Jacques-Yves Cousteau był zdecydowanie geniuszem. Najpierw dał światu sprzęt do nurkowania, potem poświęcił swoje życie morzu i przyniósł badania nad Oceanem Świata na nowy poziom. Ale nie wystarczyło mu po prostu pływać w morzach i filmować życie morskie za pomocą kamery. Chciał zmienić cały świat i wpłynąć na historię ludzkiej cywilizacji. W 1962 roku Cousteau uruchomił absolutnie fantastyczny projekt: jego zespół spędził w sumie trzy miesiące mieszkając w domach na dnie oceanu. To było jak latanie w kosmos - cała przygoda była niesamowita i dziwna..
Źródło: disgustingmen.com
Jacques-Yves Cousteau chce przenieść ludzkość pod wodę
Jacques-Yves Cousteau jest wynalazcą, badaczem oceanu i autorem wielu znakomitych filmów dokumentalnych. Podczas II wojny światowej Cousteau brał udział we francuskim ruchu oporu, prowadził działalność wywrotową i otrzymał za to najwyższą nagrodę Francji, Legię Honoru.
Jego najważniejszy wynalazek, nurkowanie, stworzył w 1943 r. Wraz z Emilem Ganimem, właśnie w celu sabotażu morskiego. Kiedy wojna się skończyła, odkrycie przyniosło mu sporo pieniędzy, więc miał okazję zainwestować w coś zupełnie ekstrawaganckiego..
Oryginalny projekt ConShelf.
W 1950 r. Jacques-Yves kupił wycofany ze służby statek "Calypso" i przebudował go w laboratorium morskim. Od tego momentu aż do śmierci w 1997 roku, życie Cousteau zamienia się w jedną wielką pielgrzymkę na wodach oceanu. Będzie musiał czekać na chwałę, honor i trzy Oscary za świetne (nie żartujące) filmy dokumentalne. Ale chcemy powiedzieć o tym nie całkiem. W życiu Jacques'a-Yvesa i jego zespołu był odcinek, w którym byli tak ambitni, że podjęli się niewyobrażalnego i fantastycznego przedsięwzięcia na tamte czasy..
Projekt ConShelf I - pierwszy podwodny dom w historii
ConShelf I instalacja.
Po raz pierwszy osiedlili się i przetrwali na dnie morza w 1962 roku, czyli krótko po ucieczce Gagarina. Nietrudno się domyślić, że na tle lotu w kosmos idea ta nie otrzymała nawet połowy uwagi, na którą zasługiwała. Niemniej jednak był to nieoczekiwany sukces dla wszystkich..
Niedaleko francuskiego Marsylii na Morzu Śródziemnym został umieszczony pierwszy w historii tego "podwodnego domu". Jego wymiary nie były tak wielkie: w rzeczywistości była to metalowa beczka o długości 5 metrów i średnicy 2,5 metra. Projekt otrzymał niewypowiedziany pseudonim "Diogenes" i stał się przystanią dla przyjaciół Cousteau - Alberta Falco (pamiętajcie o tym nazwisku!) I Claude Wesley.
Wewnątrz podwodnego domu.
Oceanauts żył tydzień na głębokości 10 metrów. Jeśli myślisz, że pionierzy cierpieli cały czas w podwodnym piekle, to cholernie źle. Claude i Albert mieli radio, telewizor, wygodne łóżka, zwykłe śniadanie, lunch i kolację, własną bibliotekę i nieustanne rozmowy na temat ich walkie-talkie z towarzyszami na Calypso. Ponadto obaj pływali przez 5 godzin dziennie w pobliżu nowego domu, badając dno morskie i mieszkańców oceanu, po czym zaangażowali się w prace badawcze w Diogenes..
Wystarczył tydzień na bazie oceanu: można żyć pod wodą i nie jest to tak trudne, jak się wydawało na początku. Eksperyment wymagał natychmiastowej kontroli..
ConShelf II - pierwsza podwodna wioska
Już w 1963 r. Uruchomiono nowy projekt, który był lepszy od poprzedniego. Jeśli ConShelf I można nazwać pierwszym podwodnym domem, ConShelf II była już prawdziwą podwodną wioską. Sześć osób i papuga mieszkały tam na stałe, a wielu innych członków ekipy Calypso popłynęło z wizytą. Ogólnie sytuacja wyglądała jak w normalnym, przyjemnym akademiku, tylko poza oknem barakudy, meduzy i nurkowie pływali, a na spacer "pod gołym niebem" musieliście nosić sprzęt do nurkowania.
