Po 10 latach spędzonych w więzieniu, 47-letni Amerykanin Donato Di Camillo miał wreszcie okazję błąkać się po świecie jako wolny człowiek. Nowy Jork poważnie się zmienił odkąd Donato zobaczył go jako ostatniego, więc on, zainspirowany tym, co zobaczył, wziął aparat w swoje ręce i postanowił uchwycić ten wspaniały nowy świat na swoich zdjęciach.
Źródło: sobadsogood.com
Donato zainteresował się fotografią, gdy służył w więzieniu. Potem spędził godziny oglądając zdjęcia w czasopismach National Geographic i Time, mając nadzieję, że pewnego dnia zacznie robić zdjęcia samego siebie i nauczyć się technicznych podstaw sztuki fotografii..
W 2011 roku Donato został zwolniony z więzienia. Został mianowany na okres próbny, zgodnie z którym trzeba było spędzić kolejne trzy lata w areszcie domowym. Wtedy to Donato był w stanie w pełni wykorzystać fotografię. Oglądał wiele materiałów szkoleniowych na YouTube i uważnie studiował różne fotoblogi..
Niestety, zgodnie z warunkami aresztu domowego, nie mógł być więcej niż 36 metrów od domu, więc głównymi bohaterami pierwszych zdjęć Donato były chrząszcze, rośliny i inna flora i fauna.
Wreszcie, w 2014 roku, Donato mógł swobodnie poruszać się po kraju, a on natychmiast zaczął robić niesamowite zdjęcia. Na jego zdjęciach są tacy, którzy, jak on, żyją na samym dnie społeczeństwa i których zwykle nie zauważamy.
Po tak długim czasie spędzonym na studiowaniu zdjęć, Donato zdał sobie sprawę, że jest dobrze przygotowany do roli fotografa ulicznego. "Czas spędzony w więzieniu i areszcie domowym dał mi możliwość poznania świata poza moją czaszką" - mówi Donato.
"Dużo czytam o ludzkich zachowaniach i psychologii, zdałem sobie sprawę, że mam pewną wiedzę, która pomoże mi poruszać się wśród różnych osobowości świata nowojorskich ulic, mam także wiedzę o zbiorowej nieświadomości społecznego dna Nowego Jorku, która jest potrzebna do aby uchwycić sam sok z ulic Nowego Jorku w ich osobistym wyrazie "- powiedział Donato.