Osobisty przewodnik Lwowa

pisma-sebe opowiada o tym, gdzie mieszkać podczas wizyty we Lwowie, co i gdzie zjeść i wypić, jak poruszać się po mieście Leo.

(Tylko 22 zdjęć)

1.

2. Gdzie mieszkać? Najlepiej wynająć pokój w hotelu Georges. Ten luksusowy, stary hotel działa od końca XVIII wieku. Legendy, sławni goście - filozofowie, pisarze, kosmonauci ... Wszystkie inne hotele nie są warte wspomnienia, więc jeśli nie mógłbyś się osiedlić w Georges (miesiąc przed spodziewaną datą przyjazdu nie było pokoi), poszukaj mieszkania. Mini-hotele na obrzeżach lub prowincjonalne klasyki - hotel "Lwów" z ciepłą wodą w święta państwowe i pokoje z widokiem na toaletę (na końcu korytarza) - nie brałem pod uwagę. Wrażenie każdego miasta może być zepsute, jeśli mieszkasz w jakimś kiepskim miejscu. "Spędzimy tam tylko noc" - iluzję. Nawet spędzanie nocy to przynajmniej zasypianie i budzenie się, picie kawy i chowanie się w upale, jedzenie owoców i gotowanie grzanego wina. Ładne mieszkanie w starym domu z grubymi ścianami (fajne nawet w upałach i klimatyzacji było mało przydatne) i klasyczne lwowskie podwórko przy ulicy Lesia Ukrainka znaleziono na http://www.rent-apartments.lviv.ua/

3. Co jeść? Salo. W sklepach "Rodinna Kovbaska" (tutaj nie ma literówek), można kupić wszelkie domowe kiełbasy, delikatny smalec, stworzyć i zniszczyć takie martwe życie

4. Gdzie zjeść? Jeśli jest szybki, tani i zły w kawiarni Puzata Hata, to taka sieć, jak nasz Mu-Mu. Barszcz jest całkiem niezły i jest pełen wszystkich smacznych, smacznych, jak smażone ziemniaki we wszystkich możliwych opcjach i wszelkiego rodzaju pierogach, naleśnikach, kotletach. Jeśli jest tani i niezbyt zły (chociaż we Lwowie wszystko jest tanie - hrywna dramatycznie spadła, a ceny są absolutnie śmieszne) - w kawiarni Molochny Bar. Oprócz tych dwóch instytucji we Lwowie istnieje wiele kawiarni i kawiarni (więcej o nich później), ale wszystkie są takie "kobiece" - sałatka, kanapka, omlet i sweetie.

5. Co wypić? We Lwowie nie ma dobrego wina, więc każdy warzy grzane wino. A nawet ja. Oto autorski przepis na grzane wino Lwów. Weź najtańsze wytrawne czerwone wino w kartonie. Wlać do rondla średniej wielkości, podpalonego. Dodaj maliny, kupione na najbliższym rynku, zielone jabłka, najlepiej prosto z drzewa, cukier, goździki, cynamon, plasterek cytryny. Nie doprowadzaj do wrzenia, gdy tylko para zacznie wypływać z rondla - wlej filiżanki lub szklanki.

6. Kawa. To powszechne miejsce, trywialne i wszyscy o tym wiedzą. Potwierdzam. We Lwowie przygotuj najlepszą kawę. W niektórych miejscach przewyższa ona rzymską, mediolańską, paryską ... Jest bardzo smaczna, ale w żadnym wypadku nie powinnaś zamawiać kawy z maszyny bez kafeterii, jest ona tańsza dla kilku hrywien niż kremu lub tego, co robi w samochodzie, ale nie można go wypić. Ze względu na dwie hrywny za takie ofiary nie idą. Czekolada Gorąco. Ze słodkimi bułeczkami, ciastami, cukierkami i tak dalej. Najbardziej znanym miejscem jest Chocolate Workshop przy Serbian Street. Czekolada jest naprawdę smaczna, ale każdego dnia jej nie wypijesz (chociaż piłam), a ludzie tam zawsze są zatłoczeni. Tymczasem w centrum miasta nie ma ani jednej kawiarni (byliśmy prawie w całości), gdzie nie byłoby smacznych słodyczy i dobrej kawy. W tym samym barze Milk (patrz wyżej) - najsmaczniejsze ciasto - czekolada i miód. Bez słodkiego pobytu nie będzie działać. Ci, którzy nie lubią czekolady w tym mieście, nie mają nic do roboty.

7.

8.

9.

10. Co zobaczyć?

Nie będę tutaj, aby wyleczyć nudę z opisem szlaków i zabytków. Dość powiedzieć, że jest ich tu mnóstwo. Pierwszego dnia możesz wspiąć się na ratusz i wspiąć się na dwie góry - "Wysoki zamek" i następny (nie pamiętam, jak to się nazywa) - aby zdecydować, jak żyć i gdzie iść.
Miasto, warunkowo podzielone na trzy części:
- Polski, z wąskimi uliczkami, wieloma katedrami, głupimi muzeami, takimi jak muzeum poczty czy muzeum farmacji;
-Austriacki - pompatyczny, z rzeźbą na każdej fasadzie, z kwadratami, muzeum sztuki, uniwersytetem i parkami.
- głupia część późnego sowieckiego budynku, którego nie można oglądać.
Jest tu także wspaniały stary polski cmentarz Łyczakowa i park o drewnianej architekturze. Nie widzieliśmy drewnianej architektury - wybraliśmy pożegnalną gorącą czekoladę.

11.

12.

13.

14.

15.

16.

17.

18.

19.

20.

21.

22. Internet. Dla tych, którzy nie są przyzwyczajeni do noszenia ze sobą toreb, jak niektórzy, mają we Lwowie kilka kawiarenek internetowych, choć nie jest tak łatwo je znaleźć. Szybki, ale nieciekawy internet na poczcie. Bardzo wolno - na księciu Romaniusza, 12 lat, ale tam przygotowują doskonałą latte. Zakupy Dla miłośników wszelkiego rodzaju starych utworów, niedaleko teatru operowego znajduje się mały targ z wszelkiego rodzaju bałaganem, jak pamiątki, haftowane koszule, magnesy, stare lornetki i inne szklane uchwyty. Niesamowita liczba sklepów z antykami rozrzuconych jest po całym mieście. Wszystko jest tanie, prawda jest zasadą, że metki cenowe są zawieszone na rzeczach nie zawsze jest jasne. Książki staropolskie i sowieckie są sprzedawane na niewielkim obszarze, jakby specjalnie to zrekompensowały. Vyshivanki, te, które mi się podobały - to boli kochanie. Ponad 3000 hrywien - uduszona ropucha. Proste - tanie, ale niezbyt piękne i bardzo "pamiątkowe". Nie ma sensu kupować czekolady latem - zanim pociąg dotrze do Moskwy, czekolada się stopi.

Taxi.
Miło jest chodzić po mieście, ale od stacji do centrum iz powrotem lepiej jest wziąć taksówkę (około 25 hrywien).
I więcej ...
Lwów to miasto, w którym trudno chodzić na piętach - wszędzie jest kostka brukowa!
Nie ma dużych sklepów, tylko małe, zamykają się około 21 wieczorem, brzeg ma 22 ...
Sobota - co 10 metrów spotykają narzeczonych i stajennych.
We Lwowie jest niewiele pięknych kobiet. Chociaż może po prostu wyruszają na wakacje nad morze.
W każdej katedrze jest osoba, która opowie wszystkim o tej katedrze..
Każdy przechodzień wskaże drogę..