Zdarza się, że pojawiają się nieporozumienia z przedstawicielami prawa. A kiedy wszystkie argumenty dobiegną końca, zostanie użyty środkowy palec. Tak więc w USA ten nieprzyzwoity gest można pokazać policjantowi i nic ci się nie stanie.
Źródło: Oregonian
Mieszkający w Oregonie Robert Ekas (Robert Ekas) postanowił sprawdzić, czy Pierwsza Poprawka, zapewniająca wolność słowa, faktycznie działa..
"Zrobiłem to, ponieważ mam prawo Wszyscy mamy to prawo i musimy to sprawdzić, w przeciwnym razie stracimy to" mówi Ekas.Kiedy Ekas postanowił sprawdzić, czy prawo do wolności wypowiedzi jest ważne, nie otworzył ust. Zamiast tego użył środkowego palca. Z okna samochodu pokazał policjantowi nieprzyzwoity gest. Niektórzy funkcjonariusze organów porządku publicznego zignorowali go, inni pokazali środkowy palec w odpowiedzi, przeklinali, a nawet zatrzymali Ekasa, aby wydać karę za naruszenia, których nie popełnił. "Wykop", jeśli łatwiej mówić.
Następnie Robert Ekas postanowił pozwać policję, ponieważ naruszyło jej prawo do wolności słowa, a nawet grzywny zostały wydane bez powodu. A co najciekawsze, sąd, który wygrał. Prawnicy mówią, że nieprzyzwoity gest przeciwko policji jest oczywiście nieprzyjemny i obraża, ale nie jest sprzeczny z prawem.
W rezultacie sąd postanowił zapłacić Robertowi 4 000 USD, w tym 600 USD za opłaty sądowe.
Pamiętaj, że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy policja wypłaciła odszkodowanie za naruszenie Pierwszej Poprawki. Faktem jest, że środkowy palec nie kwalifikuje się jako prowokacja i nie przeszkadza policjantom w wypełnianiu ich bezpośrednich obowiązków. Ale policja może nadal aresztować bojownika o wolność za coś innego. Czy warto chcieć "wysłać" czas i pieniądze policji na dwór?
"Może być nieprzyjemnie zaskoczony, jak wiele energii może być kreatywnych w kwestii aresztowania, gdy pokazujesz środkowy palec, może to kosztować cię czas, pieniądze i niekorzystną historię kryminalną na dłuższą metę, generalnie nie polecam ci tego robić". prawnik Alexander Ivakhnenko (Alexander Ivakhnenko) z Chicago.