Aby przeprowadzić nowy eksperyment, wybrano szelf Morza Czerwonego, niedaleko wybrzeża Sudanu. ConShelf II nie był pojedynczą strukturą, ale całym kompleksem czterech struktur. Co zaskakujące, aby zebrać i zainstalować wszystko, nie wymagało to tyle siły roboczej i zasobów: tylko dwa okręty, 20 marynarzy i pięciu nurków.
Początkowo zakładano, że będzie to pełnowymiarowa wioska oceaniczna z niewiarygodnymi (w tym czasie) bramami, korytarzami, łodziami podwodnymi i obserwatoriami oceanicznymi. W końcu musiałem zrobić wszystko o wiele skromniej, ale nawet w tej formie wyniki są po prostu niesamowite.
Główny budynek został zbudowany w formie rozgwiazdy z czterema "promieniami" i dużego pomieszczenia pośrodku. Został umieszczony na głębokości 10 metrów, gdzie oceany mogły jednocześnie cieszyć się słońcem i spokojnie pływać przez kilka godzin dziennie bez problemów z dekompresją..
Jednym z głównych celów eksperymentu było sprawdzenie, czy nurkowie mogą łatwo zejść na wielką głębokość i spokojnie wrócić do podwodnego mieszkania. Zgodnie z oczekiwaniami było to całkiem realne. Na powierzchni głębokiego morza śmierć nastąpiłaby w wyniku gwałtownego wynurzenia i choroby dekompresyjnej, ale podwodne domy rozwiązałyby ten problem..
Hangar dla łodzi podwodnej i trudny eksperyment
Oprócz "Rozgwiazdy" był tu hangar lotniczy dla "nurkowego talerza" - łodzi podwodnej używanej przez zespół Cousteau. Budząc się rano na głębokości 10 metrów poniżej poziomu morza, można było napić się kawy, wybrać się w podróż na głębokość 300 metrów, otworzyć z tuzinem nieznanych gatunków zwierząt i wrócić na obiad, by zjeść kanapki z tuńczykiem i opowiedzieć swoim towarzyszom o przygodach. A wszystko to bez opuszczania oceanu! W latach 60. takie historie brzmiały jak science fiction na granicy szaleństwa.
Ponadto był inny ważny budynek. Mimo ascetyzmu "Rocket" był pod wieloma względami jeszcze bardziej interesujący z punktu widzenia całego projektu. Ta wieża znajdowała się na głębokości 30 metrów i została wykonana w celu dokładnego ustalenia, jak płetwonurkowie będą znosić niezwykle trudne warunki pracy podwodnej i życia..
W przeciwieństwie do "Rozgwiazdy" raczej nie było domu, ale celę kary: bardzo mało miejsca, stałe ciepło i wysokie ciśnienie, eksperymentalna mieszanka helu, azotu i tlenu zamiast powietrza, ciemność i rekiny wokół. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko, aby sprawdzić się w prawdziwej stresującej sytuacji. Jedyną rzeczą, która sprawiła przyjemność tym dwóm wolontariuszom, którzy mieszkali tu przez tydzień, był hel w miksie, który sprawiał, że ich głosy były piskliwe i śmieszne, a członkowie zespołu często nazywali się "Rocket", aby rozmawiać i śmiać się ze wszystkimi.
Ten eksperyment również okazał się sukcesem, a wszystko w nim okazało się doskonałe: "Rakieta" i nurkowie oraz mieszanina do oddychania. Pierwszą rzeczą, którą zrobili obaj badani, żeglując po przerażającym tygodniu i niebezpieczeństwach dekompresji - wypalili pełną fajkę tytoniu i wreszcie spali.
Proste życie zwykłych ludzi na dnie oceanu
Jacques-Yves Cousteau pali na dnie oceanu i myśli o tym, jak przenieść więcej ludzi z lądu..
W przeciwieństwie do pierwszych kosmonautów, pierwsi aquanautowie nie odczuwali szczególnych trudności w swojej pracy. To znaczy, oczywiście, mieszkać na dnie oceanu przez miesiąc, a praca w nurkowaniu przez kilka godzin dziennie nie jest najtrudniejszym zadaniem. Ale nawet skład zespołu sugeruje, że łatwiej było sobie poradzić z tą misją niż z obowiązkami astronauty. Stałymi mieszkańcami podwodnych domów byli: biolog, nauczyciel, kucharz, trener sportowy, celnik i inżynier.
