Kalifornia wprowadziła stan wyjątkowy z powodu pożarów lasów, zwany "Creek". 5 grudnia LA Daily News opublikowało artykuł o mieszkańcach obszaru Santiago Estates, których domy zostały dotknięte ogniem. W sieciach społecznościowych materiał został zilustrowany fotografią faceta, który wyciąga prefiks Xboksa z dymu. Spektakularna migawka była tematem żartów i fotozhabów.
Bohater obrazu zwrócił uwagę na raport i wyjaśnił go na Twitterze: "Filmowali, w jaki sposób zabrałem swój tyłek z Xboksa w moje ręce - to były rzeczy, które przetrwałem w ostatniej chwili". Płyta stała się wirusowa i zdobyła 260 tysięcy polubień. Facet napisał do publikacji, że chce uzyskać migawkę pieniędzy.
#CreekFire strefa ewakuacji skok jako płomienie skok 210 Freeway https://t.co/08JNSAFk66 pic.twitter.com/tpEUK1uoov
- L.A. Codzienne wiadomości (@ladailynews) 5 grudnia 2017 r.
Tweety zaczęły żartować z tej sytuacji.
"Priorytety". "Drogi Xboxie, zapłać tego mężczyznę za reklamę." "Daj mu darmowe członkostwo na całe życie". "Ubezpieczenia nie zwrócą Ci zapisanych gier." "Strażacy: dla wszystkich, którzy wychodzą, budynki się zawalają. Ja: samochód - tak, telefon - tak, portfel - tak, Xbox - trzy razy tak".Na Reddicie migawka wywołała bitwę fotoreporterów..
7 grudnia dyrektor programowy Xbox Live, Larry Hrib, zwrócił się do bohatera obrazu: "Cieszę się, że nic ci nie jest, czy możesz mnie śledzić, pisząc do Ciebie w Premier? Dziękuję." Tego samego dnia Robert zasugerował, że zdjęcie można wystawić: "Wciąż myślę, czy mogę opowiedzieć, jaka historia kryje się za tym obrazem".