1942 r., Gdy Amerykanie zbierali złom dla przemysłu wojskowego

Kiedy po zaatakowaniu Japończyków przez Pearl Harbor Stany Zjednoczone przystąpiły do ​​II wojny światowej, światowy handel surowcami był w stanie całkowitej niepewności i spadku. Towary podstawowe, takie jak guma i tkanina, natychmiast wzrosły ze względu na masowe wykorzystanie do celów wojskowych..

(Razem 35 zdjęć)

Źródło: deadbees.net

Ośrodki recyklingu zorganizowano w całym kraju, gdzie obywatele byli wezwani do noszenia gumy - do produkcji opon do jeepów, ubrań - do robienia szmat, nylonowych i jedwabnych pończoch - do spadochronów i resztek tłuszczu żywnościowego - do produkcji materiałów wybuchowych.

Jednym z najważniejszych materiałów do zebrania był złom. Wszakże do budowy jednego czołgu średniego potrzeba było 18 ton metalu, a na jeden statek - setki razy więcej.

Miejsca zbiórki surowców wtórnych i społeczności zorganizowały konkursy między sobą, gospodynie przyniosły aluminiowe garnki i patelnie, rolnicy ofiarowali swoje stare traktory, a miasta zdemontowały ogrodzenia z kutego żelaza i broń historyczną z wojny domowej..

W Lubbock w Teksasie za cel postawiono popiersie Hitlera, w którym patriotyczni obywatele rzucali naczynia.

Walt Disney podarował dwie żelazne rzeźby Bambi, metalu, o którym mówi się, że wystarczy do wyprodukowania 10 tysięcy bomb zapalających lub jednego artylerii 75 mm.

Na dłuższą metę wpływ tych punktów zbierania na rzeczywistą produkcję wojskową był raczej niewielki. Ich prawdziwą wartością było podniesienie morale obywateli i stworzenie poczucia patriotycznej jedności, tak aby jak najwięcej osób poczuło się zaangażowanych w zwycięstwo nad wrogiem..

"Stal nie może być wykonana bez złomu, stal jest tak samo niemożliwa do wykonania bez złomu, jak robienie ciastek bez mąki lub robienie wody owocowej z lodami bez lodów" (Kentucky Governor Keen Johnson, 2 października 1942 r.).