Błękitna otchłań, gdy ludzkość podbiła Rów na Marianie

Historia podboju najgłębszego punktu oceanów jest nierozerwalnie związana z nazwiskiem szwajcarskiego naukowca Auguste Picard, fizyka i wynalazcy.

Auguste Picard, urodzony w rodzinie profesora chemii, zainteresował się aeronautyką w latach 30. i opracował pierwszy na świecie stratostatus - balon z sferyczną, uszczelnioną aluminiową gondolą, która pozwala latać w górnej atmosferze przy zachowaniu normalnego ciśnienia wewnątrz.

Na swoim aparacie Picard, który w tym czasie miał już 47 lat, wykonał 27 lotów, osiągając wysokość 23 000 metrów.


Źródło: aif.ru
Autor tekstu: Andrey Sidorchik

W trakcie eksperymentów ze stratostatem Picard zdał sobie sprawę, że te same zasady można wykorzystać do podbicia głębin morskich. Tak więc szwajcarski naukowiec zaczął pracować nad stworzeniem urządzenia zdolnego do nurkowania na dużych głębokościach..

II wojna światowa przerwała pracę Auguste Picard. Pomimo faktu, że Szwajcaria pozostała krajem neutralnym, działalność naukowa w tamtym czasie była bardzo skomplikowana.

Niemniej jednak w 1945 roku Auguste Picard (na zdjęciu) ukończył budowę aparatu głębinowego, zwanego batyskafem.

Pluszowa łódka Picarda była wysoce wytrzymałą, hermetyczną stalową gondolą dla załogi, która była przymocowana do dużego pływaka wypełnionego benzyną w celu zapewnienia pozytywnej pływalności. Do zanurzenia zastosowano kilka ton statecznika stalowego lub żeliwnego w postaci śrutu trzymanego w bunkrach za pomocą elektromagnesów. Aby zmniejszyć szybkość zanurzenia i wznieść się, prąd elektryczny w elektromagnesach został wyłączony, a część ułamka wypadła. Taki mechanizm zapewnił wynurzenie nawet w przypadku awarii sprzętu, po pewnym czasie baterie zostały po prostu rozładowane - i cała część wypadła.

Batyskaf był nazywany FNRS-2. FNRS oznacza skrót belgijskiej Narodowej Fundacji Badań Naukowych (Fonds National de la Recherche Scientifique), która sfinansowała dzieło Picarda.

Ciekawe, że nazwa FNRS-1 nosiła Picard stratostatus. Sam naukowiec żartował na ten temat: "Urządzenia te są do siebie bardzo podobne, chociaż ich cel jest odwrotny. Być może los chciałby stworzyć to podobieństwo, aby pracować nad stworzeniem obu urządzeń może jeden naukowiec".

Stworzenie "Triestu"

Pierwsze nurkowanie testowe FNRS-2 odbyło się w Dakarze 25 października 1948 roku, a jego twórcą był oczywiście pilot batyskafu. To prawda, że ​​w tym czasie nie ustawiono żadnych rekordów - urządzenie zanurzyło się tylko na 25 metrów.

Dalsza praca z batyskafą była utrudniona przez fakt, że belgijska fundacja przestała finansować. Auguste Picard ostatecznie sprzedał FNRS-2 francuskiej marynarce wojennej, której eksperci zaprosili naukowca do zbudowania nowego modelu batyskafu, zwanego FNRS-3.

W międzyczasie pomysły batyskafów przejęły świat, a nowy model miał powstać we Włoszech. W 1952 roku Auguste Picard, pozostawiając FNRS-3 francuskim inżynierom, wysłał do Włoch, aby opracować i zbudować batyskaf, zwany "Trieste".

Triest został wydany w sierpniu 1953 roku. W pracach nad budową łazienek Auguste Picard pomagał mu jego syn, Jacques Picard, który miał zostać głównym pilotem nowego aparatu głębinowego.

W latach 1953-1957 "Triest" przeprowadza serię udanych nurkowań na Morzu Śródziemnym, a nawet osiąga w tych czasach fantastyczną głębokość 3100 metrów. W pierwszych nurkowaniach "Triestu" na równi z Jacquesem Picardem wziął udział twórca batyskafu Auguste Picard, który do tego czasu skończył 69 lat.

Projekt "Necton"

Prace badawcze w Trieście wymagały poważnych inwestycji. Każde urządzenie zstępujące było konieczne, aby zapewnić wsparcie kilku eskortom statków. Bicze Picarda musiały być holowane do miejsca nurkowania, ponieważ nie miał kursu poziomego..

W 1958 r. Trieste zostało przejęte przez US Navy, która wykazała zainteresowanie odkrywaniem głębin morskich. Wraz z aparatem Jacques Picard pojechał do Ameryki, która miała nauczyć amerykańskich specjalistów zarządzania batyskafem.

Siła tkwiąca w konstrukcji "Trieste", pozwoliła nurkować na maksymalną głębokość, znaną w oceanach. W tym samym czasie sam Jacques Picard zauważył, że w przypadku większości badań nie jest to po prostu wymagane, ponieważ 99 procent dna Oceanu Światowego znajduje się na głębokości nie większej niż 6000 metrów. Kolejna historia potwierdziła słuszność Picarda - później urządzenia głębinowe, w tym znany rosyjski Mir-1 i Mir-2, zostały zbudowane z oczekiwaniem głębokości około 6000 metrów.

Jednak ludzkość uwielbia wyznaczać sobie maksymalne cele, dlatego zdecydowano się wysłać Trieste, aby podbił najgłębszy punkt Oceanu Światowego, rów z Mariany na Oceanie Spokojnym, który ma 11 kilometrów głębokości..

