3 lipca 2007 r..

4. Bycie w prawdziwej bitwie było dość łatwe. Przybyłem do Afganistanu w piątek, przeniosłem się do mniejszej bazy w sobotę, aw niedzielę wieczorem posunąłem się naprzód z oddziałem, któremu przydzielono misję bojową. O świcie w poniedziałek oddział został zaangażowany w walkę z talibami. Na zdjęciu: kanadyjski żołnierz z indyjskiej firmy patrzy na stanowisko talibów oddalone o 20 metrów od niego podczas bitwy w Sangasar, dzielnica Zahri, 3 lipca 2007 r..

5. Fotografowanie bitwy - rodzaj doświadczenia. Wydaje się, że wydarzenia spowalniają, a wszystko postrzegane jest bardzo wyraźnie. Może to być przerażające, ale szybko przyzwyczaisz się do ekstremalnych sytuacji. Czasami powrót do banalności zwykłego życia jest jeszcze trudniejszy. Na zdjęciu: kanadyjski żołnierz indyjskiej kompanii porusza się po glinianym murze podczas bitwy w winnicach w dzielnicy Zahri, 3 lipca 2007.

6. Przed przybyciem głównych sił amerykańskich oddziały kanadyjskie stanowiły większość kontyngentu NATO w Afganistanie. Na zdjęciu: Żołnierze Kompanii Indyjskiej planują akcję w ostatniej chwili podczas bitwy z talibami w Sangsar, okręg Zahri, 3 lipca 2007..

7. Sprzęt wojskowy i potęga armii mogą być uwodzicielskie, pożądane, ale tylko na krótką chwilę. Ponieważ zawsze są ofiary na wojnie. W tym dniu kilku talibów zostało rannych lub zabitych. Na zdjęciu: kanadyjscy żołnierze kompanii indyjskiej noszą rannych talibów po bitwie 3 lipca 2007 roku..

8. Oczywiście wojna to przede wszystkim nuda i rutyna. Bojownicy zabijają czas, trenują lub oglądają filmy. Na zdjęciu: kanadyjscy żołnierze podczas porannego marszu wymordowali bazę operacyjną Masum Ghar, Afganistan, 2 lipca 2007.

9. Własne symulatory - powszechne zjawisko. Na tej podstawie jest prawdziwa szyja z naleśnikami. Na wielu innych bazach zobaczyłem cewki z drutu kolczastego, które noszono na słupie. Na zdjęciu: kanadyjski żołnierz trenuje ze sztangą w bazie w prowincji Kandahar, 21 września 2009 r..

10. Większość operacji i patroli odbywa się w nocy, kiedy nie można sfotografować z powodu braku światła. Oczywiście nie można użyć lampy błyskowej. W najlepszym razie, kiedy księżyc świeci jasno, można uzyskać takie rozmyte zdjęcie. Na zdjęciu: żołnierz kanadyjski podczas operacji nocnej w pobliżu Sangasar, okręg Zahri, 3 lipca 2007 r.

11. Kiedy obok twojego namiotu ktoś strzela do haubicy, sen nie zadziała. Ale możesz spróbować zrobić kilka zdjęć, nawet w ciemności. Na zdjęciu: kanadyjscy artylerzyści przy strzelaniu, oświetleni księżycem, prowincja Kandahar, 3 października 2009.

12. Dla mnie ten obraz jest ilustracją nieistotności człowieka w skali dolin i gór Afganistanu i rozmycia samej tej wojny. Stan - pustynia i samotność. Fotografia: Kanadyjski żołnierz w chmurze pył podczas operaci w Panjwai okręgu, Kandahar prowincja, Wrzesień 17, 2009..

13. Kanadyjczycy zawsze dawali mi noktowizor, a amerykańscy Marines nie mieli żadnych dodatkowych urządzeń, a ja byłem zmuszony potknąć się w ciemności i wpaść do kraterów z pocisków i improwizowanych bomb. Jest zmęczony. Na zdjęciu: żołnierz piechoty morskiej z kompanii alfa pierwszego batalionu Ósmego pułku podczas nocnego patrolu w mieście Nabuk, prowincja Helmand, 31 października 2010 r..