Jacques-Yves Cousteau i jego zespół starali się stworzyć dla pionierów nie tylko znośne, ale także bardzo wygodne warunki. Codzienna dieta podwodnych osadników składała się ze świeżych owoców morza i warzyw, a także konserw i ciast. A nawet więcej: wybrali menu dla siebie dzwoniąc do szefa kuchni poprzez link do "Calypso"!
Wentylacja za pomocą rur umożliwiła utrzymanie tak komfortowego mikroklimatu, że mieszkańcy rozgwiazdy robili tylko to, że palili fajki i papierosy, nie zapominając od czasu do czasu pić wina. Oceanauts regularnie odwiedzała fryzjera, codziennie stosowali sztuczne opalanie, aby nie stracić opalenizny i nie cierpieć z powodu niedoboru promieniowania ultrafioletowego.
Aquanaut pływa po nurkowaniu.
Aquanauts bawili się rozmawiając, czytając książki, szachy i obserwując ocean. Aby ostrzec mieszkańców przed problemami związanymi z mieszaniną oddechową, w rozgwiazdy została umieszczona papuga, która również całkiem dobrze przeżyła przygodę, chociaż czasami kaszlała ciężko. Jednak możliwe jest, że jest to spowodowane dymem tytoniowym. Przez miesiąc mieszkańcy podwodnej wioski pojawiali się nawet wśród ryb. Na przykład, z radością witali i karmili kochającą barakudę, która była stale szyta wokół domu. Ryba została nazwana Jules i zaczął rozpoznawać ją "z widzenia".
Aquanaus oczyszcza swój dom z alg.
Trzeba to robić codziennie. Ponadto dzięki życiu w takich warunkach pojawiły się nieoczekiwane szczegóły. Okazało się, że z powodu zwiększonego ciśnienia (i ewentualnie sztucznej mieszaniny oddechowej) rany na ciele zarastają dosłownie w ciągu nocy, a brody i wąsy praktycznie przestają rosnąć. Ponadto tytoń palił się szybciej, dlatego palacze musieli prosić o znacznie więcej papierosów, niż się spodziewali.
"Świat bez słońca" - triumf, który zasłużył na Jacquesa-Yvesa Cousteau
Projekt ConShelf II był prawdziwym triumfem dla Cousteau i jego zespołu. Nie tylko przyciągnęli uwagę całego świata w nowej perspektywie rozwoju ludzkości, ale także dostali Oscara za najlepszy film dokumentalny z 1965 roku. "Świat bez słońca" - półtoragodzinne zdjęcie, które Cousteau nakręcił w trakcie eksperymentu, i wywarło uderzający efekt.
Wiele informacji o ConShelf II i życiu na dnie Morza Czerwonego jest najłatwiejsze do zdobycia z tego filmu. Warto więc zobaczyć nawet tych, którzy nie lubią dokumentować. Zwłaszcza, że jest to po prostu niesamowite: atmosfera życia pod wodą jest fascynująca, każda ramka jest gotowym zrzutem ekranu dla pulpitu, a wiele punktów ma zostać zmienionych ze względu na to, jak są atrakcyjne pod względem estetycznym..
Punktem kulminacyjnym filmu jest podróż Cousteau i tym samym Albertem Falco na "Spodku" - ich małym okręcie w kształcie UFO. Zlatują 300 metrów w głąb Morza Czerwonego i ku zaskoczeniu widza znajdują krajobrazy i formy życia, które wyglądają obco na dnie morza. Tutaj akwarysta napotyka gigantyczną, sześciometrową rybę, ze szkołami skorupiaków biegnących jak antylopy i orgią kraba dla kilku tysięcy osób..
Wejście Cousteau i Falco uzupełnia cały film i daje oszałamiający efekt: wydaje się, że to właśnie wyskoczyliście z dna morskiego po niesamowitym miesiącu życia w podwodnym domu.
ConShelf III - Awaria nadziei
Po sukcesie projektu ConShelf II Jacques Yves Cousteau-był w stanie kontynuować rozwój i eksperymentowania. W 1965 r. Uruchomiono ConShelf III, trzeci i niestety ostatni duży eksperyment zespołu w tym obszarze. Był jeszcze ambitniejszy, jeszcze doskonalszy, jeszcze bardziej ekscytujący, ale wciąż ostatni.