Operacja ta, w którą zaangażowane były siły Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, otrzymała nazwę kodową "Project Necton". Aby go wdrożyć, dokonano poważnych modyfikacji aparatu - w szczególności w Niemczech w fabryce Kruppa wyprodukowano nową, bardziej wytrzymałą gondolę..

Pod koniec 1959 roku Trieste zostało przywiezione do amerykańskiej bazy marynarki wojennej na wyspie Guam na Pacyfiku. Podczas drugiej wojny światowej wyspa była sceną krwawych bitew, aw czasie "Projektu" Nekton "" w dżungli nadal ukrywał co najmniej jednego japońskiego żołnierza, który nie rozważał wojny.

Nie miało to jednak wpływu na przygotowanie historycznego zanurzenia. Po kilku próbnych próbach na 5 km i 7 km (co było już rekordem w tym czasie), przyznano pozwolenie na tak zwane "Big Dive".

"Great Dive"

Tutaj jednak doszło do nieporozumienia między Picardem a Amerykanami. Amerykanie powiedzieli, że Picard nie wziąłby udziału w Big Dive. Być może w marynarce wojennej Stany Zjednoczone uznały, że historyczne osiągnięcie powinno być czysto amerykańskie, a nie amerykańsko-szwajcarskie..

Nie mogąc przekonać swoich kolegów, Picard dał ostatni argument - wyjął kontrakt i pokazał klauzulę stwierdzającą, że ma prawo do udziału w "specjalnych nurkowaniach". Fakt, że nurkowanie na 11 kilometrów jest specjalnym przypadkiem, nie zostało podważone przez amerykańskich przedstawicieli i pozwolili Picardowi nurkować..

Później sam Picard przypomniał, że upierał się nie tylko z pragnienia ustanowienia rekordu - zanurkował na "Trieste" ponad 60 razy, podczas gdy jego koledzy ze Stanów Zjednoczonych mieli minimalną liczbę niezależnych nurkowań.

Trieste zostało odholowane do punktu zejścia w nocy z 23 stycznia 1960 roku. Była to ciężka, burzowa pogoda, batyskaf został poobijany z powodu podniecenia na morzu, a Picard zdecydował, czy wybrać nurkowanie, czy nie. Szwajcar dał zielone światło.

Rankiem 23 stycznia 1960 r. Jacques Picard i porucznik marynarki USA Don Walsh rozpoczęli historyczne nurkowanie. Picard napisał, że ze względu na specyfikę górnych warstw wody w tym miejscu, spędzili dużo czasu na nurkowanie na głębokości 300 metrów. Szybkość, z jaką się zanurzyli, mówi, że nurkowanie potrwa 30 godzin, co było absolutnie nierealne. Na szczęście prędkość osiągnęła obliczone wartości.

O 13:06 23 stycznia 1960 roku, po pięciu godzinach nurkowania, Picard i Walsh dotarli na dno rowu Mariana na 10,919 metrach. Według Picarda dokładność pomiaru wynosiła plus lub minus kilkadziesiąt metrów..

Historyczne pochodzenie "Triestu" rozwiązało pytanie, które dręczyli naukowcy zajmujący się oceanem: czy złożone organizmy żyją na takiej głębokości? Gdy tylko urządzenie osiągnęło dno, Picard i Walsh zostali "przywitani" przez rybę, która wyglądała jak płaszczka, która pojawiła się w promieniach reflektora batyskafu. Chociaż później oświadczenie Picarda zostało zakwestionowane z powodu braku dokumentów dowodowych..

Naukowcy pozostali na dnie przez 20 minut, po czym urządzenie powróciło na powierzchnię na trzy godziny. Tam Picard i Walsh wpadli w ramiona innych uczestników historycznego projektu..

Trzeci w otchłani twórca "Awatara"

Warunki pogodowe i trudności techniczne doprowadziły do ​​tego, że zanurzenie Picarda i Walsha na dno Rowu Mariana było jedynym w ramach "Projektu" Nektonu ". A dla samego Jacquesa Picarda okazało się, że to pożegnanie - od tego momentu na "Trieste" w końcu trafił w ręce specjalistów US Navy, a Szwajcarzy już z nim nie pracowali.

Jacques Picard, w książce poświęconej historycznemu zanurzeniu, napisał, że gdy tylko dojdzie do dna Rowu Mariana, człowiek nie będzie miał gdzie ustanowić takich zapisów - pozostanie tylko w kosmosie. Naukowiec się nie pomylił: nieco ponad rok później, 12 kwietnia 1961 r., Jurij Gagarin na statku "Wostok" podporządkował orbitę ziemską.

Piksele rodzinne do wynalazków przekazano synowi Jacquesa, Bertrandowi Picardowi. W 1999 roku stał się pierwszą osobą podróżującą po świecie balonem. Batik "Trieste" do 1963 r. Był częścią amerykańskiej marynarki wojennej, a obecnie jest eksponatem morskiego centrum historycznego w Waszyngtonie.

W latach 1960-2012 nikt, z wyjątkiem Picarda i Walsha, nie spadł na dno Rowu Mariana. W 2012 roku legendarny hollywoodzki reżyser James Cameron, twórca "Titanica" i "Avatar", dotarł do jednoosobowego batyskafu Deepsea Challenger na dnie Rowu Mariana. To było na planie "Titanica", nurkowanie na rosyjskich urządzeniach "Mir" do zaginionego statku, reżysera i zainteresowało się nurkowaniem głębinowym. I nikt inny niż partner Picarda w historycznym zanurzeniu, Don Walsh, nie brał udziału w przygotowaniach do podboju Rowu Mariany przez Camerona..