14. Zdjęcia, w których można rozpoznać więźniów, nie mogą publikować, ale czasami można wykonać podobne ujęcia. Na zdjęciu: afgańczyk zatrzymany przez marines z kompanii Bravo pierwszego batalionu Ósmego pułku po bitwie z talibami w Musa Kale, prowincja Helmand, 7 listopada 2010 r..

15. Mam spór z wojskowymi USA na temat tego i innych zdjęć zmarłych talibów. Nie podobało im się, że ciała zostały "porzucone jak kłody" z tyłu samochodu i wyglądają "niegodne". Ale nie mieli żadnych praw, aby uniemożliwić publikację tych zdjęć. Przedmiotem sporu było to, że wojny nie można oczyścić i złagodzić. Ludzie są zabijani i wygląda na brudną. Na zdjęciu: ciała pięciu talibów zabitych przez policję afgańską w ciężarówce w Musa Kale, prowincja Helmand, 13 listopada 2010 r. Zdjęcie zostanie obrócone o 180 stopni.

16. Oficerowie upomnieli sierżanta Tomasza Jamesa Brennana, gdy zobaczyli to zdjęcie, ponieważ zostawił swoją broń w deszczu. Sądzę jednak, że byli zawstydzeni, że nie mogą zorganizować normalnych warunków życia swoich żołnierzy. Kilka dni później przedstawiciele amerykańskiego korpusu piechoty morskiej poprosili mnie o pozwolenie na wykorzystanie tego zdjęcia do rekrutacji, ponieważ "wyglądało fajnie". Na zdjęciu: sierżant Thomas James Brennan pali podczas leżenia na łóżku. Obok łóżka znajdują się zdjęcia jego żony Melindy i ich dwuletniej córki Madison, posterunku Kundjak, Prowincja Helmand, 29 października 2010..

17. Kilka dni po tym, jak sfotografowałem sierżanta Brennana palącego na łóżku, doznał on wstrząsu wywołanego eksplozją granatu RPG podczas wymiany ognia z talibami. Zdjęcie: Sierżant sztabowy Isidro González (z prawej) wzywa lekarza. Po lewej stronie znajduje się sierżant Thomas James Brennan, Nabuk City, Prowincja Helmand, 1 listopada 2010.

18. Brennan uciekł na pomoc dwóm innym żołnierzom piechoty, oszołomiony eksplozją granatów, kiedy on także poniósł ich los. Został ewakuowany do szpitala, a dwa tygodnie później wrócił do swojej jednostki. Na zdjęciu: Contused Sergeant Brennan, Nabuk City, Prowincja Helmand, 1 listopada 2010.

19. Na początku 2011 roku ponownie znalazłem się razem z oddziałem sierżanta Brennana (siedzącego, po prawej), a na nieprzyjaznym terenie panowała cisza. Być może powodem była zima, ponieważ wkrótce ataki zostały odnowione. Na zdjęciu: marines zatrzymali się, by porozmawiać z miejscowymi na ich patrolach we wsi Kundzhak, prowincja Helmand, 19 lutego 2011 r..

20. Dzień po opublikowaniu tego zdjęcia otrzymałem e-mail z informacją, że Sir Elton John, po obejrzeniu tego zdjęcia w gazecie, chciał zamieścić go w swojej kolekcji. Zdobyty na zdjęciu żołnierz piechoty morskiej dowiedział się, że Elton John zapłacił za jego fotografię 500 000 $. To oczywiście nie było prawdą, ale bohater poprosił mnie, żebym zrobił mu kopię zdjęcia z autografem Eltona Johna. Przekazałem tę prośbę, a Elton John zgodził się. Na zdjęciu: Prywatna Pierwsza Klasa Brandon Voris podczas burzy piaskowej, placówka w pobliżu miasta Kundzhak w prowincji Helmand, 28 października 2010.

21. Niedawno znalazłem to zdjęcie w moim archiwum. Prywatnie Serge Huber pali po wrzuceniu do obozu w Kundzhak 26 lutego 2011. Huber jest młody - ma 19 lub 20 lat, ale wygląda na znacznie starszego, ponieważ przez długi czas żył w trudnych warunkach. W obozie nie ma absolutnie żadnych udogodnień, nawet wody. Większość marines musiała żyć przez pół roku, nigdy normalnie nie brała prysznica. Golić i myć wodę z butelek.

