Czasami los przedstawia niespodziewane prezenty, których się nie spodziewa. Kilka tygodni temu Diana Bishop z Kanady umierała na raka, a teraz nie tylko stała się milionerem, ale poszła dalej.
Źródło: CBC Kanada
Ostatnio Diana Bishop z kanadyjskiego miasta St. Johns praktycznie pożegnała się z życiem: ledwo mogła chodzić normalnie z powodu agresywnej postaci raka czwartego etapu, a chemioterapia nie była szczególnie pomocna. Jednak wszystko zmieniło się dramatycznie dzięki zakupowi biletu na loterię. Los ofiarował pacjentowi z chorobą nowotworową kobietę nie tylko 1,5 miliona dolarów kanadyjskich (prawie 70 milionów rubli), ale wiarę w życie i nadzieje na przyszłość.
Dla samotnej matki z dwoma dorosłymi synami, z których jeden mieszka z nią, choroba stała się niesamowicie trudnym testem. Najpierw u kobiety zdiagnozowano raka piersi. Zaczęła leczenie, ale szanse były niewielkie: choroba postępowała do stadium 4, kiedy przerzuty zaczynają powodować nowotwory w narządach odległych od początkowego ogniska.
Rak rozprzestrzenił się na kość miedniczną i płuca. Diana prawie nie chodziła, ale nadal pracowała jako kierownik sklepu. Rzucając pracę, nie mogła ugasić zaległości hipotecznych, ponieważ świadczenia społeczne wynoszą tylko 1100 dolarów kanadyjskich.
Ostatnią nadzieją było leczenie w Toronto. W październiku Diana opowiedziała o swojej trudnej sytuacji z CBC i wszystko zaczęło się zmieniać na naszych oczach. Nieznajomi przybyli do jej sklepu i zaoferowali pomoc, kobieta zaczęła przygotowywać się do podróży do eksperymentalnych procedur w Toronto, a raz jej intuicja kazała jej kupić bilet na loterię. Tak więc 20 dolarów papieru zmieniło życie Diany i jej synów..
Diane Bishop właśnie rozpromieniła się, gdy znalazła gigantyczną szachownicę w biurze Atlantic Lottery w St. John's. Jej życie wywróciło się do góry nogami i jest bardzo szczęśliwa, że może zostawić swoich synów, Jordana i Shane'a, w obfitości.
Ale to nie była dobra wiadomość. Kilka tygodni po wygranej Diana dowiedziała się, że jej organizm zaczął reagować na chemioterapię - weszła w fazę remisji.
"Wiem, że nie będę w stanie pokonać ostatniego stadium raka, ponieważ jest to bomba zegarowa, ale remisja daje mi nadzieję, że być może choroba pozostawi mnie samą na chwilę ... i mogę żyć normalnie. wszystko czego chciałem, mogę wyjść szczęśliwy, ale na razie nigdzie się nie wybieram ".Gdy dowiedziała się, że wygrała na loterii, kobieta kupiła najpierw terapeutyczny regulowany materac, by złagodzić ból. Drugim zakupem było wygodne krzesło do oglądania telewizji podczas odpoczynku od chemioterapii. Teraz Diana ostatecznie zakończyła pracę w sklepie, będzie kontynuować leczenie i będzie w stanie spłacić bank..
Jak miło, że takie cuda się zdarzają.