Duża kopuła znajdowała się na dnie Morza Śródziemnego między Niceą i Monako na głębokości 100 metrów. Sześć osób (w tym syn Cousteau, Philip) przeżyło przez trzy tygodnie w podwodnym domu, który był znacznie bardziej autonomiczny niż poprzednie. Po drodze projekty oceaniczne trzeciego projektu były zaangażowane w wiele eksperymentów o charakterze czysto praktycznym, które miały dostarczyć wielu informacji firmom naftowym.
CONShelf III w sekcji.
Sam Jacques-Yves Cousteau i jego zespół w końcu pogorszyli relacje ze sponsorami z branży. Zamiast wskazywać najlepszy sposób wydobywania ropy z półek morskich, badacze zaczęli zwracać uwagę opinii publicznej na kwestie środowiskowe i kruchość równowagi życia w oceanie. Więcej o grantach na rozwój podwodnych osad nie mogło nawet marzyć.
Okręty podwodne po Cousteau
Amerykański projekt Tektite.
Oczywiście, oprócz zespołu Cousteau, migracja ludzi w oceanie i inni badacze zaangażowani. W sumie na świecie uruchomiono ponad tuzin takich projektów. Ale wszyscy nie mają tyle szczęścia ze światową sławą, chociaż wielu nie miało problemów z finansowaniem.
"Ichthyander 67".
Na przykład w ZSRR uruchomiono tak zwany "Ihtiandr-66" - amatorski projekt, w którym entuzjaści nurkowania zdołali zbudować podwodne mieszkania, które stały się ich domem przez trzy dni. Kolejny "Ihtiandr-67" był znacznie poważniejszy - dwa tygodnie rezydencji, projekt przypominający ConShelf II i eksperymenty z różnymi zwierzętami..
Innym znanym przykładem są trzy eksperymenty projektu SEALAB, który został uruchomiony na Bermudach w 1964 roku i wznowiony w 1965 i 1969 roku. Historia samej bazy danych SEALAB jest warta osobnego artykułu. Zainteresowanie domami podwodnymi już zaczęło zanikać, ale autorzy projektu byli w stanie przekonać rząd Stanów Zjednoczonych, że byłoby to niezwykle użyteczne w badaniach kosmicznych. Na przykład tutaj kształcił się przyszły astronauta Scott Carpenter, który doświadczył skutków izolacji i spadków ciśnienia..
SEALAB III dał naukowcom wiele materiału do przemyśleń i wspaniałych doświadczeń dla aquanautów. Niestety, wszystko poszło nie tak, jak chcieliby tego organizatorzy. Od samego początku projekt był nawiedzany przez problemy, zdarzały się wypadki, a śmiertelne niepowodzenia były jedno po drugim. Wszystko skończyło się śmiercią jednego z oceanów, Berry Cannon, który zginął podczas awaryjnej naprawy podwodnej bazy z powodów nie do końca zrozumiałych.
Oprócz projektów badawczych dotyczących osiedlenia dna morskiego istnieje co najmniej jeden hedonistyczny. Jules Undersea Lodge, przerobiony ze starej podwodnej bazy, jest obecnie jedynym hotelem podwodnym. Przez 30 lat udało mu się odwiedzić około 10 tysięcy osób, z których wielu - para, która zdecydowała się zróżnicować miesiąc miodowy.
Można więc bezpiecznie powiedzieć, że ludzie, którzy ledwie znaleźli się w podwodnym mieszkaniu, mieli seks i kwestię reprodukcji. Wygląda obiecująco: przynajmniej ludzkość nie będzie miała problemów z rozliczeniem przyszłych podwodnych miast.
Można powiedzieć, że budowa hydropoli zawiodła, a bez początku Jacques-Yves Cousteau jest po prostu starym człowiekiem, który stracił rozum, a marzenia o życiu na dnie oceanu najlepiej leżą w fikcji i grach wideo. Ale jeśli spojrzeć na wszystko z punktu widzenia optymisty, projekty takie jak ConShelf i SEALAB są pierwszymi, aczkolwiek bardzo starannymi krokami. Ludzka stopa nie weszła na ten sam Księżyc od 1972 roku, ale wciąż marzymy o kosmosie i jesteśmy przekonani, że za kilka dziesięcioleci skolonizujemy Marsa. Różnica między utopią Cousteau polega tylko na tym, że mniej w nią wierzymy, choć ogólnie wygląda na jeszcze bardziej realistyczną..