22. Przez jakiś czas robiłem zdjęcia drzwi w mieszkaniach w Afganistanie. Odzwierciedlają one zamknięty charakter społeczeństwa afgańskiego. Marines są tolerowani, ale nie można powiedzieć, że są tu mile widziani. Myślę, że stosunek do mnie jest również niezbyt przyjazny właśnie dlatego, że nie jestem tu sam, ale z wojskiem. Fotografując drzwi, wyobrażam sobie świat ukryty za nimi. Na zdjęciu: kurtyna w drzwiach glinianej chaty we wsi Kunkak w prowincji Helmand, 23 lutego 2011 r..

23. Przelotny przelot Afgańczyków podczas patroli pieszych. Czasem możesz mieć szczęście i będziesz świadkiem jakiegoś wydarzenia i będzie mógł zobaczyć odcinek z życia lokalnych mieszkańców. Na zdjęciu: młodzi Afgańczycy w meczecie podczas odpoczynku, wieś Hadjano Kali, dystrykt Arganbad, 9 lipca 2007.

24. Dla mnie najważniejszą rzeczą w tej ramie jest wyraz twarzy dziewczyny oraz fakt, że jej życie będzie determinowane przez mężczyzn takich jak ten w tle. Jest w tym coś niepokojącego. Na zdjęciu: afgańska dziewczyna wygląda przez okno autobusu na kanadyjskich i afgańskich żołnierzy patrolujących rynek, miasto Panjwai, prowincja Kandahar, 16 października 2007.

25. Te dzieci przychodzą i zabierają drewno i tekturę, których marynarze nie potrzebują, ale są niezbędne, gdy rozpalają ogień w wioskach Afganistanu. Na zdjęciu: Afgańskie dzieci w Kundjak, prowincja Helmand, 24 października 2011.

26. Obraz na tym zdjęciu może przedstawiać dzień, miesiąc, rok, a nawet dekadę z historii Afganistanu. Wydawało mi się interesujące, że w budynku, na ścianie którego talibowie namalowali to graffiti, znajdował się teraz amerykański korpus piechoty morskiej. Niestety, kiedy komenda zobaczyła te zdjęcia, kazali zamalować graffiti. Miasto Musa Kala, prowincja Helmand, 10 listopada 2010.

27. Kiedy siły koalicji odejdą, afgańska armia narodowa i policja będą musiały same walczyć o bezpieczeństwo w kraju. Ale dalekie od faktu, że będą w stanie poradzić sobie z takim zadaniem. Na zdjęciu: żołnierz afgańskiej armii narodowej (centrum) z nowo wybraną różą powraca z operacji rewindykacji zbrojowni talibów w Panjwai, prowincja Kandahar, 12 listopada 2007 r..

28. Niektórzy afgańscy żołnierze i policjanci wykonują świetną robotę, innym brakuje oczywiście szkolenia i dyscypliny. Trudno uwierzyć, że do 2014 r. Będą gotowe do samodzielnej obrony swojego kraju. Na zdjęciu: afgański policjant po wymianie strzałów z talibami w mieście Kolk, dystrykt Zahri, prowincja Kandahar, 15 listopada 2007.

29. Trudno nie zakochać się w dzikim pięknie Afganistanu. Na zdjęciu: pasy karabinów maszynowych na wieży strażniczej bazy Trzech Zbiorników Górskich nad miastem Panjwai w prowincji Kandahar, 14 października 2007 r..

30. Przyszłość Afganistanu leży w rękach samych Afgańczyków. Nie mogę powiedzieć z całą pewnością, kiedy tu wrócę, ale nie wierzę, że ta wojna będzie ostatnią dla tej ziemi. Na zdjęciu: żołnierze narodowej armii afgańskiej idą na patrol w mieście Kolk, dystrykt Zahri, prowincja Kandahar, 15 listopada 2007 r..

31. Fotograf Reutersa, Finbarr O'Reilly, Prowincja Helmand, Afganistan, 22 lutego 2011 r.