Z ryzykiem dla zdrowia, bloger sprawdził najsłabsze miejsca w swoim mieście, abonenci są zachwyceni

Bloger z Kanady, znany pod pseudonimem PhilipSolo, opublikował na swoim kanale YouTube "skrajne" recenzje, w których mówił o jedzeniu i usługach w zakładach, które zasługiwały na najgorszą reputację w mieście. Jak się okazało, jest to w pełni uzasadnione ...

Śmierdzący homar, brudne materace i podejście do diabła z niechęcią to tylko niewielka część tego, co musiał przejrzeć ciekawy recenzent. Zobaczmy, jak to zrobił..


Źródło: MediaLeaks

Za swoje "badania" Philip wybrał placówki, których ocena mieści się w zakresie od 1 do 2 gwiazdek na 5. Bloger powiedział, że w ogóle nie był jakimś nienawidzącym, ale po prostu chciał się dobrze bawić. Niestety, wszystko było tak źle, że abonenci martwią się teraz o jego zdrowie..

Po pierwsze, Philip dokonał przeglądu lokalnej, kiepskiej kawiarni fast food, w której (bębniąc!) Serwuje homara.

Komentarze, które wcześniej przeczytał o tym punkcie publicznego wyżywienia, wcale nie miały apetytu ...

"Pizza była w połowie surowa i zimna." "Widziałem myszy w kuchni, ale doner nic nie znaczy." "Mięso było twarde i suche".

Bloger chciał złożyć zamówienie telefonicznie, ale nie otrzymał nawet odpowiedzi. Facet nie poddał się - ubrał się i poszedł do kawiarni, gdzie spotkał się z zaskoczonymi kelnerami:

"Kiedy zamawiałem homara, patrzyli na siebie," Cholera, a co powinniśmy zrobić? "Ten koleś zamówił homara" - mówi Philip.

Później bloger szczerze żałował swojego wyboru:

"Jedno mogę powiedzieć na pewno: wyczułem, że ten homar wciąż jest w drodze, nie podobał mi się ten zapach".

Oprócz śmierdzącego homara, Philip zamówił francuską zupę cebulową i doner. Kiedy wrócił do domu, zaczął smakować naczynia.

Doner naprawdę nie był zły, ale zupa trochę nas zawiodła. Danie było zbyt wodniste.

Najważniejszym punktem programu był ten sam homar. Było starannie zapakowane w folię, a frytki i chleb czosnkowy zostały umieszczone jako przystawka..

Ale nawet to nie uratowało sytuacji. Lobster był tak "pachnący", że - jak mówi Philip - "nos mrowiał, a jego oczy łzawiły". Nie wiadomo, ilu stawonogów leżało, czekając na kupca, ale jedno było pewne - homar jest niejadalny. Mimo to Philip wciąż wykorzystał szansę i wypróbował kilka kawałków, a następnie po prostu wyrzucił wiązkę z balkonu.

- Nie sądzę, żeby to był homar, bardziej jak martwy ptak, dokładnie, półrozłożony gołąb..

Tydzień później, Philip postanowił wydać sequel, przeglądając najgorszy motel w mieście. Instytucja otrzymała tylko 2 gwiazdki, a kolejne kary za naruszenie norm sanitarnych.

Po raz pierwszy Philip przybył o północy. Zadzwonił dzwonkiem, zapukał do drzwi, nawet krzyknął, ale nigdy nie został otwarty. Ta sama historia wydarzyła się następnego dnia..

Bloger przybył o czwartej po południu, ale właściciel nie wpuścił go na próg, mówiąc, że jest zajęty malowaniem ścian. Podejrzane, bo nigdzie nie było nawet śladu farby. Philip postanowił iść do końca. Biorąc paczkę swojej przyjaciółki, zaoferował właścicielowi 100 $ (ponad 6 tysięcy rubli) za pokój na godzinę. Został wpuszczony, a ten facet wkrótce bardzo żałował ...

Wystrój pokoju był przerażający - wszędzie, gdzie było to możliwe, był kurz i brud. Komfortu nie dodały stare żółte materace, które stały na dwóch deskach. W łazience widać było pleśń i wgniecenie od uderzenia w drzwi. A w nocnej szafce czyjeś okulary i nóż leżały samotne, a wciąż coś przypominającego ślady narkotyków.

Komentatorzy są podzieleni na dwa obozy. Niektórzy ludzie są pewni, że Filip nie ma już nic więcej do roboty, a on dręczy się na próżno, inni dziękowali za ważne informacje i prosili o kontynuację.

W tym celu bloger już założył konto na Patreonie, gdzie zbiera fundusze na tworzenie nowych filmów. Phillip napisał, że będzie gotowy do podróży po kraju i zatrzymania się w najgorszym motelu, gdy widzowie zapłacą mu co najmniej 500 dolarów miesięcznie. Do tej pory bloggerowi udało się zarobić tylko 21 USD.

I chciałbyś zobaczyć kontynuację tych przygód?

Czy podoba ci się to? Chcesz być na bieżąco z aktualizacjami? Subskrybuj naszą stronę w Facebook i kanał w Telegram.